No nie wiem właśnie co z tymi suwaczkami. Muszę się jeszcze dowiedzieć co i jak się tutaj wkleja-zielona jestem w tych sprawach. Jakieś zdjęcie też bym wkleiła, ale jeszcze nie wiem jak. Ja nawet nie bardzo wiem jak się cytuje wcześniejsze wypowiedzi np. kilka w jednym poście.Już mi się dziś nie chce tego uczyć, może jutro.
Jeżeli chodzi o buty, to też nie mogłabym kupować teraz-stópki trochę spuchniete, kostek za bardzo nie widać
ale to i tak nic w porównaniu z tym co było rok temu, jak byłam w ciąży z Ewą. Nie mogłam patrzeć na swoje hobbicie stopy, w żadne buty się nie mieściłam, a na palcach u rąk o żadnych pierścionkach nie mogło być mowy. Teraz na szczęście jest mowa
[ Dodano: 2008-03-06, 21:10 ]ciekawe czy nasi Panowie będą tego świadomi i nas nie zawiodą
No właśnie z tymi facetami to tak różnie - mi Adam rok temu przyniósł różyczkę dzień po porodzie, ale salowa kazała zabrać, bo kwiaty na oddziale nie były mile widziane. Więcej o żadnych nagrodach nie było słychać ze strony mojego męża. Od teściów za to dostałam kolczyki i zawieszkę na łańcuszku-czterolistne koniczynki na szczęście.
Ale co tam-prezenty przecież nie są najważniejsze. O wiele bardziej liczyła się dla mnie obecnośc mojego męża przy porodzie i opieka po - spisał się na medal
[ Dodano: 2008-03-06, 21:14 ]Myszka_ pisze:na katar to głównie inhalacje np. z gorącej wody z ziemniaków
dzięki Myszka jutro spróbuję z tymi inhalacjami
hihi udało mi się ładnie zacytować