W łazience przed remontem mielismy taka stara polke, bardzo mocno przymocowana do sciany.. nie wiem czy jakbym skakala poo niej to chociazby zachwiala sie.. Kiedys o 5.00 rano ta polka spadla robiac ogromny halas.. Pierwsza mysl jaka przeszla przez glowe mojej mamy: Coś sie dzieje z Tata (Dziadek mieszkal w Poznaniu, my jestesmy z Krakowa wiec nkontakt tylko telefoniczny). Mame od jakiegos czasu nawidzaly sny, o czyjejs smierci.. Caly dzien dzwonila do Dziadzia i nikt nie odbieral.. Chodzila po domu i ukladala sobie w glowie scenariusz, ze zaraz zadzwoni kuzyn i powie Ojciec nie zyje.. Tak wlasnie sie stalo, zadzwonil kuzyn i powiedzial to czego mama sie tak obawiala.. Dziadzio Poszedl w srodku nocy ogolic sie, wykompac, ubral w eleganckie ubranie i polozyl na lozku... Pozniej sie okazalo ze Dziadzius zmarl okolo godziny 5.00 (tak jak runela ta polka.. )
[ Dodano: 2008-01-13, 13:39 ]A .. i jeszcze jak kiedys bylam w szpitalu odwiedzila mnie kolezanka i jakos naszlo nas na rozmowe o duchach.. w pewnym momencie otworzylo sie okno i zrobilo strasznie zimno i jakos tak dziwnie na sercu.. popatrzylam na korytarz (sala przeszklona) i widzialam swojego Dziadka.. (kilka lat po smierci) wybieglam na korytarz zobaczyc czy to nie lekarz ale akurat nikogo nie bylo
Popatrzylam na kolezanke a Ona zapytala czy widzialam to co Ona, a ja ze co? I opisala starszego siwego Pana w okularach.. Jak komus o tym mowie to mysli, ze jestem niezrowazona i piekne bajki umiem opowiadac ale jak teraz o tym pisze to sie dziwnie czuje i mam lzy w oczach..