Awatar użytkownika
Frydza
Cyber rusałka
Cyber rusałka
Posty: 7857
Rejestracja: 07 mar 2007, 14:12

11 sie 2008, 17:00

BeWu, wspolczuje kochana :ico_pocieszyciel: oby mezulek przejzal na oczy ui bylo tak jak dawniej :ico_oczko:
KOLEŻANKA POSTAWIŁA CAŁY URZĄD NA NOGACH I JUTRO MAM PASZPOTRY DO ODBIORU,
:ico_brawa_01: :ico_brawa_01: :ico_brawa_01: :ico_brawa_01: super!!!

Awatar użytkownika
asiula26
Beze mnie to forum nie istnieje!
Beze mnie to forum nie istnieje!
Posty: 1985
Rejestracja: 07 mar 2007, 21:07

12 sie 2008, 09:04

hej
odebrałam paszporty :ico_brawa_01: :ico_brawa_01: :ico_brawa_01: :ico_brawa_01: :ico_brawa_01: :ico_brawa_01: :ico_brawa_01: :ico_brawa_01: :ico_brawa_01: :ico_brawa_01: :ico_brawa_01:
teraz to napewno jedziemy. Muszę sobie tylko kupić strój kąpielowy bo na pewno zahoczymy o jakieś baseny
Wczoraj byłyśmy na spacerku z koleżanką Emilki Elizką a dziś umówione jesteśmy na zabawę u niej w ogrodzie. Cieszę się że chodziłam na szkołę rodzenia bo przynajmniej Emi ma koleżankę rówieśnicę która blisko mieszka
A w pracy dziś będzie busy dzień, kilka transportów, sporo spraw do załatwienia, także mam nadzieję że szybciutko zleci
a siatkarze wygrali kolejny mecz na olimpiadzie :ico_brawa_01: :ico_brawa_01: :ico_brawa_01: cwierćfinał już mają prawie pewny :ico_haha_01: :ico_haha_01:

Awatar użytkownika
-indigo-
Jestem najmądrzejszy na forum!
Jestem najmądrzejszy na forum!
Posty: 1514
Rejestracja: 07 mar 2007, 17:20

12 sie 2008, 09:17

Cześć dziewczyny. U nas spokojnie. To znaczy Tomek szaleje jak zwyle, ale poza tym nic ciekawego się nie dzieje. Pogoda jakaś taka beee, Jarek całymi dniami pracuje a ja z Tomkiem juz nie wiem co wymyslać. Jakas monotonia mnie dopadła.

Basiu to chyba u każdego takie chwile się zdarzaja. Ja sama pisałam ostatnio, ze żyjemy razem a jakby obok siebie. Do tego Jarek starsznie nerwowy się zrobił i byle dyskusja kończy sie kłótnia.
Wczoraj też mieliśmy rozmowę. Cięzko było nad nim zapanować. Mój mąż jet taki dziwny, ze wszystko jest dobrze jak mu przyznaje rację. Natomiast jak tylko mam inne zdanie to już zaczynaja się zgrzyty. A neistety ja często mam inne zdanie.

No ale chyba troszke ta wczorajsza rozmowa się przydała. Stara się i mam nadzieję, ze będzie dalej.

Nie wiem co Ci poradzić z ta czułością. Dzisiejszy swiat jest tak "szybki", że takie sprawy jak czułość odchodzą gdzieś na bok. Praca, pogoń za pieniędzmi to staje się sensem codziennego życia o zgrozo. Juz to wczoraj powiedziałam Jarkowi. On staje na głowie, zeby cos zarobić, odłożyć na nasze plany. Doceniam wszystko ale czasem mam takie wrażenie, ze ja jestem gdzieś w cieniu. A przecież to głównie dla mnie wszystko robi. Ciężka sprawa.

Asiu super wyjazd się szukuje. zazdroszczę. Mas rację z tym dokumentem dla dziecka. My też czasem przez Niemcy gdzies jedziemy na południe Polski bo tam lepsze drogi i póki Tomek nie miał paszportu to sie denerwowałam.

Madziorka fajny wypadzik do zoo. Juz wspominałam Jarkowi że chciałabym tez pjechac, ale on oczywiście że to za daleko. zahaczmy o zoo przy okazji jak będziemy gdzies jechac. MOże ma rację. U nas w pobliżu nie ma takich atrakcji.
Leluś fajnie wyszedł. Długie ma włoski. nie obcinasz? Ja Tomkowi sama opitoliłam maszynka. Fajnie wygląda, taki mały stary hehe.
Teraz bawi się ładnie autkiem.
Dzis obudził się o 7 i nie było juz szans na zaśnięcie. Ani zabawki ani mleczko nic nie dało mi spokoju.

