hej
i mi sie udało dotrzeć,wzięłam się za sprzątanie i dzień zleciał,umyłam wreszcie okna ,zmieniłam firanki ufff...,jutro sie biorę dalej.Bartek mi strasznie pomagał

aż mnie

na niego brała,psikał mi płyn tam gdzie umyte,właził gdzie mu się podoobało,myslałam ,że oszaleje

.Jutro już wolę sama sprzątać
wracajcie kobietki,co z wami

.Chloe ,a kiedy macie ferie zimowe

,że tyle pracy
uciekam spać,do jutra
