kilolek, polędwica w cieście to zdecydowanie za dużo ale zapiekanka jak najbardziej jeżeli tylko nie ma przy niej dużo do roboty
Ika202,
to ja poproszę przepis na te naleśniki
A ja trochę pospałam. I już mi trochę lepiej. Pogoda nadal paskudna
Nie mówiłam wam jak wczoraj było na szkole rodzenia.
Najpierw pani położna zrobiła nam wykład jak wygląda poród rodzinny i na co panowie mają się przygotować (tzn jak kobiety mogą się zachowywać w czasie porodu) a potem poszliśmy na porodówkę. Powiem wam że sala taka sobie. Przeraziły mnie te kafelki na ścianach pod sam sufit
( jak to w szpitalu) ale na szczęście sala do porodu rodzinnego wygląda już zdecydowanie lepiej. Ściany pomarańczowo żółte i ani jednej kafelki. Kolorowe firanki i bordy na ścianach, łóżko porodowe, fotel ze stolikiem, duży materac workami sake i piłkami takimi do skakania. Czyli nie jest źle po warunkiem że akurat jak przyjedziemy nie będzie żadnego porodu rodzinnego bo jest tylko jedna taka sala
więc mam nadzieję że nie będzie tak źle.
Salę do cesarki też oglądaliśmy no ale to już typowa sala w szpitalu. Mój mąż wogóle się nie zraził a ja zaczęłam więcej teraz myśleć i cały czas widzę tę salę i dociera do mnie że to już nie są przelewki