hej dziewczyny, witam z pracy
Kolega i kolezanka z pokoju na szkoleniu więc mam spokój , tak to ciągle zamieszanie, ale dobrze, że chwilowy przestój w robocie jest, to pomalutku sie wciągnę.
Na razie ciężko, glównie dlatego, że niewyspana jestem, Liwie nadal katar męczy, spływa do gardła, przez to mała strasznie dusi sie i kaszle, wczoraj byłam u lekarza, osłuchowo czysta . Dałam jej wczoraj syropek to choć pare godzin spokojnie przespała.
Mąż wieczorem wyjezdza (wraca w niedzielę) także ciężkie chwile (nocki) mnie czekają.
Tęsknie za małą strasznie, wczoraj jak z Polą przyszłysmy, to mało co teściowej z rąk nie wyskoczyła, potem do karmienia i drzemki z rąk mi nie schodzi . Niania była wczoraj 2h, mała podobno fajnie reagowała na nią
Szukam jeszcze kogos do sprżatania, sąsiadka (nie niania ), która przychodziła, z pewnych wzg. już nie może, także poszukiwania muszę zacząć, bo człowiek sie do wygody przyzwyczaił
No i tak sie powoli kręci, oby tylko dziewczyny juz nie chorowały, bo mam dość tych choróbsk.
Z milszych rzeczy, to to, ze już prezenty mikołajakowe dla dzieci zrobiłam, teraz tylko mikołaja musimy skombinować
sory, ze tylko o sobie, ale tak na szybko wpadłam