Jola ja bym się jednak udała do lekarza na twoim miejscu, alebo chociaż zadzwoniła. Mnie też bolały piersi i brzuch, ale tych opuchlizn nie można lekceważyć, a jak jeszcze to wszystko na raz występuje. Może to nic poważnego, ale lepiej dmuchać na zimne i dobry lekarz to zrozumie.
Ja też byłam dziś w szpitalu na kontroli. Nawet jakieś skurcze wyszły na ktg, ale ja ich kompletnie nie czułam, no i raptem do 50 skakały, więc w sumie nic się niestety nie dzieje. A najlepsze, ze rozwarcie mi się zmniejszyło!!!!!

Z 2 na 1,5 (pewnie dzisiejsza pani doktor miała grubsze palce niż przedwczorajsza

). Trochę załamana tym jestem bo już się spodziewałam ze 4 cm, a tu taka zasadzka. No dajcie spokój 2 dni pracowałam nad tymi skurczami i rozwarciem a ty postęp zerowy. Dziś się obijam i leżę, bo taką mam ochotę, mam dość tego bezsensownego ponaglania, które i tak nie działa. Przestałam się cieszyć już zupełnie i mam wrażenie jakby koniec wcale nie miał nastąpić i miałabym już zostać taka brzuchata. Oswoiłam się z tą myślą. Pomału przyjmuję do świadomości, że niestety Kubusia trzeba będzie wywoływać, no cóż trzeba się z tym pogodzić.
[ Dodano: 2007-11-05, 07:18 ]
Witajcie z rana
Muszę sie z Wami podzielić wiadomością: w nocy moja koleżanka, która miała termin na 3,11 urodziła córeczkę i wyobraźcie sobie kruszynka miała 49 cm i ważyła 2609 - 2 dni o terminie!!! Maleńka nie? Musi być super, taka laleczka.