No i jeszcze apel
KICIA, AGNIESZKA gdzie się podziewacie???
eSKa ja Malutkiego karmilam tylko podczas pobytu w szpitalu (a i tak go dokarmiali bo nie mialam mleczka) no i jeden dzionek podczas pobytu w domku. Po pierwsze mialam malo pokarmu a po drugie niesamowicie bolaly mnie piersi, nie wiem moze czytalas... Jasiu jadl a mi lzy kapaly ciurkiem. Chcialam karmic piersia ale nie dalam rady, bylam nawet dwa razy w poradni laktacyjnej, nic nie pomoglo, a wycierpialam sie jak nie wiem... Wszyscy mnie namawiali ze mam probowac, ryczalam przez kilka dni... A teraz maly jest na butli, najedzony, ja wypoczeta, humorek zarabisty, po prostu jestem szczesliwa mama i macierzynstwo sprawia mi wiele radosci. W razie czego Maly moze z kims zostac i nie bedzie problemu. Ja jestem bardzo zadowolona. Mam na wszystko czas, domek posprzatany, obiadek jest, wypoczeta jestem, wygladam jako tako... Absolutnie nie namawiam Cie zebys zrezygnowala z karmienia piersia, ale zrob to co podpowiada Ci serduszko. Jezeli bedziesz zestresowana i niezadowolona to Maly bedzie to doczuwal! Twoje samopoczucie tez jest bardzo wazne. Ja walczylam o karmienie piersia ale dzis juz nie mam wyrzutow sumienia ze Jasiu nie ma cycusia, postaram sie mu dac wszystko co najlepsze!!Boże nie wiem czy ja jestem jakaś inna, ale mimo to że mam dziecko to chce prowadzić normalne życie a nie zostać niewolnicą synusia. Dlatego skoro widze że moj mały sie nie najada to chce dla niego dobrze i daje mu butle, ona pewnie tego nie zrozumie i powie że jestem wygodna.
zachaczaj, zachaczaj i wcinaj ile wleziepewnie zahacze o Mcdonaldsa dla poprawy nastroju
Wróć do „Ciąża, czyli nasze 9 miesięcy”
Użytkownicy przeglądający to forum: Ahrefs [Bot] i 1 gość