Strona 366 z 1266

: 01 paź 2010, 21:39
autor: Marcia77
czyzby wszystkie juz spały??

: 01 paź 2010, 21:45
autor: JoannaS
Ja nie spie :ico_haha_02: ale zaraz zmykam podłogi umyc :ico_oczko:

: 01 paź 2010, 21:50
autor: AsiaNL
melduje sie z nektarynka :-D

: 01 paź 2010, 21:53
autor: Marcia77
ale zaraz zmykam podłogi umyc
o tej porze :ico_szoking: :ico_szoking: :ico_szoking:

ja tez zaraz zmykam bo mąz w koncu wrocił :ico_oczko: :ico_oczko:

: 01 paź 2010, 22:23
autor: JoannaS
JoannaS napisał/a:
ale zaraz zmykam podłogi umyc
o tej porze
Dzisiaj wyjątkowo późno, ale ja w ciągu dnia nie myje bo i tak dziewczyny mi ja pobrudza przy obiedzie i najczęściej sprzatam zaraz jak zasną wszystko, podłogi i schody :-) a dzisiaj tak późno wyszło bo oglądałam Na dobre i na złe :-D

: 01 paź 2010, 22:26
autor: buzok14
czyzby wszystkie juz spały??
Ja nie śpie jeszcze, ale po kąpieli musiałam zrobić na życzenie córeńki warkoczyki, żeby jutro miała karbowane włoski u babci :ico_haha_01: .
melduje sie z nektarynka
A ja na noc obowiązkowo kubek ciepłego mleczka. Strasznie mam ochotę na mleko w tej ciąży :ico_haha_01:.

: 01 paź 2010, 22:40
autor: spadlamznieba
dobry wieczór Kobietki...

Zmieniłam fryzurę, pomogło na godzinę.

Mój M poinformował mnie, że nienawidzi tu wracac (do domu moich rodziców), że ma dość mieszkania tutaj, że chce być sam i chce odpocząć. Określił sobie nawet termin tej samotności : Miesiąc. Najprawdopodobniej pójdzie na wynajem, mieszkac sam. A mieliśmy mieszkać razem, razem uciekać i być szczęsliwi mieszkając samemu.
Od miesiąca się sypie... od miesiąca nie nosi obrączki tłumacząc że za duża, od miesiąca pracuje non stop choć mógłby znależć parę godzin w ciągu dnia ale woli siedzieć w pracy. Jego cała rodzina jest na niego wściekła. Całe dnie czekałam na niego... on przyjeżdzał, kładł się spać, wstawałrano jadł śniadanie i wybywał - znowu nacały dzień.
Dzisiaj wyrwał się z pracy, przyjechał po to żeby nagrać płytkę i będzie 'jarać' z kolegami w samochodzie. Tydzień temu wrócił o 5 rano z takiego samego wypadu...

Pewnie zastanawiacie się, po co więc on mieszka ze mną u moich rodziców? nie ma kasy na wynajem, ale zapewne znajdzie. to jest wszystko tak skomplikowane, że sama teo nie ogarniam...

zaczęłam go zlewać to wkurzył się i powiedział że pomagam mu podjąć decyzję odnośnie odejścia, że się nie angażuje że go zlewam. On jest niepoważny... Jestem w zaawansowanej ciąży i mam się jeszcze przed nim płaszczyć i biegać za nim?

Sama nie rozumiem połowy jego zachowania. Powiedział swojej siostrze m.in., że czasami tak jest że trzeba od siebie odpocząć, u niego nadszedł ten czas że chce być sam, że chce przemyśleć wszystko. Mówił, że jego siostra też tak miała ze swoim obecnym mężem, że tak czasami jest. Szkoda, że nie wybrał w terminie mojego porodu.

