LISTOPAD 2008

[osita]

do dziś pamiętam jak naczyciel wołał Anie, a odwracało się z 8 w klasie:):)

u nas jakos bardziej popularne bylo Kasia An bylo raptem 3, zarowno w podstawowce, jak i pozniej
Ja bym chciala dac synkowi Antos po dziadku, ale mezu nie chce...
Mi upaly daja w kosc, bo slabo sie robi coraz bardziej jak tak dalej pojdzie to chyba zeczywiscie na zwolnieniu wyladuje zamiast na wakacjach

[lida82]

#ania# na szczęście tak już po przeprowadzce i dobrze mi tu w Toruniu, piękne miasto, ale tęsknie za rodzina i jeżdżę do nich co dwa tygodnie, ale staje sie to coraz trudniejsze. Ostatnio autobus miał spóźnienie 1,5 godz., po drodze sie zepsuł i zamiast o 20 być w domu to dojechałam na 1 w nocy, a pociągiem to 6 godzin i 2 przesiadki. PKP i PKS nie zasługują na te pieniądze co biorą. Jak wracałam PKP z majówki to tyle ludzi było, że stałam przez 3,5 godz. w korytarzu, a przedział dla matek i ciężarnych załadowany.
osita mam jak ty nogi puchną, krew mi z nosa leci codziennie, masakra mowie wam, a byłam u gina ostatnio i odraz chciała mi zwolnienie dać, ale wiecie, dopiero zaczęłam pracę i głupio mi tak obrazu na zwolnienie, ale pewnie dobro moje i dziecka wygra. osita a jakie plany na wakacje?
asiula_o ja tam ci życzę abyś cale lato sie dobrze czuła i zazdroszczę ci tego ogródka ja tam jedyne to na balkon wyjdę, podejrzeć co sąsiady robią he he, a tak na własnym podwórku eh fajowo

[betka]

osita, glowa do gory iw iecej odpoczywaj a wszystko sie unormuje. Nie chodzic duzo a wiecej lezec (bo siedzenie tez nie najlepsze) Mi tez coraz czesciej slabo sie robi ale mam nadzieje ze to minie.

Wstawilam swojego suwaczka - narazie taki - jak bede miala wiecej czasu to poszperam w internecie i wynajde jakis swoj jedyny (albo sama stworze). Ale coraz rzadzej siedze na kompie bo cieplutko i maz codziennie chce jezdzic na dzilke po pracy a ja mimo ze mi tam nudno chce jezdzic z nim (jak dziecko )

Tez mam nadzieje ze wyjade przynajmniej na kilka dni na odpoczynek - wcale nie musi byc daleko - ale ze 3 dni przynajmniej. Mam nadzieje ze zdrowko pozwoli na wyjazd no i finanse oczywiscie (bo z nimi akurat bywa roznie)

Ja czekam na wybor imienia do lipca - wtedy ide na 2 usg i jesli dowiemy sie o plci malenstwa to wtedy zaczniemy intensywne poszukiwania - ale ciezko bedzie. Jesli chodzi o jakikolwiek wybor to w tym jestem 100% kobieta
Ciezko jest tak wybrac cos na cale zycie - tym bardziej dla wlasnego dziecka. Fajnie by bylo jakby imie mialo jakies zdrobnienia - do wolania go jak jest maly, ale zeby bylo na tyle powazne zeby moglo poslugiwac sie nim w zyciu doroslym. Podoba mi sie wiele imion bo mamy ich od groma i wlasnie dlatego ciezki orzech do zgryzienia - ale damy rade - Kto da jak nie my zawsze tak powtarzam jak sie czyms martwimy i rade jakos dajemy

Mielgo dnia papatki

[lida82]

betka bardzo dużo osób robi tak, że czeka aż do dnia narodzin i wtedy zależnie którego się urodzi, tak wybierają. Ja nie miałam dużych wahań co do imion, już dużo wcześniej myśleliśmy na ten temat. Co do wyjazdu to także bym chciała, tak nad wodę popluskać sie, jak mi sie uda to w przyszły weekend wyskoczę na jeden dzień gdzieś, w końcu należy nam sie . Intryguje mnie tylko jak woda w jeziorach, czy ciepła? Może sie orientujecie?

