kochane - ja wpadam tylko na chwilkę zreszta widze, że nadal wszytskie swiętują
u nas baaaardzo rodzinnie święta przebiegają - wczoraj przeleniuchowaliśmy cały dzionek we trójeczkę (tzn. z kopiacy Tymusiem czyli czwóreczkę ), popołudniu Młoda pojechała z Marcinem do teściów, a ja odpoczełam. Dzisiaj było juz aktywniej - ruszyliśmy sie do siostry, potem Jaga z Marcinem debiutowała na lodowisku i musze powiedzieć, ze fantastycznie sobie radziła mamyw planach regularnie co tydzień Ją wprawiać to z arok bedzie figurowo smigac potem wizyta Marcina rodzinki u nas a jutro idziemy do mojej mamy na obaidek....generalnie baaaardzo milutko i przytulnie
karmelciu kochana ale Ty figure zachowasz a ja już 8 kg na plusie ale co tam - i tak nie jest źle
a Młody pieknie buźke pokazał ciesze sie, że wsyztsko u Ciebie dobrze i ze z tą szyjką ok, bo ja znowu mam...hm...nie zapeszm przeczuć w pn wizyta wiec się czegos wywiem a co do wagi - to Tymek 2 tyg. temu miał 1550g i ja zaczynam na prawdę się bać, ze on do 4 kg moze dobić a wtedy przy Jego miednicowym ułozeniu lipa z porodu naturalnego ale bedziemy sie martwić potem...
herbaciana ale przynajmniej i mama i teściowa za Ciebie sie napracowały a psychicznie...? jak tam kochana?