Cześć!
Czyli jednak nie jestem sama z "wyciskaniem skrzepów" po porodzie ... U mnie to naprawdę bolało ... Ale damy rade...
Co do snów, to czasami myślę, że zbzikowałam ale chyba nie skoro niektóre z Was też miewały!
Iwonka Śliczne zdjęcia z roczku ..oj, ty tez taka malusia jesteś jak ja
kelly Ale zdolniacha, sliczne paznokcie! No i gratulacje dla Tymka za kolejny kroczek ku dorosłości :) GRATULUJEMY i życzymy dalszych sukcesów
ania0807 Fajny opis porodu ... Dlaczego nie zaglądasz częściej?
aga No właśnie najdziwniejsze, że ja też poród Wojtusia wspominam superowo, luzik guzik ... no i własnie chyba podświadomie się obawiam, że będzie dużo gorzej niż przy mały m.... Wojtasia rodziłm naprawdę fajnie... Masz racje, przy kolejnym dziecku wie człowiek czego się spodziewać...i nie ukrywajmy, boi się bólu ...bo mimo tego jak przebiegał ppród bolało ...
Pieluchy Ja teraz mam Huggisy i w dzień są ok, ale po nocy są aż ciężkie i juz przepuszcają siusiu na pupkę i rano ma zimny zadek
mokry no i sie wybudza... Ja stosowałm pampersy to wchłaniały wszytsko od środka i mimo, że też był bardzo przepełniony siuskami to nie przepuszczal... Za to duży + dla tej firmy!
qunick No kobieto ...zastanawiałm się właśnie gdzie się podziewasz bo ani na gg Cię nie ma długo, ani tu nie zaglądasz... Teraz już wiem! Czekamy tu na Was i tęsknimy ... !!!! Buziaki! Wracaj szybko!
Dobrze, że impreza się udała!
Dorota No zdjątka udane...obydwie dziewczyny laski jesteście
Ja jestem zalogowana na Naszej Klasie!
Mamcia No ja Ci powiem, że opis porodu genialny ...umiesz babo pisać
W niektórych momentach pękałam od śmiechu- ale tak pozytywnie oczywiście, bo tak fajnie to ujęłaś wszytsko (mam nadzieje, że sięnie obrazisz
)- lubie czytać jak piszesz ... Ma to swój urok ... Jeszcze raz
Kajunka, Mamcia Filmiki piękne ...ale Julcia pędzi ... no i Milenka idzie bardzo ostrożnie, ale równie cudownie...
dla Waszych córeczek !
Eva Ja też nie mogę się doczekać kiedy Wojtuś zacznie sam chodzić! Tak samo jak Dominik Wojtaś drepta przy meblach ale woli raczkowac sobie ... ale nie zrobic jeszcze samodzilenych kroczków ... Czekam na nie z niecierpliwością!
Dziś Zrobiłam porządki ... U nas pogoda do południa dopisywała więc umyłam okna, zrobiłam duuuże pranko, wypastowałm podłogę i ogólnie jestem z zsiebie zadowona... Naprawdę widac efekty i choć jestem lekko zmęczona jest to zmęczenie miłe... Nie forsowałm się zbytnio ani nie ponaglałm, bo babcia wzięła Wojtusia do sibie, ja powolutku sprzatałam...
No a teraz musze WAs napisac co wczoraj zrobił Wojtuś, bo wczraj zapomniałm nasmierć:
W niedziele rano przed wyjściem do kościoła ja i T. kszątaliśmy się po domu, ja stawiałm na rosół a T. coś tam robił jeszcze w sypialny, no i stwierdziłam, że Wojtuś najlepj się będzie miał w chodziku i go tam włozywałm. No i robimy sobie w najlepsze kiedy nagle nie ma Wojtusia no i go szukamy. No i oczywiście wlazł do lazienki i coś tam kręcił przy drzwiczkach od pralki.. Ja go myk pod pachę i żeby go nie kusiło huśtanie na drzwiczkach zamknęłam je ( jak się u nas w pralce zamknie drzwi to blokada popuszcza) i wyszłam z łazienki, zamknęłam za sobą drwi wejściowe. Wojtusia dałm Tomkowi ja poszłam do kuchni. No i Tomek po coś szedł do łazienki i nie zamknął drzwi więc maluch w te pięty do łazienki na czworaka, coś pogrzebał, porozmawał sam do siebie i wyszedł. No i w tym momencie mama moja nas woła, żebyśmy zeszli na dół bo coś chce nam powiedziec, a że byliśmy już ubrani i gotowi stwierdziliśmy, że zajdziemy i napijemy się u rodziców kawę i potem do kościoła. Jak staliśmy tak wyszliśmy zaraz wszyscy z mieszkania. No i po jakimś czasie (ok. 2 godzin) słyszymy, że coś trzaska i wiruje strasznie
Wylatujemy na górę do mieszkania, patrzymy, pusta pralka -ups nie puista bo moje majty tam były
- jest włączona, przeleciał cały cykl najdłuższego prania
, wirowanie na najwieksze obroty włączone ... Podsumowując... Wojtuś włączył pralkę... Myślałm, że padnę... Cóż...