[#ania#]

lida82, nie dziwie się wcale.. my byliśmy kilka dni u Teściów to 400 km, jechaliśmy autkiem, a i tak było ciężko ledwo przetrwałam podróż, a w PKSie to już zupełnoe sobie siebie nie wyobrażam..

Faktycznie, wybór imienia to poważna sprawa.. wiadomo że nie można dzecka skrzywdzić i dać mu na imie np. Albin...jakoś tak mi się to imie nie bardzo podoba, albo Prakseda.. Myśle, że imie musi pasować i do dziecka i do nazwiska, bo co za przyjemnośc jak w szkole naucczyciel wywołuje do odpowiedzi Izaure Kowalską...

Katar mnie potwornie męczy, o upale nie wspomne, mam dość!!

[asiula_o]

Aniu głowa do góry!!Na pewno ten katar to mecząca sprawa...musisz isc w koncu po jakies lekarstwa...idz do lekarza!!

[#ania#]

Właśnie chyba nie mam wyjścia.. bo już wszystkie domowe sposoby zawiodły.. Wyczytałam, że ciężarne kobiety mogą mieć katar, spowodowane jest to, podwyższonym poziomem progesteronu, który w pewnym sensie odpowiada za suchość śluzówki nosa.. pocieszenie.. mija po porodzie, ale do tego czasu to ja się przekręce chyba..

Robie właśnie biały barszcz na obiadek i już się nie moge doczekać aż będzie dobry, tylko zaczełam go gotować i zrobiłam się tak potwornie głodna, że szkoda gadać. Największą ochote mam na jaja z zupki!!

[Motylek22]

Witajcie babeczki
Wczoraj próbowałam do Was napisać ale usunął mi się post a był dość długi i nie miałam cierpliwości pisać jeszcze raz.
Ostatnio nie pisałam bo mój mężulek miał wolne kilka dni i spędziliśmy ten czas razem więc nie buszowałam po tik taku

Mnie boli od niedzieli kość ogonowa, szczególnie jak się schylam lub siedzę w niewygodnej pozycji, a nawet jak chodzę to ból promieniuje na prawy pośladek. Ale to chyba dlatego że w niedzielę przesadziłam ze sprzątaniem, zajeło mi to pół dnia

Jeśli chodzi o upały to mi tak bardzo nie przeszkadzają tylko głowa mnie boli od słońca

Mój brzuszek już troszkę widać pokaże Wam i dodam że zawsze miałam płaski brzuch

Dla znajomych już jest widoczny

[#ania#]

Motylku, świetnie że zajrzałas do nas... Brzuszek piękny!!

A ja właśnie wróciłam od lekarza.. diagnoza jest jedna pyłkowica.. czyli alergia.. dostałam nosaller, bo to jedyne co mode brać.. ale nie jestem tak do końca pewna czy to działa.. aaa dostałam też recepte na jakiś inny lek, ale to taka nowość, że nie mają go jeszcze w aptekach, musze pojechać do większego miasta to może tam uda mi się to kupić..

[Motylek22]

K@tk@ dziękuję bardzo, tobie życzę upragnionego maleństwa. Zasłużyłaś na nie w 100%

Asiu ja zawsze byłam szczupła i brzuszek dosłownie płaściutki, więc dla mnie to teraz wielkie brzuszysko Mojej siostrze to brzuch było widać dopiero w piątym miesiącu Zobaczysz jeszcze pochodzimy sobie dumnie z brzuszkami

Aniu to dobrze że byłaś u lekarza, oby Ci te leki pomogły

Dzisiaj znów poczułam łaskotanie w brzuszku takie fruwające motylki códowne