A w Holandii tak jest??? Bo moje dziecko chodzi do przedszkola od 3 roku życia i bardzo dużo się tam nauczyło. W przedszkolu też się uczą, mają program ale bardziej dostosowany do mniejszych dzieci - właśnie nauka przez zabawę. Dzieci w przedszkolu spędzają więcej czasu i panie mają czas żeby zabawę przepleść z nauką. W szkole tego czasu nie ma i z programem zdarza się że pędzą. Wiem, bo mojej siostry córka skończyła właśnie 1. klasę.ile wedlug Was dziecko ma siedziec w przedszkolu i bawic sie klockami? Nie przesadzajmy-im wczesniej tym lepiej.
Reforma jest tak porąbana że zakłada że dzieci w zerówce nie uczą się niczego, a potem w 1. klasa mają poznawać np 2 literki tygodniowo. To dużo zakładając że dzieci uczą się jeszcze cyferek, dodawania, czytania i mnóstwa innych rzeczy...
Wiadomo że w domu trzeba z dzieckiem też pracować, ale to też wpływa na redukcję tego czasu kiedy dziecko może się bawić, odpoczywać.
Może system w innych krajach jest lepiej dostosowany do takiego rytmu nauki, program jest rozłożony inaczej, w Polsce niestety tak nie jest.
Oczywiście też dzieci są różne, ja widzę że Piotruś nie jest gotowy do 1 klasy i tyle.
No ja liczę że skoro teraz szkoły mają być przygotowane do przyjęcia większej ilości uczniów to potem tak samo będzie z wyższymi szczeblami. Choć możliwe że moje nadzieje są płonne...Wszędzie będzie ciężej się dostać do gimnazjum/liceum na studia
200-250 zł miesięcznie to nie jest fortuna, szkoła też kosztuje, wyprawka do niej, opłaty, wycieczki, pomoce naukowe, składki na przeróżne okazje.przedszkole kosztuje fortune!
Podstawą tej reformy jest akurat założenie że dzieci które wcześniej poszły do szkoły jako dorośli ludzie wcześniej pójdą do pracy i będą zarabiać na emeryturypodstawa tej teorii jest to,by dzieci z rodzin biedniejszych ,ktorych nie stac na platne przedszkola mialy rowny start z dziecmi "bogatymi"