Forum dla kobiet | NaObcasach.pl

kochana, książę zjadł dopiero po 12!!! nie wiem, co z nim
może ma skok wzrostowy? Hanka miała takie kilka dni, że też ciągle spała...
ciekawe jaka będzie nocka

ja tez bym chciala zeby moja ciagle spała
bo poki co to ona ciągle ale nie śpi
znowu głodzilla jej sie włączyłą

aha i wiadomość dnia
ODPADŁ NAM PĘPEK!!!! nareszcie bo juz myślałam że do 18 będzie z nim chodzić

aha i wiadomość dnia
ODPADŁ NAM PĘPEK!!!! nareszcie bo juz myślałam że do 18 będzie z nim chodzić

jagodka24, nareszcie!!!
mówisz, że znów nie śpi?
mój był z tatusiem na spacerze, zjadł niewiele ok.14.30chyba, ale się zakrztusił i już była znów histeria i po jedzeniu...
potem przykimaliśmy i po 17się zbudził, ale jeszcze kąpiel odwaliliśmy szybką i przy cycu znów walka i wycie... ale...już zgłupiałam i gapię się mu w paszczękę i eni wiem...może to jednak zęby? jutro chyba mu zrobię zdjęcie i wstawię Wam do oględzin bo już mi odwala...no bo co innego? uszy nie, bo nie ma gorączki, nie ulewa, nie jest niespokojny...
dałam mu ciut nurofenu, ia jak przełknął do zjadł spokojnie, fajnie odbił i kima....
trzymajcie kciuki za nockę...

zborra, czytam o Twoich wczorajszych problemach i jedna mi się nasuwa myśl... pogoda??? Ja wczoraj miałam to samo. Nawet nie miałam siły do Was zajrzeć bo cały dzień walczyłam z karmieniem
Skończyło się najpierw na mleku sztucznym (aż 40 ml go wypiła )
a później to już moje ściągałam i jej podawałam w butli - zero snu od rana. Popołudniu wreszcie zasnęła i wieczorem gehenna się skończyła i mała ładnie wypiła i zasnęła. Dziś jest już dobrze
Nie wiem co to miało znaczyć ale myślałam, że wyjdę z siebie jak taka starsza ciotka mi powiedziała że mała nie chce pić bo mam jałowe mleko na pewno! A co ona k... próbowała że wie???

Wasze dzieciaczki też mają takie lodowate łapki?
Moja chyba cały czas musiałaby rękawiczki nosić. Nóżki ciepłe, karczek też a ręce jak z lodówki wyjęte

A dziś wieczorkiem wleci do mnie kumpela robić mi włosy
W końcu trzeba jakoś wyglądać, bo chrzciny już w niedziele
Tylko co ja ubiorę jak w nic się jeszcze nie mieszczę

hej kochane

ja dzis z kawusią bo głowa mi pęka i ciśnienie leci w dół chyba
doczytuję co u was o ile Młody sie wyciszy bo koncert złosci urządza

[ Dodano: 2010-04-26, 09:28 ]
gosh...kolejny dzień hiperaktywnosci Młodego - padam na cycki normalnie
piszecie, że Maluszki zjadłyby Was zywcem? Tymek miał to w ieku 6 tyg przez dwa dni i od wczoraj to samo - moze faktycznie pogoda? w nocy niby łądnie śpi,a le w dzień jak dopadnie do cyca, to normalnie je max. 10 min. a teraz po 20 siedzi i jeszcze mu mało na arzie niczym nie dokarmiam, zobaczymy - mam nadzieję, ze przejdzie jutro, pojutrze i wrócimy do normalności

jagódka za pępek. Jadze też odpadł w wieku 4 tyg., ale Tymkowi uwaga! w wieku 7 tyg pępowina była niczym trzy "standardowe" ale najważniejsze,z ę sie nie paprze. widac Jagódka nasze dzieci nie chciały się pępowiną symbolicznie od nas oderwac

herbaciana już szrajbuję maila

quanchita no nie ma to jak rady dobrych cioć i teściowych sie nie przejmuj, nie masz żadnego mleka jałowego ja z Jaga miałak taka dietę, ze tylko ryz wpieprzałam całe dnie a jak łądnie rosła tylko na piersi do 7 m-ca

widze, ze wy tu wszystkie na chcrzicny sie szykujecie? ja jeszcze knajpy nie mam ani terminu, boszzz - nawet chrzestnych za miesiąc chyba, w maju jakoś opękamy

a co do formy sprzed ciaży, ja wazę tyle samo co przed, ale dotychczas boczki mi przeszkdzały - teraz już ąłdnie schodzą i wszystkie spodnie, anwet rureczki, wszytskie wąskie spódnice ok jaka ulga mieć w co wejsć

