: 24 kwie 2007, 14:05
Indigo, bardzo rozsadnie to wszystko ujelas. Tylko tak sobie teraz dopiero pomyslalam: skoro
Dekalog np w swoich przykazaniach dotyka zawsze drugiej osoby: czcij ojca swego, nie zabijaj, nie kradnij, nie pozadaj... itp... to wszystko dotyczy drugiej osoby nie tylko nas samych... Skoro tak, to zdrada takze powinna byc traktowana jako cos co powinno byc obwarowane prawnie, i brak szacunku do rodzicow, no takie rzeczy na ktore pozwalamy sobie jednak na codzien ..... Staram sie jednak nie generalizowac. Problem jest etycznie zlozony... DLA MNIE jednak dziecko wewnatrz MOJEGO ciala podlega MOJEJ woli. Tak samo jak kazda inna czesc mojego organizmu.
-indigo- pisze:Możnaby powidzieć: dopóki grzeszysz nie krzywdząc drugiego człowieka masz na to przyzwolenie i prawo decyzji, ale gdy twój grzech ma związek z drugą osobą to wprowadzić należy regulację prawną... Czyż nie tak?
Dekalog np w swoich przykazaniach dotyka zawsze drugiej osoby: czcij ojca swego, nie zabijaj, nie kradnij, nie pozadaj... itp... to wszystko dotyczy drugiej osoby nie tylko nas samych... Skoro tak, to zdrada takze powinna byc traktowana jako cos co powinno byc obwarowane prawnie, i brak szacunku do rodzicow, no takie rzeczy na ktore pozwalamy sobie jednak na codzien ..... Staram sie jednak nie generalizowac. Problem jest etycznie zlozony... DLA MNIE jednak dziecko wewnatrz MOJEGO ciala podlega MOJEJ woli. Tak samo jak kazda inna czesc mojego organizmu.