tibby, aż mi się wierzyć nie chce, że w takim specjalistycznym szpitalu są tylko 3 porodówki

Podpytam tą znajomą która jest tam położną. To nawet w takim maleńkim szpitalu jak nasz są 2.
A może rzeczywiście mają tylko 3 i jak się zdarzy ze na jednej sali muszą rodzić np 2 kobietki to wtedy poród rodzinny odpada.
I z ceną rodzinnego też mnie zaskoczyłaś

Jeszcze niedawno było ok 100zł.
Zresztą kurna wyzysk w biały dzień

Personel powinien być wdzięczny za to że kobieta ma kogoś ze sobą bo wtedy nie muszą pilnować tak rodzącej bo nie jest już sama. Pod prysznic mąż pomoże wejść, pomasuje,pomoże się podnieść, zmienić pozycje. Inaczej one musiałyby ruszyć tyłki
wisnia3006, to te 500zł to chyba taki ogólnopolski standard

U nas też tak wołają. Ale mam podobne podejście jak Ty. Najwyżej po porodzie, jeśli uznam że jakaś położna rzeczywiście wyjątkowo przyczyniła się do pomocy w tym wydarzeniuto wtedy planuję dać jej coś z ramach podziękowań
Ale na zapas? Nie ma mowy
[ Dodano: 23-04-2012, 10:15 ]
gosia888, dokładnie... ja też nie wymagam żeby mąż był "po tamtej"stronie...nawet będzie miał zakaz bo na pewno nic estetycznego nie zauważy
Ale żeby był, trzymał mnie za rękę, pomógł się ruszyć i właśnie tak jak piszesz, porozmawiał z położną czy z lekarzem bo wiadomo że moja poczytalność może być w tym momencie bardzo ograniczona
[ Dodano: 23-04-2012, 10:18 ]
nie, ale chyba rzeczywiście nie ma sensu.
Gosia a sprawdź sobie w książeczce zdrowia synka co dostawałaś podczas porodu. Dolargan dają często nawet bez pytania jak widzą że rodząca już rady nie daje.