beti a nie wyszukalas nic na necie co by ci pomoglo zdiagnozowac ten bol?bo ja nie mam pojecia...macica juz raczej powinnabyla byc skurczona, byle ci czegos nie zaszyli w srodku
przypadek mojej tesciowej - zaszyli jej kawalek jakiejs szmatki co uzywali przy operacji i po jakims czasie dostala bolu podobnego do porodu, myslala ze rodzi po takim czasie kolejne dziecko, zabrala ja karetka i w szpitalu okazalo sie ze to cos w srodku, o czym "zapomnieli" lekarze zaczelo jej infekowac
agus ja cie doskonale rozumie z checia zmiany, bo mnie tez ost naszla..ja mialam dlugo, dlugo blond, na ciaze zrobilam sobie braz, a na ten braz nic nie chce chwytac jasniejszego, wiec zrobilam teraz jasniejsze pasemka zeby za jakis czas zrobic sobie wymarzony kolor
z reszta kobieta przeciez zmienna jest
ale ciekawa jestem jak ty bys sie czula z czerwonymi wlosami, ja szczerze bym sie na taki krok z takiego blonu jak ty mialas nie odwazyla
a Kalinka jest coraz lepsza, dzisiaj tyle miala do gadki...co chwile nawijala
potem mielismy pozno popoludniowa sesje placzu - nie wiem czy ja kolki nie lapia, bo pamietam ze Milka miala jakis czas w okolicach godz 17 takie 20 min skurcze, ze ryk byl nie do opanowania
i Kalinka tez wlasnie miewa, nie codziennie ale dosc czesto, zawsze ok 16:30-17 takie placzki, dzis az przyspieszylam kapiel o pol godz, bo juz nie umialam jej opanowac i po kapieli jak nie to dziecko, mleczko i 20:15 juz
ale kupy dzis nie bylo, nie wiem zas o co kaman