mama_zuzi1980
Cyber rusałka
Cyber rusałka
Posty: 5549
Rejestracja: 07 mar 2007, 17:51

17 sie 2007, 16:33

Macie racje, nie pomyslalam o tym ze mam sczzescie ze od razu trafilam na "te" osobe. Wydaje mi sie jednak ze nie jest to dzielo przypadku. Tutaj maja taki system ze w poradni dla Mamy i dziecka maja na etacie ta psycholozke, ktora od lat pracuje wlasnie z ciezarnymi i kobitkami po porodzie. Wie jak podejsc i zrozumiec.
Ja wiem ze niektore moje lepsze stany moga byc krotkotrwale tylko jak pisalam ja bardziej cierpie na stany lekowe niz typowa depresje. Ja uwielbiam ludzi, zycie i mam "tylko" problem z tym, ze mam czasem natretne mysli ktorych nie moge sie pozbyc i ktore maja forme obaw przed czyms. Teraz ubzduralam sobie depresje poporodowa ktorej sie boje jak ognia i sie tymi myslami zatruwalam.... Naprawde najbardziej zaskoczyla mnie psycholozka tym tekstem, ze to "naturalne ze sie boisz, bo depresja poporodowa to niefajna rzecz i rozumiem ze jestes zmeczona tym ze sie ciagle zamartwiasz. Ale pomysl ze nawet jak Cie dopadnie bedziesz na nia doskonale przygotowana i Cie nie zaskoczy poniewaz wiesz juz na jej temat tak wiele. Ta wiedza Ci pomoze walczyc z nia..." Nigdy bym o tym tak nie pomyslala!! A przeciez to racja :-)
Kasiu, to Ty msz sie z ta "mamusia" tak jak ja z Zuzanny "tatusiem", szlag by ich trafil. Ja tam wcale nie mam wyrzutow sumienia ze mu zle zycze. Co gorsza nie raz mysle sobie ze wielka przysluge by nam wszystkim zrobil gdyby umarl. To straszne ale naprawde tak sadze. Nienawidze go i zrobie wszystko aby go zniszczyc. Tyle razy przez niego plakalam ze przestalam juz liczyc. A Zuzi wcale nie pozbawie ojca, bo on nie jest ojcem, on tylko ja splodzil a wychowuje ja moj maz i to do niego mowi "tatusiu". Nie zadreczaj sie ze zle o niej mmyslisz, masz prawo do wszelkich negatywnych uczuc!!!
Mal, Meggi, dziekuje!!! :-)
Mam nadzieje ze moj dobry nastroj potrwa przynajmniej do jutra :ico_oczko:

Kasia3
Umiem skakać na skakance po całym forum
Umiem skakać na skakance po całym forum
Posty: 955
Rejestracja: 07 mar 2007, 16:37

17 sie 2007, 17:58

mama_zuzi1980, tak się cieszę twoim szczęściem. Wiesz, że to co piszesz o swojej psycholog, jest pisane w mojej ulubionej książce o wychowywaniu dzieci. Nie zaprzeczaj uczucią, jeśli ktoś je wypowiada to znaczy, że tak czuje.
Może uda mi się znaleść cytat to ci napisze.
Dokładnie tak samo myśle o jej mamie, lepiej by było dla wszystkich aby przedawkowała i by był problem z główca, mam namyśli sąd, walka o małą i ciągłe pouczanie małe co jest ważne a co nie . TEgo jest tak wiele, że już czasem mam dosyć.
Najśmieszniejsze ja też wiem o wszystkom co i jak postępować i wiem,, że zamartwianie nie pomoże ale jakoś ciężko.
Oby ten dzień się skończył, i było już jutro !!!!!!!!

mama_zuzi1980
Cyber rusałka
Cyber rusałka
Posty: 5549
Rejestracja: 07 mar 2007, 17:51

19 sie 2007, 21:55

Hej Laseczki, no to sie nacieszylam dobrym nastrojem "az" do wczoraj :ico_noniewiem: I jak zwykle nie wiem co sie takiego przestawilo w mojej glowie ze zaczelam myslec o tej cholernej nerwicy. Probowalam o niej zapomniec i wpakowalam sie w wir roboty ale nic z tego tym razem. Dzis kupilam 4 ksiazki przez neta o tym jak radzic sobie z negatywnymi myslami ale one przyjda do mojej mamy do Polski wiec bede je mila pewnie dopiero gdzies za 3 tygodnie.

A jak sie Wy czujecie? Raz lepiej raz gorzej czy raczej tak samo caly czas?
Kasiu, jak samopoczucie przed porodem?

Magdalena_82
Wodzu
Wodzu
Posty: 11437
Rejestracja: 07 mar 2007, 13:16

19 sie 2007, 22:23

Witajcie.
mama_zuzi1980 pisze:Nie zadreczaj sie ze zle o niej mmyslisz, masz prawo do wszelkich negatywnych uczuc!!!

Dokładnie, ja tez tak uważam, nie mozemy ciągle mieć wyrzutów bo mamy takie a nie inne uczucia...
mama_zuzi1980, myślę że to cudownie że trafiłas na taką panią psyhcolog, jesteś z Niej zadowolona a to jedno z najważniejszych kroków ku wyzdrowieniu.

