długo mi zeszło z czytaniem, bo w międzyczasie z mężem gadałam, kąpałam młodego i walczyłam z jego kolacją, bo coś nie chciał jeść, aż w końcu w łóżeczku mleko wypił. My cały czas na Bebilonie Pepti, ale już 100% płacimy, bo na AZS nie należy się zniżka. Będę próbowała przejść na zwykły Bebilon niedługo, bo widzę, że mleko w innych produktach już go nie uczula, więc spróbuję. Dzisiaj pierwszy raz jadł jogurcik z Nestle waniliowy po 7. miesiącu i bardzo mu smakował
A rozkład jazdy wygląda u nas tak:
ok. 6 pobudka-zwykle 180-210ml mleka
zasypia zaraz i śpi do 8
ok. 9-10 150-180 mleka
10-11 drzemka (1h-1,5h)
12-13 obiadek-duży słoik (Gerber lub Hipp-Bobovita mu nie smakuje ostatnio)
ok. 14 drzemka (ok. 2h)
16 - 180 mleka
18 drzemka 1h
19-19:30 kaszka (90-120)+do tego cały słoiczek owoców
ok. 20 idzie spać na noc czasem trochę wcześniej, ale to zależy jak w dzień śpi
w między czasie w dzień dostaje do picia głównie wodę, raz herbatkę i soczek, przegryzie ciasteczko lub wafelek ryżowy, chrupkę czy kromkę od chleba, jak my jemy banana to koniecznie też, bo bardzo lubi świeże. W nocy nie je i nie pije już od dawna.
Krzysiu tak niespokojnie spał jak Wasze dzieciaczki jak szły mu dolne jedynki, miesiąc takiej męczarni miałam
budził się na chwilę po kilka razy. Teraz (odpukać) śpi ładnie całą noc (10h)+ok. 6h w dzień. Z jedzeniem też bywa różnie, dzisiaj zjadł tylko pół obiadku, wieczorem pół porcji kaszki, ale w łóżeczku dopił jeszcze mleko. Zawsze jak nie ma apetyt, to zauważyłam, że jedynie w łóżeczku albo u nas w łóżku ładnie mleko wypije, na ręku czy w foteliku nie ma mowy nie wiedzieć czemu
W buzię zajrzeć też sobie nie pozwoli, a jak raz chciałam palcem namacać, to tak mnie użarł, że drugi raz próbować nie zamierzam, pół dnia miałam dziurę w palcu.
Raczkować moja gadzinka nie chce, ładnie siedzi, stoi trzymany tylko za dłonie, ale raczkować niet
Moja mama ledwo sobie z Krzysiem radzi, ciężko mu teraz pieluchę zmieć, bo skacze dupskiem jak szalony i turla się z brzucha na plecy i odwrotnie, bardzo żywotny się zrobił.
Murchinson dzięki za życzenia zdrówka dla mamy
ja mam urlop niejako przymusowy, bo nie miałabym teraz z kim Krzysia zostawić, ale bardzo się z tego urlopu cieszę, bo mam już serdecznie dość tej pracy
Michał pojechał obejrzeć budowy i negocjować warunki, wszystko jest na dobrej drodze i mam nadzieję, że podpisze umowę, a wtedy ja od razu na wychowawczy idę. Niezła ta alergolog, u której byliście
próbowałaś mieszać Mateuszkowi kaszkę z owocami? Krzysiu też w pewnym momencie nie chciał kaszek jeść, a jak mieszam z owocami to zajada chętnie.
Mariola ja też na 4 piętrze mieszkam, sprowadzam wózek na dół, wracam na górę, ubieram siebie i małego i idziemy na dół, jak wracamy, to wchodzę z samym Krzysiem, zostawiam go na macie, w foteliku czy łóżeczku i idę na dół po wózek. Próbowałaś uczyć Igorka spać dłużej? Nie wytrzymałabym chyba tylu pobudek co noc
Koroneczka dobrze, że z wagą Maksia się wyjaśniło
Krzysiu ma 9kg. Trzymam kciuki za dotację &&& u nas dużo osób dostaje. Rodzice tego małego Igorka niepoważni są
Krzysiu ma już ładną skórę a ja i tak emolientów używam, nie wyobrażam sobie tak oszczędzać na dziecku, tym bardziej mając pieniądze. A jak się mieszka w domku, przywykliście już?
Ania ciekawa jestem o co chodzi z tym napięciem u Milenki
Z tym mlekiem krowim to uważaj, bo takiemu maluchowi mocno nerki obciąża, jak pije tylko raz dziennie, to dawaj lepiej MM. A ze ślubem super sprawa
My w tym roku schowaliśmy się przed księdzem
chodził późno, ja byłam zmęczona po pracy i jeszcze w porze kąpieli
NOWA gratulacje dla siostry
a w pracy nic nie lepiej, wręcz przeciwnie
Fajnie masz z tą panią do sprzątania
Wiola ale się Was te choróbska trzymają
pewnie jeden od drugiego się zaraża.
mamaIzuni długo na spacerze nie byliście
pediatra nie karze Wam wychodzić jak dziewczynki przeziębione? My wychodziliśmy nawet jak Krzysiu chory był, pod warunkiem, że oczywiście gorączki nie miał. Staram się wychodzić z nim w każdą pogodę, żeby się hartował, nawet jak pada deszcz czy jest tak mroźnie jak dzisiaj, chociaż dzisiaj co jakiś czas chowaliśmy się do sklepu, bo szczypało w twarz
Emilia super, że wyjazd się udał
ja już 8 lat na nartach nie jeździłam i nie wiem czy jeszcze kiedyś będę mogła ze względu na moje kolana.
to tyle co pamiętam
[ Dodano: 26-01-2012, 22:19 ]
Ania Michał już wraca, będzie jutro nad ranem, a urlop mam tylko do jutra, nie wiem co będzie po niedzieli, bo nie wiem jak długo mamę w szpitalu będą trzymać