Na dzień dzisiejszy jestem załamana życiem, nic mi sie nie chce... w środę mieliśmy iść razem na usg doppler, mieliśmy też kupić wyprawkę dla dziecka, miało to być dla nas duże przeżycie. A zrobię to wszystko sama, bo nawet nie chce już z nim jechać. Jego siostra bardzo mi pomaga, dużo ze mną rozmawia, jest ze mną duchem i sercem. Rozmawiała z nim dzisiaj taka była zła, ale po rozmowie z nim doszła do wniosku że się ułoży tylko muszę dać mu czas, że przerosło go wszystko.

Musiałam sę wygadać. Sorki że tak dużo

: 01 paź 2010, 23:11
autor: buzok14
spadlamznieba od jakiegoś czasu podczytuje Twoje posty i strasznie Ci współczuję. Wiem, że musi Ci być ciężko zawłaszcza teraz kiedy jesteś w ciąży, i podziwiam Cię za to, że jesteś tak opanowana. Postaraj się dać mu czas może zmądrzeje, i dorośnie. Miejmy nadzieje, że jak dzidzia się urodzi to stanie się bardziej odpowiedzialny. Wiesz mam koleżankę, która ma dziecko już w wieku mojej Oliwki, czyli prawie 6 lat, i jak była w ciąży to jej mąż w identyczny sposób ją traktował, całą ciążę bidulka przepłakała, i myślała, że to już koniec. Dziecko się urodziło i nie miała od niego żadnej pomocy, były momenty, że mówiła że ona już go nie chce, że go już nie kocha...i Wiesz co dotarli się i od ok 3 lat nie znam bardziej zgraniego małżeństwa od ich. Ciesz się, że masz wsparcie w jego siostrze, bo ja np nie mam kontaktu ani z mojego P siostrą ani z teśćmi, alt to już inna historia

: 01 paź 2010, 23:23
autor: spadlamznieba
jego siostra przechodziła podobną sytuację, zna swojego brata najlepiej... jest jej po prostu mnie szkoda, a ja wiem ze ona mne rozumie bez słów.
jest mi bardzo ciężko... pisze z takim opanowaniem, bo praktycznie całą ciążę jestem sama.
boje się najbardziej zdrady... to zaboli mnie najbardziej, wierzę że Bóg nie pozwoli, abym tyle krzywdy zaznała od jegnego człowieka.... wydaje mi się, że on nie dorósł do roli męża i ojca. jeszcze tydzień temu mieliśmy iść na wynajem razem. nagle coś się zmieniło... cieszyłam się, pamiętam jak parę dni temu chodziłam cały dzień jak w skowronkach, że uciekniemy razem.

[ Dodano: 2010-10-01, 23:25 ]
powiedział swojej siostrze, że mówi wiele rzeczy w złości, że dużo myśli o mnie w pracy, że nie jestem mu obojętna. skoro nie jestem to dlaczego śwadomie mnie rani?
szkoda, że nie ma tu ządnego faceta, na pewno któryś by zrozumał mojego męża - my kobiety nie bardzo potrafimy zrozumieć ich tok myślenia.

[ Dodano: 2010-10-01, 23:30 ]
swojej siostrze powiedział że w kolegów ma wywalone, a jednakdzisiaj idzie... jego siostra jak dowiedziała się że niedość ze całe dnie go nie ma to jeszcze wypady sobie robi do 3-5 rano, to dostała na niego szału. generalnie jest jej wstyd za niego...

nie chce zeby był ze mną ze względu na dziecko - ja chcę mieć przy sobie kochającego faceta a nie manekin.

mam napady płaczu i częśto łapie doła. trzeba iść dalej, cokolwiek się nie wydarzy...

a miałam nadzieję, że ten koszmar skończy się szybciej niż się zacxzął.

: 01 paź 2010, 23:30
autor: buzok14
jest mi bardzo ciężko... pisze z takim opanowaniem, bo praktycznie całą ciążę jestem sama.
musisz być silna nie tylko dla siebie, ale głównie dla dzidzi. Mnie się nie wydaję, ale jestem pewna, że nie dorósł do tak poważnej roli, która go czeka. Ale miej nadzieje, że przyjdzie czas a oprzytomnieje. Zobaczysz jak urodzisz poświęcisz się dzieciątku i zacznie się wszystko układać