Ja mam tez wiele nie wyjaśnionych spraw w moim życiu...staram sie często zagłuszyć ciągłe myślenie o tym ale z róznym skutkiem, zreszt a takie zagłuszanie i wypuieranie nic nie pomoże... :ico_noniewiem:
Trzeba by stawić temu czoło , ale ja juz chyba nie chce, myslę ze to n ie ma sensu...

[ Dodano: 2007-08-19, 22:24 ]
mama_zuzi1980 pisze:A jak sie Wy czujecie? Raz lepiej raz gorzej czy raczej tak samo caly czas?

Ja już zaczynam się czuć dobrze, ostatnio lekarz zwiększył mi dawkę leku i to chyba był strzał w dziesiątkę.
Aczkolwiek miewam jeszcze jakieś wieczorne lęki....mam nadzieję ze mi to przejdzie.

lucy23
Trzy tysiące lat minęło...
Posty: 3386
Rejestracja: 07 mar 2007, 19:16

15 paź 2007, 12:15

dziewczyny widze,ze dawno nikt tu nie pisal,ale :ico_brawa_01: dla Was ...podnioslyscie mnie na duchu

mama_zuzi1980
Cyber rusałka
Cyber rusałka
Posty: 5549
Rejestracja: 07 mar 2007, 17:51

06 lut 2008, 16:15

Chcialabym podniesc wateczek :-)

Co u Was lychac dziewczyny? Jak walka z depa lub/i lękami? U mnie jak na karuzeli, raz lepiej, raz gorzej... ale jestem przymnajmniej zdiagnozowana . Jednym slowiem mam "anxiety syndrom", czyli zaburzenia lękowe. Teraz czytam fajna ksiazke "pokonaj lęk" i ona przywraca mi wiare w jutro.

Jak jest u Was? Kasia3, Lucy23, Maggi, Mal?
Czekam na Wasze posty :-)

Magdalena_82
Wodzu
Wodzu
Posty: 11437
Rejestracja: 07 mar 2007, 13:16

06 lut 2008, 16:41

Witajcie, oj racja wąteczek trochę nam podupadł, ale myślałam że skoro nie piszecie to jest u WAS ok... :-)
Ja nadal biorę leki, al;e już zmniejszoną dawkę, ogólnnie czuję sie lepiej chociaż ostatnio miałam bardzo sporo przeżyć....jakoś sobie juz to powoli układam i jest lepiej...mam nadzieję ze nie zapeszę...

Mamo_Zuzi msz śliczną córcię niemiałam chyba jeszcze okazji pogratulować Obrazek

A jak u Was dziewczyny???

mal
Wodzu
Wodzu
Posty: 17507
Rejestracja: 06 mar 2007, 13:33

06 lut 2008, 20:16

Maggie, i aby tak dalej tzn bylo tylko juz lepiej ...

mama_zuzi1980, dobrze ze cie prawidlowo zdiagnozowano ,to jest polowa sukcesu

ja wogole odnosze wrazenie ze ci nasi lekarze pierwszego kontaktu jakos nie za bardzo trafiaja , ze to moze byc depresja ,czy jakies leki i czlowiek nawet nie wie ze nalezy to leczyc ...nie wiem . czy sie nie myle ....

Magdalena_82
Wodzu
Wodzu
Posty: 11437
Rejestracja: 07 mar 2007, 13:16

06 lut 2008, 23:19

mal pisze:ja wogole odnosze wrazenie ze ci nasi lekarze pierwszego kontaktu jakos nie za bardzo trafiaja , ze to moze byc depresja ,czy jakies leki i czlowiek nawet nie wie ze nalezy to leczyc ...nie wiem . czy sie nie myle ....

wydaje mi się że już to się powoli zmienia... :ico_noniewiem:

mama_zuzi1980
Cyber rusałka
Cyber rusałka
Posty: 5549
Rejestracja: 07 mar 2007, 17:51

07 lut 2008, 12:34

MAl, a jak u Ciebie z samopoczucie? I wiesz, ja myslalam ze mam depe a tu sie okazalo ze ja mialam lekka depe w przebiegu zaburzenia lekowego i to bylo w lipcu, depa w wyniku rozmow z psychologiem minela, ale zaburzenia lękowe zostaly. Wiecie co? mi sie wydaje ze depa to chyba jest lepsza od lękow. Na depresje jest tyle skutecznych lekow, a te zaburzenia lękowe to sprowadzaja sie do zmiany sposobu myslenie a na to nie ma pigulki. Tu nie chodzi o podwyzszenie poziomu dopaminy i serotoniny....

Czy ktoras z Was ma to dziadostwo? Ja juz czasami trace sily. Myslalam ze uda sie bez lekow, ale chyba jednak sie na nie zdecyduje... Cos tak pani psycholog sugerowala. One nie usuna przyczyny probemu ale choc na jakis czas dadza mi odetchnac. Sama nie wiem... :ico_noniewiem:

No i kolejne pytanko: czy ktoras z Was chodzila na terape behawioralna?

Wróć do „Ogólnie o zdrowiu”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość