Osita, jak babcię laczkiem, krakać nie chciałam
ale może i dobrze, że coś mi tam z gęby poleciało, bo może by tak prędko nie wyszła ta sprawa z ubezpieczeniem...?
Kasiu,gratuluję oficjalnego kupna mieszkanka!!!
Teraz już na spokojnie do porodu się szykuj
Cieszę się, że zdrówko ciążowe dopisuje i możesz jeszcze maleństwo ponosić...
Byle tak dalej
Magda, za głowę się złapałam... 5900???
Nie, no, ja rekordów nie zamierzam bić
Tośka, malowanie Twoje przebolałam, ale z tym sufitem przegięłaś! Pod woim sufitem wszystko ok?
Asika, zarypiste gryzaczki
Osita, a co to brzusio tak Tobie doskwiera, co...?
Nie wariuj, jeszcze masz chwilę...
[ Dodano: 2008-11-21, 19:22 ]
Tosia, też bym tak chciała do kibelka... Chociaż raz, ale codziennie
Zdradź tajemnicę, jak to czynisz? tylko mi nie mów idę i siadam i bzyk i po sprawie, bo uduszę
U mnie zero objawów... Brzucho wysoko, co na fotkach widać, spojenie czasem boli, ale młody tam girkami wierci, więc nic dziwnego...
Jeszcze w tamten link co podałaś nie weszłam, ale nadrobię późnym wieczorkiem i dam znać, czy coś jeszcze ewentualnie by zapowiadało rychły koniec...