Strona 381 z 414

: 25 wrz 2007, 09:50
autor: mama_zuzi1980
Taaa, mnie akurat ruszylo, chyba ze sto razy do kibelka na sisiu i to wszystko. Wszyscy mi sie juz dziwnie przygladaja, jak sie tak kulam w te i we wte z Zuzia :ico_noniewiem: No i u mniej w przedszkolu kazdego dnia kazdy tylko mowi , "nooo, juz niedlugo czas na rodzenie" a ja kiwam glowa i juz nawet nie komentuje no bo co mam powiedziec :ico_noniewiem:

Na sile wynajduje sobie zajecie, ale juz za takie wielkie spratanko sie nie biore, nie chce tak na sile rodzic, potem sie czlowiek tylko meczy bardziej przy porodzie, dzidzi samo musi chciec wyjsc, no chyba ze juz bede mocno przeterminowana to wtedy cos podzialam ;-) poki co mam czas. Dzzis sobie sciagne fajny program do akchiwizowania zdjec i zrobie wreszcie z nimi porzadek, bo pozniej na to nie bedzie czasu, a dzidzi pewnie bedziemy mnostwo cykac :-)

U nas ciemno jak wieczorem, mam wszystkie swiatla w domu pozapalane (dobrze ze nie placimy ekstra za prad :ico_brawa_01: ). Zaczyna nam sie nie za ciekawa szwedzka jesien..... hmmm....

Dzis ide z Zuzia do przedszkola na 11.00 wiec pozniej sie odezwe.

Lalka, zyjesz Bidulko?

: 25 wrz 2007, 09:53
autor: ulamisiula
Ja też sie melduję.
Wczoraj pojechaliśmy wieczorkiem do nowego mieszkanie rozpakowywać kartony które tam już są.No i po powrocie do 3 mialam skurcze.Jak musiałam wstać po tabletke to 15 minut to mi zajeło.Niezłe tępo.Dzis już chyba sobie daruję sprzatanie i pakowanie bo nie mam siły , ale z drugiej strony to ma dzis wpaść do mnie moja prayjaciółka i troche głupio bedzie ja przyjąć w takim bałaganie.Moze sie zmobilizuję :ico_haha_01:

: 25 wrz 2007, 09:59
autor: mama_zuzi1980
Ula misiula, Ty przyjaciolke zagon do pomocy, bez sentymentow hihihi :-D

: 25 wrz 2007, 10:03
autor: paulina1978
och no to znowu wszystkie w komplecie jestesmy.
jak wczoraj bylam u lekarza to zlapal mnie moj anestezjolog i sie nas pyta kiedy w koncu rodzimy (dowcipnis jeden jakby to ode mnie zalezalo) wiec moj maz mu mowi ze jak tak dalej pojdzie to pewnie w przyszlym roku :-D a on ze w przyszlym roku to rodzic ale drugie bedziemy. bardzo zabawne :-D

ulamisiula no to ladnie dalas czadu z tym sprzataniem. kobietko odpocznij bo urodzisz wsrod tych kartonow :-D

Mamo_Zuzi ja tez juz nie moge sluchac jak wszyscy sie pytaja to ty jeszcze sie kulasz?? NO a co mam niby zrobic?? Glupie gadanie!!

: 25 wrz 2007, 10:03
autor: mama_zuzi1980
Eve, mi sie wydaje ze mleczka jest tyle ile trzeba tylko dzidzie czasami swiruja przy cyckach, niby chca , szarpia brodawke , puszczaja itp cyrki... Czasem to ze zmeczenia, bo same nie wiedza czego chca spac czy jesc a czasem z nerwow bo trzeba troszke popracowac aby mleczko polecialo.
Gdy karmilam Zuzie, wazylam 53 kg (przy 171), wygladalam jak upior, malo jadlam, bylam wegetarianka, a mleka bylo i bylo..... :-)
A czy Szymus ciagnie smoczka-uspokajacza?

: 25 wrz 2007, 11:32
autor: Dominisia
ok no to moze dzis sie mi uda cos napisac... U nas nocka bardzo spokojna, chociaz Jasiu wiecej spi w dzien, a w nocy usmiecha sie i bawi raczkami. Wczoraj byla pierwsza kapiel, malemu bylo troszke za zimno bo za slabo nagrzalismy pokoj i plakal, a ja bylam zlana potem z gory na dol, potem walczyl ze zrobieniem kupki, to chyba przez moja szpitalna diete, na obiad kalafior i fasolka, sama az mialam wzdecia, glupia... Ale wszystkie mamy to jadly! Mam problem z karmieniem z prawej piersi bo wciaglo mi sutka do srodka, no i lewy pusty, a prawy boli jak chol.... bo Maly nie chce z niego jesc, probowalam sciagac pokarm do laktatora, ale lipa jak nie wiem, moj laktator nie dziala! Skladalam go i rozkladalam chyba ze sto razy, wogole nie ma ssania, moge pompowac i pompowac i nic sie nie dzieje. Dzisiaj mam zamiar skoczyc do sklepu po mleczko bo obawiam sie ze dlugo tak nie pociagne, cycus wyglada strasznie z taka dziura do srodka, no i probowalam juz masazy, okladow i nic, a przeciez jednym cycorkiem caly czas karmic nie moge! Poza tym Malutki jest bardzo grzeczny! Krzysiek zabral aparat dzis do pracy wiec nie pokaze Wam zdjec przed wieczorkiem :ico_sorki: :ico_sorki: :ico_sorki:

No i teraz relacja z porodu :-D
Tak wiec cala noc meczylam sie ze skurczami, ale w szpitalu mnie widziec nie chcieli... Kurcze mialam wrazenie ze urodze w domku. Mielismy sie stawic w szpitalu o 9 ale nie chcialam juz czekac i bylismy przed 8, oczywiscie w szpitalu skurcze byly duzo slabsze, moze temu ze czulam sie bezpiecznie. Ok.10 przyszla lekarka zaaplikowac zel... Tym razem nie bylo tak strasznie jak ostatnio, byla to kobieta i byla bardzo ostrozna, potem na godzinke podlaczyli mnie do ktg, a pozniej musialam spacerowac. Trafilam na super polozna, wczesniej zapytala czy mam jakies pytania, no i ja od razu wypalilam z lewatywa :-D Na szczescie robia :-D No i pytala czy ewentualnie bede chciala skorzystac ze znieczulenia. Spacerki z mezem byly super, pomagalo mi opieranie sie o niego w trakcie skurczu, skakanie na pilce nie bardzo... Fajne bylo tez przykladanie worka z goraca woda na brzuszek, na cale szczescie nie mialam bolow krzyzowych, tylko bolalo samo podbrzusze. Przy kazdym skurczu mowilam do Krzyska, ze nie dam rady, a jak bol mijal to gadalismy o glupotkach :-D Polozna powiedziala, zeby przy skurczach nie dyszec jak piesek tylko starac sie bardzo gleboko oddychac. Dokladnie nie pamietam o ktorej krzyknelam ze nie dam juz rady, przyszla polozna sprawdzila rozwarcie, bylo na 3,5 cm, podlaczyla kroplowke, i zrobila lewatywe, ufff jaka ulga :-D No i podala maske z tlenem, trzeba bylo zaczac oddychac jak przychodzil skurcz i konczyc tuz po... Nie zawsze udawalo sie mi przed i wtedy nie bylo zbyt dobrze... Po pewnym czasie nie chcialam nawet tej maski, Krzysiek do mnie, oddychaj gleboko! Wez maske! A ja mu na to, sam se oddychaj jak jestes taki madry!! No i jak juz tak bardzo krzyczalam, to on plakal razem ze mna, na prawde jestem z niego bardzo dumna!! Potem przyszla anastazjolog i zaczela sie wbijac do kregoslupa, raz cos tam nie wyszlo i szukala innego miejsca, a ja przez te skurcze wrzeszczalam jak glupia, ale mi to pomagalo. Ledwo co sie wbila i podala jakis srodek to krzyknelam ze musze przec. Stwierdzili ze pewno sie mi zdaje, bo to tak szybko nie bedzie :-D Ale sprawdzili i okazalo sie ze jest pelne rozwarcie. No i wtedy poryczelismy sie z Krzyskiem drugi raz jak oznajmili ze do godzinki Jas bedzie z nami :-D Wogole to caly czas nogi trzesly sie mi jak galareta... Jak poczulam te skurcze parte to mialam wrazenie ze nie bede rodzila Jasia tylko cos innego... :ico_wstydzioch: Skurcze parte to bylo w calym porodzie najlepsze, nie czulam bolu, gadalam sobie z Krzyskiem i polozna, wogole czad :-D Myslalam ze Krzysiek bedzie sie bal a on zagladal w krocze i mowil ze widzi juz kudlata glowke :-D Na koncu mialam wrazenie ze cos bardzo uciska moje "podworko" i wtedy wlasnie wyskoczyl Jasiu! Momentu kiedy polozyli mi go na piersiach nie zapomne do konca zycia! Taka malenska istotka, zupelnie bezbronna, wtulona w moje cialo... Szeptalam do Krzysia, mamy synka kochanie, mamy pieknego synka... Lozysko wyskoczylo bardzo szybko, a potem okazalo sie ze krwawie za duzo. Krzysiu zabral Jasia, a polozne wezwaly lekarke, no i oddychalam znow pod ta maska, wiem ze bolalo niesamowicie ale nie do konca wszystko pamietam, mialam uczucie takich wibracji w kroku :-D I wiem ze zapytalam Krzyska czy ja umarlam... Caly czas polozne trzymaly mnie za reke i glaskaly po glowie. Opieka super.
Czesc dlasza nastapi ze wzgledu na to ze Maly sie obudzil i wzywa jesc! :) Ale dlugo... Zanudzilam was co nie??

