Już sama nie wiem co o tym myśleć. Coraz mniej mi się podoba ta lekarka.
Idę sprzątać "szafę". Piszę w cudzysłowie, bo tak naprawdę tam gdzie w naszej sypialni powinna znajdować się szafa stoją rzędem poustawiane pudła z ciuchami i straszny bajzel tam się zrobił. No i muszę wydobyć na powierzchnię jakieś ubrania, w które może ewentualnie zmieszczę się po porodzie Męczę się z tym od rana i końca nie widać.