Ja raczej poproszę o lewatywę, bo w szpitalu w którym chcę rodzić robią na życzenie-więc ja sobie zażyczę
Ja też już się bobasa nie mogę doczekać, brzuch mi ciągle twardnieje-oszaleć można, nagle się robi taki dyskomfort i ciągnie jak za sznurki, nawet się nie ma jak położyć...
Kuba się przytula do brzucha i marudzi "wyłaź już stamtąd, ile tak można u mamy w brzuchu siedzieć..." Moja dzidzia też już jest spokojna, znaczy... czasami jak się rozbryka to koniec świata, aż boli i mi bolce różne wystawia, a czasami nic... cały dzień potrafi tylko parę razy się wypiąć gdzieś, a resztę dnia się byczy.
W ogóle to ja teraz bym mogła nie robić nic innego jak tylko spać... teraz się też wytarzałam z łóżka i najchętniej bym tam wróciła z powrotem, ale trzeba by się zająć paroma rzeczami
