: 11 sty 2008, 16:09
delicja pisze:Aleksandrowicz. Broń Boże słuchać teściowych i innych znachorek. One nie miały styczności z alergikiem. Jedynie co słuchaj siebie i Twojego lekarza
Moja teściowa tez nie mogła uwierzyc że kuba ma alergię. Musiałam jej dosłownie pilnować bo na każdym kroku próbowała dawać małemu coś dobrego. Nie rozumiała, że mały ma dietę i że sporo rzeczy nie może a wierzcie mi uczulony był na wieeeeele produktów. Twierdziła że przeciez daje tylko troszkę i to w dodatku samo zdrowie bo wszystko naturalne bez konserwantów Skończył się na tym, że póki Kuba miał alergię nie był do niej wożony i nie zostawał z babcią a nawet jak do niej jechaliśmy to Kubuś był najedzony żeby nic nie chciał jeść.
A co jest najlepsze to fakt, że i mój mąż (czyli jej syn) jak był mały też miał alergię (jednak teściowa twierdzi że jej nie miał) bo całe swoje dzieciństwo aż do 4 latek przechorował na zapalenia oskrzeli. A jak wiadomo ciągłe nawroty choroby są też obiawem alergi. Nawet mój maż jej się nagadał ale ona i tak swoje - jak grochem o ścianę. Dobrze, ze nie doprowadziła go do astmy .
Pozdrawiam i nie dajcie się teściowym :) i jakimkolwiek innym kochającym babcią, które oczywiście najlepiej wiedzą co jest dla naszych dzieci najlepsze