: 25 wrz 2007, 11:40
autor: mama_zuzi1980
Wcale nie zanudzilas, juz rycze jak glupia ze wzruszenia oczywiscie :ico_placzek:

: 25 wrz 2007, 11:49
autor: paulina1978
no i ja tez sie oczywiscie poryczalam :ico_placzek: :-D

: 25 wrz 2007, 11:51
autor: Duszka
hihi az sie sam poryczałam no i troszke pośmiałam bo dominisia tak super to opisała niektóre przezycia ... DOMI dzilelna dziewucha z ciebie :-D :ico_brawa_01:

: 25 wrz 2007, 12:09
autor: mama_zuzi1980
Teraz jak juz otarlam lzy moge sie odwolac do niektorych fragmentow. Moze moje rady pomoga a jesli nie to do kosza z nimi i robic po swojemu:
Dominisia pisze:Wczoraj byla pierwsza kapiel, malemu bylo troszke za zimno bo za slabo nagrzalismy pokoj i plakal, a ja bylam zlana potem z gory na dol,


Moze to nie chodzi o to ze bylo mu zimno, moze woda dla niego byla za zimna albo za ciepla, pokombinujcie z tym. Bo znowu sauny nie ma co robic z pomieszczenia, wystarczy 22 stopnie. Albo rada mojego brata (doswiadczony tatus kapiace teraz juz 3 dzieciaczka ;-) ) Jak dzidzia lezy w wanience to niektore dzieci po prostu nie lubia byc nagie i wystarczy pieluszke tetrowa okryc je z wierzchu, jak sie zmoczy to nie szkodzi, mozna ja nawet zamoczyc w wodzie i taka ciepla przykryc brzuszek i lapki a w tym czasie myc nozki itp.... No ja z zuzia tego nie praktykowalam ale synus brata to byl panikarz do kapieli i tak wlasnie robili.

Dominisia pisze:walczyl ze zrobieniem kupki, to chyba przez moja szpitalna diete, na obiad kalafior i fasolka, sama az mialam wzdecia, glupia...

Moze lyknij espumisan a on z mleczkiem dostanie to troche mu ulzy. Mozesz tez Ty wypic rumianku lub koperku (najlepiej zrobic to swoim zwyczajem, pic codziennie po jednej filizance po poludniu, jednego dnia koperek a drugiego rumianek i tak na zmiane). Zuzi bardzo to pomagalo bo byla tylko na cycu i smaku herbatek nie znala do 5-6 miesiaca.

Dominisia pisze:probowalam sciagac pokarm do laktatora, ale lipa jak nie wiem, moj laktator nie dziala! Skladalam go i rozkladalam chyba ze sto razy, wogole nie ma ssania, moge pompowac i pompowac i nic sie nie dzieje


Super Avent? Wiesz, ja tez go mam, i tez za pierwszym razem nie ciagnal jak go zlozylam, ale za drugim juz tak. Zwroc uwage na ta uszczelke co ja widac pod spodem czy jest we wlasciwa strone wsadzona i czy raczka jest zaczepiona o tloczek . Ja teraz chcialam sprawdzic i jak sobie pociagnelam to uuuu, ciagnie jak cholera, trzeba tylko troche tego cycka dosisnac ta muszla. I pociesze Cie ze moja bratowa wykarmila Dominika na JEDNEJ piersi az do 2 roku zycia. On po prostu nie chcial drugiej i darl sie w nieboglosy, a pozostala 2 dzieci bez problemu jadla z obu :ico_noniewiem: Jesli chodzi o brodawke wklesna, sa nakladki silikonowe w aptece, sprobuj przez nie, lub na chwilke przed karmieniem przyloz lod do brodawki zeby z zimna "wyszla", moze sie uda.
Na poczatku zawsze sa problemy z tymi cyckami, ale warto sprobowac pokombinowac, to jednak wygodna forma karmienia , zwlaszcza w nocy.... No ale butelka tez ok.

Boze pocieszylas mnie z ta lewatywa, to moze jak tu poprosze to tez mi zrobia???
No i z tym oddychaniem racja, przy skurczach gleboko, a przy powstrzymywaniu parcia: krotko i dyszec jak piesek :-) I zgadzam sie z Toba ze parcie to juz jest pikus w porownaniu do skurczy.... Tym bardziej ze u Ciebie rozwarcie poszlo blyskawicznie to i bol musial byc okropny.

Najwazniejsze ze oboje cali i zdrowi jestescie w domu. :-) buziaki dla Jasia :*