Słuchajcie pamiętacie książke"Język niemowląt"? Właśnie zaczęłam czytac "Język dwulatka". Myślałam, ze to dopiero dotyczy dzieci dwuletnich a sie okazuje, ze dobrze wyczułam, ze jednak teraz jest ten moment na lekturę. Polecam.

Idę ogarnąć temat smierdzącej kupy, której aromat delikatnie muska moje nozdrza...

BeWu
Gaduła nie do pokonania
Gaduła nie do pokonania
Posty: 541
Rejestracja: 07 mar 2007, 16:17

12 sie 2008, 10:31

asiula starsznie się cieszę :-D :ico_brawa_01: my na wiosnę mieliśmy podobny problem, ale niestety nie mieliśmy takiej koleżanki...

co do moich problemów małżeńskich to sama nie wiem czy coś drgnęło....
wieczorm nie mieliśmy okazji porozmawiać, bo ciągle ktoś u nas był i w końcu poszliśmy spać osobno, ale dzisiaj rano, jak jeszcze miałm zamknięte oczy przytulił mnie mocno i powiedział że bardzo mnie kocha.... bardzo tego potrzebowałam... i od razu świat wygląda inaczej :-)
zdaję sobie z tego sprawę że na codzień pewnie niewiele to zmieni, ale narazie mi to wystarczy...

Awatar użytkownika
-indigo-
Jestem najmądrzejszy na forum!
Jestem najmądrzejszy na forum!
Posty: 1514
Rejestracja: 07 mar 2007, 17:20

12 sie 2008, 11:05

ale dzisiaj rano, jak jeszcze miałm zamknięte oczy przytulił mnie mocno i powiedział że bardzo mnie kocha.... bardzo tego potrzebowałam... i od razu świat wygląda inaczej
Ech doskonale Cię rozumiem.
To masz mały zastrzyk na dzisiejszy dzień. Wieczorkiem upomnij sie o podwójną dawkę tego szczęścia.

Awatar użytkownika
Frydza
Cyber rusałka
Cyber rusałka
Posty: 7857
Rejestracja: 07 mar 2007, 14:12

12 sie 2008, 14:22

WItam :-D ja dzis byla z kuzynkami w miescie hihihi,ale byl ubaw smialysmy sie do lez ze wszystkiego hihihi,kupilam sobie pare rzecz :-D
Najlepsza byla wyprawa autobusem PKs same stare baby przekupy i mi dzwonil tel a tu nagle wszystkie stare babcie wyciagaja telefony kom :ico_smiechbig: myslalam, ze padne ze smiechu,ech zycie na wsi jest the best!!!

jak jeszcze miałm zamknięte oczy przytulił mnie mocno i powiedział że bardzo mnie kocha.... bardzo tego potrzebowałam... i od razu świat wygląda inaczej
oby tak bylo dalej znaczy sie coraz lepiej :-D

Awatar użytkownika
asiula26
Beze mnie to forum nie istnieje!
Beze mnie to forum nie istnieje!
Posty: 1985
Rejestracja: 07 mar 2007, 21:07

12 sie 2008, 17:18

Najlepsza byla wyprawa autobusem PKs same stare baby przekupy i mi dzwonil tel a tu nagle wszystkie stare babcie wyciagaja telefony kom myslalam, ze padne ze smiechu,ech zycie na wsi jest the best!!!
ALE MNIE FRYDZA ROZŚMIESZYŁAŚ
Dzisiejszy swiat jest tak "szybki", że takie sprawy jak czułość odchodzą gdzieś na bok. Praca, pogoń za pieniędzmi to staje się sensem codziennego życia o zgrozo. Juz to wczoraj powiedziałam Jarkowi. On staje na głowie, zeby cos zarobić, odłożyć na nasze plany. Doceniam wszystko ale czasem mam takie wrażenie, ze ja jestem gdzieś w cieniu. A przecież to głównie dla mnie wszystko robi. Ciężka sprawa.
INDIGO JAKBYS PISAŁA O MNIE I MOIM MAŁŻEŃSTWIE

A dzień w pracy oj zakręcony. ja to mam pecha. szef na urlopie a tu kontrola urzędasów sie mi zwaliła na głowę. Ale nie było źle, wybrnęliśmy z kolegą z "dwuznacznych" sytuacji także luzik.