[ Dodano: 2010-04-26, 09:30 ]
ale literówki strzelam

ODPADŁ NAM PĘPEK!!!! nareszcie

Jadze też odpadł w wieku 4 tyg., ale Tymkowi uwaga! w wieku 7 tyg

Ale późno Jolce jakoś po 2 tyg. poszedł. Fajnie, że Majce już odpadł, jedna robota z pędzlowaniem mniej

ja jeszcze knajpy nie mam ani terminu, boszzz - nawet chrzestnych za miesiąc chyba, w maju jakoś opękamy

Ja robię w domu... obiad, kawa i tyle! A z chrzestnymi nie było problemu bo rodzeństwo jest- mój brat i męża siora. Ale przy drugim dziecku to nie wiem kogo weźmiemy

quanchita no ja w domku nie dałabym rady teraz póki sie nie wybudujemy wynajmujemy 40m mieszkanie z jednym pokojem chociaz korytarz w bloku długi
ja anwet sie zastanawiałm czy nie zrobic w domku juz nowym, ale tescie by zawału dostali chyba słysząć, ze Młody będzie mieć pół roku an chrzcinach, juz głowe trują, ze późno i w ogóle a co ja miałam z tygodniowym dzieckiem do koscioła zimą lecieć
no u ans z Jaga nie było problemu, ale teraz masakra dwie blizśze koleżankiw ciaży - to nie moga być, kuzynostwu sie tear zporodziy małe dzieci, zrestza wszyscy po min. 2 chrzesniaków już mają na prawdę nie wiem co zrobić

a jak u was nocka? jak humorki od rana? i jakie plany na dziś? bo pogoda zapowiada sie super

dwie blizśze koleżankiw ciaży - to nie moga być,

Nie mogą bo nie, czy nie mogą bo wierzysz w przesądy?
JA byłam chrzestną w 20 tc I myślę że w niczym to nie zaszkodzi

A do nowego domku widzę ze już niebawem macie zamiar się wprowadzić
Super! My też świeżo na swoim. 14 grudnia się wprowadziliśmy.
A pół roczku na chrzest też fajnie! Ubierzesz już przystojniaka w garnitur, będzie ciepełko na dworze i też będzie sympatycznie!

a jak u was nocka?

U mnie noc średnia...jedzonko o 24:30, 2:40 i 6

Na dworze niby ciepło ale jakoś wieje brzydko
Się właśnie zastanawiam czy wychodzić z małą bo coś jej w nosku gra a w środę mamy szczepienie a jeszcze w niedziele chrzest i żeby mi się dzieciątko nie rozłożyło

quanchita - ja myślę, ze to granie w nosku to jakieś alergiczne, bo ajdze tez na ogrąglo z nosa od 2 tygodni leci a zdrowa jak ryba tyle, ze ona alergik to moze i nasze maluchy bierze powoli?
chociaż może faktycznie do szczepienie chuchaj i dmuchaj żeby do niego dosżło

a co do chrzestnych - to ja w przesady nie wierzę, też byłam u siostrzeńca chrzestną w piątym miesiacu ciaży z jagą, ale koleżanki niestety juz wierzą
ale właśnie odbyłam naradę telefoniczną z małżem i wybraliśmy w końcu - koleżankę już dwudzietną

quanchita i duzo siwych włosów od tego prze[rowadzania na swoje wam wyszło? bo ja mam juz dosć tej całej budowy, urządzania, aranżacji, dbania o detale itd może na czsa taki jakiś u mnie trafiło, nie mogłam sie tego końcowego etapu doczekać a teraz mnie to strasznie męczy

a my zaraz z moja mamą na zakupy z Tymkiem wybywamy, wiosna w pełni, muszę szafę odświeżyć, teraz jak juz doszłam do siebie w końcu mogę ciuchy kupić a potem po jage do przedszkola i tak w kółko jakies strasznie zrutynizowane to moje zycie. z jednej strony tesknie juz do pracy....ehhh...chcoiaż krótko - wystarczy, ze Tymek się obślini, uśmieje i zagaworzy i juz lepiej