nocnego cycowania oduczylysmy sie odstawienie nie bylo takie straszne poprostu nie dawalam tulilam calowalam
pierwsza noc o dziwo super druga gozej 3 masakra a potem zamiast lepiej bylo gorzej do tego zeby sie dolaczyly ale powiedzialam ze przetrwam i po prawie 2 tygodniach zakonczyla cycowanko nocene raz na zawsze
Ale 6 rano to cyc musi byc puzniej z raz w ciagu dnia ale nie zawsze zalezy od jej nastroju i przed snem
Chociaz ostatnio lubi sobie za dnia pozwolic czesciej
tak wogole to karmie piersia juz 6 lat,bez przerwy
no to ja kochan cie bardzo podziwiam bo tak jak
Małgorzatka, jestem zagorzala zwolenniczka cycowania ale tak chyba bym nie podolala
W kazdym badz razie jeszcze troche i bedziemy musialy rozstawac sie z cycusiem a jak bedzie napewno napisze ale narzie calkiem nie rezygnujemy Ale wszystkim zycze wytrwalosci i szybkich efektow