Dzieńdoberek, mamusie
Nie wyspałam się

niezliczone razy gnałam do łazienki w nocy

Nachlałam się przed spaniem, potem chlałam po każdym wstawaniu, no i nerki znowu pracowały

I tak do rana...
Kasiulek, Twojego suwaczka nie ma...
Posprzątałam już sobie w domku, dwa prania dzieci wiszą... Wieczorkiem w kosteczkę i do szafek, bez prasowania...

Zakupy na weekend zrobione, obiadek przygotowany... Mam wolne... Młody pojechał do dziewczyny, córcia w domku wtopiona w
książkę, a komp mój...
Miłego dzionka, kochane
[ Dodano: 2008-11-22, 13:39 ]
Betka, wyobrażam sobie, jak bardzo już się nie możesz doczekać... Ale to dopiero dwa dni po terminie, tak...? Jeszcze tydzień może Tobie zejść... Poszalej trochę po domku, z umiarem podźwigaj coś cięższego, przeleć się po schodach... A może coś ruszy...? Nie na każdą to działa, ale spróbować zawsze można...