Awatar użytkownika
magda26
Trzy tysiące lat minęło...
Posty: 3206
Rejestracja: 07 mar 2007, 15:25

12 sie 2008, 17:32

Jestem i ja :ico_placzek: :ico_placzek: :ico_placzek:

Ja wlasnie sobie nie radze............nie radze sobie z emocjami tesknie za MArcinkiem strasznie :ico_placzek: :ico_placzek: :ico_placzek:
Niewiedzialam ze to takie ciezkie bedzie z P malo sie widze ...
-indigo- napisał/a:
Dzisiejszy swiat jest tak "szybki", że takie sprawy jak czułość odchodzą gdzieś na bok. Praca, pogoń za pieniędzmi to staje się sensem codziennego życia o zgrozo. Juz to wczoraj powiedziałam Jarkowi. On staje na głowie, zeby cos zarobić, odłożyć na nasze plany. Doceniam wszystko ale czasem mam takie wrażenie, ze ja jestem gdzieś w cieniu. A przecież to głównie dla mnie wszystko robi. Ciężka sprawa.

INDIGO JAKBYS PISAŁA O MNIE I MOIM MAŁŻEŃSTWIE
Ja tez moge sie pod tym podpisac.............. :ico_placzek: :ico_placzek:

Dzisiaj mam zly humor na maksa ...jutro wolne wiec odpoczne potem tylko czwartek i piatek sobvota niedziela wolne ...........i chwala bogu :ico_sorki: :ico_sorki:

Pozniej sie jeszcze odezwe kochane Marcinek o 18 sie kapie kolacja o 19 lulu wiec ja sie doprowadze do porzadku i wpadne do was :):

Awatar użytkownika
-indigo-
Jestem najmądrzejszy na forum!
Jestem najmądrzejszy na forum!
Posty: 1514
Rejestracja: 07 mar 2007, 17:20

12 sie 2008, 21:07

Oj cieżko cieżko Madziu bez dzieciaczka, ale nie Ty pierwsza nie ostatnia. Każdą z nas to prędzej czy później czeka. A niektóre już pracują. No cóż. Trzymaj się kochana.

A ja byłam na treningu. Poćwiczyłam i mi dobrze. Zapomniałam Wam napisać, ze dzis była u nas wreszcie pani rzeczoznawca i nasz wykup mieszkania posuwa się pomału bo pomału ale naprzód. Już bym chciała mieć to za soba.

A mój Tomus jest taki kochany. Kurcze czytam tą książkę Język... i wnioskuję, ze mój smyk to chyba aniołek. Ma oczywiście trudne dni, ale ogólnie jest tak niesamowicie grzeczny i kochany. Bez przerwy uśmiechnięty i szczęśliwy. Matko jaka jestem wdzięczna Bogu za takie dziecko. I dziękuje też za to, że potrafimy z jarkiem być dobrymi rodzicami. Tak mi się wydaje. Przynajmniej na razie. Bo gdyby tak nie było to nawiększy nawet aniołek nie byłby taki cudowny przecież. Może to brzmi nieskromnie, ale dlaczego miałabym nie być z siebie zadowolona prawda?? Skoro układa się po mojej myśli, a moje decyzje spotykają się w oczekiwaną reakcją Tomka to chyba moge być z siebie dumna? Aż mi troche wstyd, ze tak piszę, ale do was przecież mogę nie? Czytając ta książkę czytam o wielu problemach z dziećmi, których u mnie po prostu nie ma. Albo mam tak wspaniałe dziecko, albo udało mi sie wprowadzić w życie te rady przedstwione w pierwszej części. Bardzo się starałam. Myslę, ze te obie rzeczy na raz tu działają. No ale wiem też, ze najtrudniejsze jeszcze przede mną. Tomek wkracza w nowy okres, okres dogadywania się z dziećmi, okres buntów w sklepach zabawkowych itp... itd... Ciekawa jestem jak z tym sobie poradzę??
Ale się uzewnętrzniam. Nie miejcie mi tego za złe. Po prostu jakis dzis dobry dzień mam. MOze nie wyczynowy ale dobry.
Z Jarkiem cudownie. Na razie swietnie się dogadujemy. POndto dzis był taki seksik, ze łohohoho...
Jarek ma w niedziele urodziny i zamówiłam mu prezent. Bałam się, ze nie dotrze na czas a tymczasem miła niespodzianka. Kupiłam w niedzielę o północy a dzis juz towaru mnie. Dałam mu juz dziś a niech tam. Bardzo sie ucieszył moj chlorek jeden bo kupiłam mu to:
http://www.allegro.pl/show_item.php?item=411791620
POnadto zaliczyłam solarium a daaawno nie byłam i tez tak jakoś mnie rozgrzało.

W piątek kumpela wyprawia urodziny w lokalu. Niestety nie mamy z kim Tomka zostawić. Chciałam odmówic, ze nie przyjdziemy, ale Jarek nalegał, zebym sama poszła i się wybawiła. W końcu będa tam nasi przyjaciele więc będę bezpieczna.
Ja nie za bardzo lubie na takie imprezy chodzic sama ale mam na nią taką ochotę, ze chyba sie skuszę. Wiem, ze wy tego nie popieracie, ale dla nas to nie problem jak już kiedyś pisałam.

