Czytam i jestem naprawde w totalnym szoku... Myslałam, że chociaz trochę w Polsce zmieniło się podejście słuzby zdrowia do pacjentów a szczególnie do kobiet w ciązy i to w tak waznym momencie jak poród
Widze jednak, że baaaardzo się myliłam...
Tutaj czuje się jakbym była dla nich ważna i starali się z kazdej strony mnie wesprzeć... Moja midwife przychodzi specjalnie w niedziele do mnie do domu, zeby porozmawiać ze mną o porodzie, odpowiedzieć na wszystkie pytania jakie mamy z mężem itd., bo jak powiedziała jesli wiesz co możesz się spodziewac to czujesz się bezpieczniej i poród cie tak nie przeraża a nam sie wtedy z toba lepiej współpracuje przy porodzie...
A ponieważ mam te bakterie dodatkowo skierowano mnie do szpitala na wizytę z ginekologiem aby on jeszcze wszystko sprawdził, podjął ostateczną decyzję o rodzaju porodu i wszystko mi wyjasnił...