A co do aparatu, to szkoda, pierwsze fotki są najważniejsze i wzruszają najbardziej, te ze szpitala to sie potem miło ogląda i wspomina. Może ktos ze znajomych mógłby Wam pożyczyć aparat, zapytaj, przecież nikt w listopadzie nie robi tyle zdjęć, to nie wakacje, a my właśnie będziemy robiły naszym Maluszkom.
Ja już chcę urodzić, i czekać z meżem i dziewczynkami na Swięta Bożego Narodzenia.
Normalnie ciężko mi wszystko idzie, jak dzisiaj zakładałam Zuzi buty na zamek to myslałam że już nie dam rady, a Zuzka taka zdziwiona czasmi mi się przygląda
