Awatar użytkownika
Evik.kp
4000 - letni staruszek
Posty: 4003
Rejestracja: 11 lip 2007, 13:24

24 lis 2008, 18:47

osita, zgadzam sie z toba chłopy to duże dzieci.
A Ty czekaj na tych rodziców :ico_nienie:

Dziewczyny się nie meldują jak tam u lekarza. Ciekawa jestem na kiedy Karolci termin wystawi :ico_noniewiem:

Awatar użytkownika
tosia
Trzy tysiące lat minęło...
Posty: 3342
Rejestracja: 07 maja 2008, 08:51

24 lis 2008, 19:17

Nie no co do Karoli to uważam że lekarz chyba nie zrobi jej tego w urodziny i poczeka ten tydzień z terminem,co? Jestem dobrej myśli :-)

Awatar użytkownika
magda83
4000 - letni staruszek
Posty: 4364
Rejestracja: 14 wrz 2007, 23:26

24 lis 2008, 19:24

Aha dzwoniłam dzis do połoznej zeby upewnic sie co i jak,tak wiec bardzo mila kobitka,powiedziala nawet ze jezeli chce to ona moze przyjsc do mnie przed porodem porozmawiac np o wyprawce,laktacji.Ostatnio takiej propozycji nie mialam...

Osita normalnie nie moge :-D -ja nie moglabym spac gdybym nie miala wszystkiego uszykowanego.Tylko zeby junior Cie wysłuchal zeby wczesniej nie wychodzil :ico_haha_01: ,a wogole to nie boisz sie,jak wogole czujesz sie z tym ze to juz w kazdej chwili moze byc?

Awatar użytkownika
tosia
Trzy tysiące lat minęło...
Posty: 3342
Rejestracja: 07 maja 2008, 08:51

24 lis 2008, 19:30

Magda - ale super babeczka Ci się trafiła :ico_brawa_01: Prosze prosze i to tak sama z siebie? Super!!!

Awatar użytkownika
magda83
4000 - letni staruszek
Posty: 4364
Rejestracja: 14 wrz 2007, 23:26

24 lis 2008, 20:24

kurcze co tak dzis tu pusto???

Awatar użytkownika
Karolina2411
Wodzu
Wodzu
Posty: 11334
Rejestracja: 25 sie 2008, 08:24

24 lis 2008, 23:51

Jestem, robaczki... Zła, niepocieszona, wściekła... :ico_zly:
Dostałam od gina prezent w postaci skierowania do szpitala na 10go grudnia... 11go Kostek już będzie powietrzem oddychał...
Wszystko jest w porządeczku, wyniki mu się podobają, ale zobaczył moje nóżki baniaczki, które mi zaczęły puchnąć w zastraszającym tempie od trzech dni i moją wagę ogólną, która złowrogo pokazała, że w ciągu dwóch tygodni przybrałam 4 kg... Zatrzymana woda w organizmie, dająca objawy tylko w nogach nie jest normalnym zjawiskiem... Ja kurka cała jestem nienormalna chyba... :ico_zly:
Mały waży, bagatelka 4820... Z dwa tygodnie będzie ponad pięć, co gina też nie pociesza, bo jak powiedział, jego zespół nie ma praktyki w przyjęciach takich gigantów...
Ech...
wiedziałam, że będzie z tego wszystkiego dzisiaj jakiś bajzel, bo wychodząc na zakupy zapomniałam portfela i musiałam się cofnąć do domu... A u mnie odsiedzenie i policzenie do 10ciu nie działa... Od poniedziałku hece...
Staram się jak mogę z tym pogodzić, ale łatwo mi nie jest...
Tak, wiem, dla mojego i małego dobra to wszystko... Ale wiecie jak to jest, jak coś się nie po naszej myśli układa...
Dobła, koniec moich smętów, juttro dojdę do siebie, tylko muszę się z tym przespać... :ico_haha_01:
Wszystkim strasznie dziękuję za życzenia... Jedno się nie spełniło, pomimo Waszego ogólnego poparcia, wsparcia i w ogóle, ale chęci miałyście... :-D :ico_sorki: :ico_sorki: :ico_sorki:
Tosiu, wydaje mi się, że rozmowa wpłynęła na Twojego pana, bo jednak zadzwonił i przebąkiwał o przeprosinach... Nie milcz, ale też nie wykrzykuj mu wszystkiego... Wasze rozmowy teraz muszą być opanowane... Za chwilę będziecie mieli dzidziusia w domku, wtedy dodatkowo świat się do góry nogami przewróci... Nie możecie w takiej chwili życia sobie "umilać" takimi przejściami, jak ostatnio miały miejsce... Powoli, spokojnie, bez nerwów dojdziecie do ładu... Ale nie wzajemnymi słusznymi lub nie, oskarżeniami...
Cały czas wierzę, że będzie dobrze, że wyjdziecie z tego dołka... Tylko róbcie to wspólnie... nie udowadniaj mu na złość i na siłę, że jesteś samodzielna, n iezależna, że w zasadzie jest Tobie niepotrzebny, bo któregoś dnia faktycznie tak pomyśli i dopiero będzie katastrofa... Wciągaj go przez ostatnie tygodnie we wszystkie przygotowania... Proś o pomoc, nawet, jeśli jej nie potrzebujesz... Może odmówi, raz, drugi... Ale dalej proś... Daj mu poczuć się ważnym i potrzebnym... Mężczyzna bywa próżny... Jak nie przez żołądek, to przez potrzebę pomocy od niego można do niego trafić... Tak może być też w Twojego przypadku...
Nerwów Ciebie to z pewnością trochę będzie kosztowało, bo nie da się na zawołanie o wszystkim zapomnieć, wybaczyć... Lecz myślę, że warto się postarać...
Powodzenia...

[ Dodano: 2008-11-24, 22:54 ]
Cholera, patrzę na wagę Kostka sprzed dwóch tygodni i tę dzisiejszą... :ico_olaboga: 900 gram mu dobiło... Kurna, skąd????????????????? :ico_olaboga: :ico_olaboga:

[ Dodano: 2008-11-24, 22:56 ]
Evik, mega powera załapałaś przed końcem...? :ico_brawa_01: :-D Ale to dobrze... Przynajmniej z chęcią będziesz teraz wszystko na ostatni guzik dopinała :ico_brawa_01: :-D

[ Dodano: 2008-11-24, 23:01 ]
Osita, @ zielona :-D , @@@ zdechły...??? :-D To z kim ja teraz będę rozmawiała po nocach, co...? Trzeba je było nieco z tym moim wiekiem oszukać :-D

[ Dodano: 2008-11-24, 23:02 ]
Caro, jakie wieści od Twojego gina??? :ico_noniewiem:

Awatar użytkownika
magda83
4000 - letni staruszek
Posty: 4364
Rejestracja: 14 wrz 2007, 23:26

25 lis 2008, 00:13

Karola-o kurcze gdybys miala Kostka urodzic pozniej to on wazylby z 6 kilo :ico_szoking: ,no tak jak mowisz przespij sie z tym ale pomysl o tym pozytywnie bo juz decyzja zapadla:)fajnie tak znac date porodu,mozna sie nastawic,pozalatwiac wszystko itd

Awatar użytkownika
Karolina2411
Wodzu
Wodzu
Posty: 11334
Rejestracja: 25 sie 2008, 08:24

25 lis 2008, 00:18

magda83 pisze:fajnie tak znac date porodu,mozna sie nastawic,pozalatwiac wszystko itd

Dla mnie pod warunkiem, że nie ucinają mi z góry dwóch tygodni... No cóż... Sama nie urodzę, w Poznaniu się na to nie zdecyduję, bo aż taką desperatką nie jestem... Pozostaje mi tylko się z tym pogodzić... Jakoś nie widzę innego wyjścia...
Karola-o kurcze gdybys miala Kostka urodzic pozniej to on wazylby z 6 kilo :ico_szoking:

To i mnie trochę przeraziło, ale jaki duży synuś faktycznie będzie, okaże się niebawem...

Awatar użytkownika
tosia
Trzy tysiące lat minęło...
Posty: 3342
Rejestracja: 07 maja 2008, 08:51

25 lis 2008, 00:23

Karolinko - przykro mi że tak a nie inaczej to wszystko wyszło, kurcze naprawde myślałam że przesunie ten termin, no ale teraz jak to sie mówi "już po kaczaku". Eh no cóż - bywa i tak :ico_noniewiem: Podziwiam Cie kobieto za Twoj pozytywizm, optymizmi to że jak mi sie wydaje nigdy sie nie poddajesz. No i znów dzięki za słowa otuchy- wszystkie macie racje. chłop mi dziś wrócił, położył głowe na kolanach, przeprosił, uronił kilka łez które zaraz ukradkiem otarł. No i tak pogadaliśmy jak radziłyście, na spokojnie i bez nerwów. Mówiłam mu o tym że teraz niestety łatwiej nie będzie i że trzeba się wreszcie nauczyć rozmawiac. Mam nadzieje że teraz będzie lepiej choć mam świadomość że pewnie sytuacje podobne tej ostatniej wrócą jeszcze nie raz :ico_noniewiem:

[ Dodano: 2008-11-24, 23:24 ]
Caro- co u Ciebie?

[ Dodano: 2008-11-24, 23:31 ]
Uciekam zaraz do łóżeczka- jutro jade do Bydgoszczy po reszte zakupów dla Niuncia, potem jeszcze angielski więc napięty dzionek sie szykuje. Życzę Wam dziewczynki spokojnej i przespanej nocki. Karola a Ty prześpij się kochana ze świadomościa szybszego rozwiązania- jutrzejszy dzień przyniesie mam nadzieje jaśniejsze spojrzenie na całą tą sytuacje:ico_pocieszyciel:

Awatar użytkownika
Karolina2411
Wodzu
Wodzu
Posty: 11334
Rejestracja: 25 sie 2008, 08:24

25 lis 2008, 00:39

tosia pisze:Mówiłam mu o tym że teraz niestety łatwiej nie będzie i że trzeba się wreszcie nauczyć rozmawiac.

Tosiu, umiejętność rozmowy to podstawa udanego związku... Teraz będziecie się uczyć siebie na nowo... Popłakał się, to dobrze... Drzemie w nim wrażliwiec, a nie tylko heteryk, który plecie czego nie myśli tak na prawdę...
nie zakładaj z góry, że jeszcze takie sytuacje wrócą, bo Twoje dni będą przypominały wieczne oczekiwanie na kolejne między Wami załamanie... Żyj dniem dzisiejszym, najdalej sięgając po jutro, a będzie dobrze...
Mnie życie nauczyło pokory i cieszenia się tym, co mam... Optymistką, fakt, jestem niepoprawną... Z wielu nieciekawych sytuacji staram się wyciągać pozytywne wnioski... Ale spokojnie, jeszcze i Ty się tego nauczysz :ico_haha_01:
tosia pisze:kurcze naprawde myślałam że przesunie ten termin, no ale teraz jak to sie mówi "już po kaczaku".

Eeee, tam... Trudno... Wigilię przynajmniej już w powiększonym gronie rodzinnym spędzimy :-D

[ Dodano: 2008-11-25, 00:20 ]
Dobranoc, kochane... Wszystkim, bez wyjątku przespanej nocy, a z rana poczucia wyspania się :-D

Wróć do „Ciąża, czyli nasze 9 miesięcy”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość