Jestem z powrotem, ale piszecie dzis duzo, fajnie

Oj dziewczyny, ta moja metoda to wiecie, no, nie moja bo ja jej nie testowalam (hehehe, winny sie tlumaczy

) Ale macie racje, ja tez na sama mysl

choc przed ciaza takich reakcji nie mialam... no coz, hormonki, hormonki....
No i przepraszam Paulinke i Eske za pomylke
Kiciu, nie boj sie tej oksytocyny, roznie to po niej bywa. Moja mama po niej np usnela i przeszly jej w ogole bole jak mnie rodzila
Dominisia, faktycznie mozna sie przyzwyczaic do bycia samemu... Jak moja mama byla u nas miesiac to dopiero to odczulismy.... Jak Zuzia spi to nie raz nagolaska sie gdzies przejdzie itp, a wtedy czlowiek sie musial tak pilnowac, a wlasnie w takich sytuacjach mielismy ochote na brykanko w wersji "dzikszej" hehehe, i nie mozna bylo nawet pisnac... ale tortura....

A tak w ogole to brakuje mi takiego fajnego seksiku, z cala otoczka: muzyczka, swiecami, i nie mysleniem czy w tym momencie Nel po glowie dostaje. Nie wiem jak wy, ale ja nie potrafie sie "wylaczyc" teraz podczas seksu, caly czas mysle o tym czy nie za szybko, za gleboko, za mocno hehehe, do nonono z tym.... No i jak w takich warunkach orgazm miec.....
Dominisia, ale ci fajnie, tyle kaski mozesz bez wyrzutow sumienia wydac... no super po prostu.... U nas w rodzince to jakies takie glupie poglady panuja, ze skoro my za granica mieszkamy to my zawsze powinnismy prezenty kupowac. Tylko moi rodzice sa inni. Oni nam zaplacili za wozeczek 1100 zl, wiec to i tak wiecej niz oczekiwalismy... Ale inni? Im wiecej pieniazkow maja tym bardziej skuzy sa. Doszlo do tego ze ja kupja tylko dla rodzicow i dla dzieci mojego brata (3 sztuki) i drugiego Chrzesniaczka plus jego mamusi mojej najlepszej przyjaciolki. Dla brata i bratowej nic, bo oni nigdy bez przypominania mojej mamy nawet nic dla zuzi nie podadza (a moj brat jest jej Chrzestnym)... Tragedia normalnie....

I smutno mi z tego powodu, ze mam jedynego brata a kontaktu zero wlasciwie, bo jego zony rodzice z ktorymi mieszkaja sa fanatykami religijnymi, i to ze weszlam w drugie malzenstwo jest dla nich nie do przyjecia....

No coz.... smutno po prostu.....
Chyba wstawie pranko, zeby te kurteczke welurkowa wyprac....
