Witam was Jeszcze nie urodzilam l
wiec cala noc prawie nie spalam z nerwow ,piotrk pojechal do pracy i zaraz wrocil dali mu wolne z mojego powodu wiec pojechalisnmy razem , gdy wyjezdzalismy z przed chaty okazalo sie ze mamy laczka ja myslalam ze to tylko w filmach sie zdarza wiec przez te 30 min. ktore zmienial opone myslalam ze chyba zaczne rodzic strach nerwy niesamowite
dojechalismy do szpitala panie polozne jak mnie zobaczyly ze sie wtaczam na oddzial zaczely sie zaraz usmiechac ,przedstawilam im sprawe,ze nie czuje ruchow, odchodzi mi czop,boli mnie brzuch i z tego wszystkiego to sama juz nie wiem co jeszcze , odrazu wziely mnie do takiego rozowego pokoju dla rodacych bab bardzo mila lekarka podlaczyla mnie do ktg co chwile mierzyla mi cisnienie i dala taki specjalny przycisk ze jak poczuje ruch to mam naduszac,wczesniej zrobila ze mna dokladny wywiad co sie dzieje jak dlugo wymacala mi brzuszek i zaczela cos opowiadac ze nie wie sama gdzie jest glowka potem przyszla druga i to samo az mi zal bylo Kacpra ze go tak dusza ,wiec na poczatku zadnych rochow rzeczywiscie nie bylo wiec dala mi bardzo zimna wode kazala sie polozyc na lewej stronie by ruszyc tego mojego chlopa troche bo pewnie sobie spal , po chwili przyszedl nastepny lekarz zadawal mi te same pytania i mowil ze mam sie nie martwic itd. az w koncu moje dziecko sie ruszylo i zaczelam naciskac ten niebieski guziczek, lerzalam pod tymi pasami chyba jakies 50 min. piotrek mnie filmowal i mowil zaraz urodzisz naszego synka ble ble, a ja chcialam uciekac bo jeszcze gotowa nie jestem naliczyli 13 ruchow i mnie odlonczyli.
Potem pan bardzo przystojny mlody lekarz zaczol mi robic usg, szkoda ze nie widzielyscie miny Piotra jak pan bardzo przystojny zaczol mi suwac majtki i wkladac papierki bym sie od zelu nie pobrudzila, smiesznie wymieniali spojrzenia
w koncu znow stwierdzil ze mam polozenie posladkowe ale plyny wokol dzidzi wygladaja dobrze i ich nie ubywa
potem badanie ginekologiczne Piotrek wyszedl bo chyba by tego nie zniosl
kazal mi nogi zrobic na zabke i zaczol wkladac taka przezroczysta rurke z czyms nie wiem jak to opisac ale to sluzy chyba do sprawdzania rozwarcia pobrali mi wymaz cos podumali pogrzebali i niby ok. tzn. rozwarcie mam dalej 2 cm.
po wszystkim poszlam jeszcze siusiu do pojemniczka na test, rozmowa z lekarzem czy mam jakies pytania ile mam min z domu do szpitala bo jakby co czy zdarze
dojechac spytal sie czy mam chce jechac do domu czy nie , ja ze tak bo tu zwarjuje predzej
dostalam karte do zapisywania ruchow dziecka , a 16 mam sie stawic na badania i ustalamy termin, no chyba ze cos sie dziac bedzie to mam zaraz przyjezdzac
Powiem wam ze bylam tak zaskoczona mila obsluga i ze wszyscy sie tak mna przejeli i dbali o mnie, no nic tylko rodzic
[ Dodano: 2008-09-06, 18:15 ]
przepraszam ze to wszystko tak chaotycznie opislam ale ciagle jestem w stresie i emocjach