Frydza z z czego to miałyscie taki ubaw poza oczywiście akcją w PKSie?? Może i my sie pośmiejemy??

Awatar użytkownika
madziorka hihi
Cyber rusałka
Cyber rusałka
Posty: 6536
Rejestracja: 08 mar 2007, 18:23

12 sie 2008, 22:55

HEJ

bylismy dzis z lelkiem, babcia i kumpela z maluszkiem drugi raz w tym zadaszonym placu zabaw
lelek szalal jak ostatnio, strasznie tam sie dobrze czuje
taki smiejacy non stop. biegajacy i zaczepiajacy
wszyscy odwzajemniaja jego beztroski usmiech
strasznie jest pocieszny... moj szkrabek hihii
a tak sobie gadal http://www.youtube.com/watch?v=5hvo0t5PKrs

frydza ciekawe kto mial tam ubaw, wy z dziadkow czy dziadki z was co?? hihihi hehehehe

bewu jak dobrze ze mezulek sie poprawil hihi oby codziennie tak cie wital!!!

asiulka swietnie ze wypadzik dojdzie do skutku!!! jupi

madzia no co ty??? przeciez marcinek jest z ukochanym tatusiem!! a ty sobie swietnie dajesz rade w pracy wiec nie doluj sie kobieto!!!!
ja bym sie obawiala tylko kontaktem z P. bo pewnie wymieniacie sie praca i ciezko i wspolny czas... ale moze z czasem uda wam sie i to zorganizowac
moze lepszym rozwiazaniem bylaby praca na 1/2 etatu?


kamila jak czytalam twoj post to usmiechalam sie do siebie i spogladalam na megaoroczniaka.. blizniaki jak nic!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

tyle ze ja nie czuje sie taka dumna mama ktora odwalila kawal roboty :ico_wstydzioch:
wydaje mi sie ze jakos wielkiego trudu mnie to nie kosztowalo :ico_wstydzioch:
po prostu jest szczesliwy rozgadany wesoly i nie marudzil nigdy tak po poprostu
potrafi sie zloscic wymuszac. krzyk z placzem, ale jak nie dam badz nie pozwole to zaraz zapomina :-D
on ma jeszcze swoj swiat... i widze ze wiele rozumie, jest uparciuchem i nerwuskiem
, ale to oczywiste skoro jest naszym dzieckiem :ico_oczko:
mi strasznie brak cierpliwosci. jako mama mam sobie wiele do zarzucenia,brakuje mi czasu i mobilizacji, pozwalam lelkowi wiecej zajmowac sie soba niz zabawiac go non stop
moze to egoizm z mojej strony co?
w kadym badz razie czasem moze za duzo luzu z mojej strony?
kiedys lelek namaluje mame w szkole od tylu a przed nia laptop bo tak mnie zapamieta? :ico_olaboga:
no ale adas to rozpuscilby lelka raz dwa, musze mu przypominac o myciu zebow nawet hihi
ale taki urok taty
mama wydaje rozkazy hihi a tatus je omija hihi

minus jeden leona taki, ze sam nie zostanie w pokoju, od razu goni za nami
i sam nie zasnie
tzn ktos musi byc w zasiegu wzroku, lezek. siedziec, niewazne

ale mam ku temu odpowiednia ksiazke tyle ze do tego musi miec swoj pokoj... a na razie nie ma takiej mozliwosci, ale ta metoda dziala swietnie. bo niejedno dziecko zalapalo wiec kieyds przyjdzie czas i na nas hihi
poki co dobrze nam z tym
a i on lubi sie wtulic, rano obowiazkowo budzi sie i wystawia raczki zeby go wziac do siebie i tak dosypia ranek

kamila ja nie jestem przeciwnikiem osobnych wyjsc.. absolutnie je toleruje
tyle ze mi to ciezko przychodzi i tyle...
ale nic w tym zlego
znam przypadki
kiedy facet wyjezdza na wakacje zagraniczne z banda kumpli
a laska zostaje z dzieckiem
:ico_szoking: :ico_szoking: :ico_szoking: :ico_szoking: :ico_szoking: :ico_szoking:
tego to nie da sie tolerowac nie????????????//


a o tej ksiazce slyszalam, musze ja zakupic w PL
pierwsza czesc przeczytalismy razem z adasiem jeszcze w ciazy hihi


a wloski... od ostatniego ciecia minelo blisko 2 miesiace wiec kolejne podstrzyzyny nas czekaja akurat w PL
szybko mu czuprynka rosnie. pieknie jasnieje i gestnieje troszeczke hehe

Wróć do „Pierwsze kroczki, czyli roczek za mną!”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość