Kocura ale wam się udało z tymi profesjonalnymi fotkami suuuuper!!! Jak tylko odbierzesz to chwal się na forum, czekamy
Fajnie że Zuzia tak się rozkręciła, czyli teraz już masz małego raczkującego szpiega hihi no i brawa z samodzielne wstanie.
Kocurka Olek też tak jak Zuzia nie lubi spać w ciepłym , lepiej spi jak jest chłodno, ubieram mu pajaca bez stópek i przykrywam kolderką ale on i tak woli spać na kołdrze niż pod. I rzadko sie zdarza zeby go chłod obudził a uważam tak jak ty że gdyby naszym bąbelkom było zimno to dałyby znać.
Mamo zuzi, moje uznanie jeśli chodzi o konsekwentność, chyba zaczne trenować silną wolę i też skończe podjadać po 20.00 ale od jutra bo teraz własnie wsuwam chipsy
Historia z odkurzaniem w nocy mnie powaliła chyba przegoniłabym tym odkurzaczem twojego męża gdzie pieprz rośnie.
Ulamisiula wielu facetów nie przepada za spacerkami, mój na szczęście nie narzeka ale fajnie że twoja teściowa też dba o wasze życie rodzinne hihihi

I OGROMNIASTE brawa dla Benka za nowe wyczyny
Kicia ja mam termometr elektroniczny ale powiem szczerze że mimo że reklamowałam go 2 razy (bo źle mierzył) to i tak nie jestem pewna jego dokładnosci. Jeszcze nigdy temp nie pokryła sie z tą z termometru rtęciowego , wiec nie wiem któremu wierzyć.Ale słyszałam że termometry do ucha są bardzo dokładne. Życze Kacperkowi szybkiego powrotu do zdrówka, kurcze i mam nadzieje że to uczulenie na słoneczko juz sie nie powtórzy, ale na twoim miejscu zwiększyłabym nr filtra. Ja smaruje Olka 30 i wydaje mi sie że to takie minimum. Chcialam kupić mu z Nivei ale w drogerii mleczko dla dzieci z filtrem 50 kosztowało 42zł (powariowali!!!!!!!)
Dominisiu prezent na dzien dziecka świetny, mam na myśli ten basenik, my chyba też musimy się za takim czymś rozejrzeć. A może jakaś fotka Jasia w basenie co?
Gosiaperełka dałabyś przepis na tiramisu, chętnie wypróbuje, ja ostatnio robiłam ale to gotowe z paczki. I trzymam kciuki żeby Lence szybko przeszło, bidulka, dobrze że taka dzielna ta twoja córcia i mimo choroby nie traci humorku. Tobie życzymy udanego pobytu na wsi, teraz pewnie troszke odpoczniesz, bo stęsknieni dziadkowie wnuczki pewnie długo nei wypuszczą , tylko uważaj żeby jej za bardzo nie rozpieścili
Majandra widzę ze nasi chłopcy to gorące chłopaki, Olkowi też wiecznie ciepło , czasem ja zmarznięta a on spocony, więc przy ubieraniu nie bardzo moge sie sugerować moimi odczuciami cieplo- zimno
Eve kobieto , ale macie bryke, normalnie cuuuuudo fordzik!!!! Tylko tego przerzucania biegów lewą ręką sobie nie wyobrażam. O tych "roznegliżowanych" dzieciaczkach słyszałam juz od kuzynki ale chciałabym to zobaczyć na własne oczy bo jakos mi to sobie trudno wyobrazić.
A teraz króciutka relacja z Wrocławia
A więc miasto jak miasto nie zrobiło na mnie zbyt wielkiego wrażenia ale to chyba przez te tłumy ludzi na rynku i ten hałas, były dni województwa zachodniopomorskiego czy cos w tym stylu , w każdym bądź razie reklamowały sie miejscowości nadmorskie i było luuuuudzi w cholere brrrrrrr. Oprócz rynku zwiedziliśmy ogród japoński, polecam , śliczne miejsce, mieliśmy szczęscie bo teraz kwitną rododendrony i azalie i było cuuuudnie. Bylismy obejrzeć Panorame Racławicką , wrażenia- średnio na jeża, zwiedzilismy jeszcze Muzeum Narodowe. Olek zachwycony obrazami i rzeźbami haha, oglądał wszystko z otwartą buzią. Jakoś wydawało nam sie ze przez ten weekend uda nam sie więcej zobaczyć ale niestety.
Jednak wypad uważam za veeeery udany. Moje dziecko to prawdziwy aniołek (ale nie mówcie mu tego) dla niego nie było róznicy czy jest w domu czy w obcym mieszkaniu, wieczorem zasypiał bez problemu. W ciągu dnia spanie miał troszke utrudnione ale nie marudził ani troszke, w sobote wszystkich zadziwił bo jak wrócilismy po tym całodziennym zwiedzaniu to każdy myślał tylko o łózku a moje dziecko rozchichane na całego i nic tylko dadadaadadada .
Później może jeszcze wkleje wam zdjęcia ale najpierw ide pod prysznic.
Aha w piątek oprócz przygody z tym długim gadem mieliśmy przygode z kleszczem. Okazało się przy kąpaniu że Oluś ma kleszcza wbitego w ramie. Całe szczęscie ten stwór nie zdążył cały wleźć i udało się go wyciągnąć. Znajoma pielęgniarka powiedziała że jesli nie zrobi się po tym żadne większe zaczerwienieinie to ok. No i dzięki Bogu nic takiego się nie pojawiło, jest tylko malenki czerwonawy punkcik, a ja aktualnie zastanawiam sie nad szczepieniem tylko musze jeszcze poczytac na ten temat. A moze wy cos wiecie hmm?
NO DOBRA TROSZKE NADROBIŁAM PISANIE.
[ Dodano: 2008-06-02, 22:19 ]
A ja mogę sie pochwalić że Olo też już twardo stoi na nóżkach i nawet próbuje skakać

ale oczywiscie trzeba go podtrzymywać, dziś kupiliśmy mu sandałki z usztywnianą piętą i widze że takie butki dużo dają dziecku (nie stoi jak baletnica na palcach

)
Próbowałam go dziś postawić w łózeczku ale on chyba jeszcze nie bardzo kapuje że musi się trzymać bo obiema rękami walił o ściane i gdyby nei moje podtrzymujące go ręce to dawno wyrżnąłby orła.
Sorki ale chyba już sobie dzisiaj te fotki daruje, spadam pod prysznic a potem do łózia. Jutro znowu do pracy, nabliższy wolny dzien to czwartek, a więc ..... byle do czwartku
