


u nas bez zmian - co najwyżej brzuchol cześciej i boleśniej skurczuje, ale nadal nic konkretnego z tego nie wynika

a dzis Młoda debiutowała w kinie



a dzis u nas pogoda troszkę odpusciła, ale zaspy zostały...masakra

ale fajnieHej kochane,
wczoraj na kuligu byliśmy
wyprawa się udała
robiliśmy aniołki w śniegu,bałwana,bitwe na śnieżki i sanki do...traktora bo kon odmówił współpracy. coś mi w krzyżu łupnęło,że schylić się nie dałam rady.brnięcie w zaspach po cipkę nie jest ani łatwe ani przyjemne,ale my ubaw mieliśmy jak małe dzieci...i do domu wróciliśmy cali jak bałwany.śniegu nawet w majtkach miałam zgubiłam przy okazji aparat i dziś pojechaliśmy go szukać...znaleźliśmy go,M rozkręcił go na części pierwsze tak jak radził fachowiec i zobaczymy jak wyschnie.kciuki trzymajcie bo chyba się popłacze jak coś będzie nie halo.
idę nasmarować się maścią bo krzyż mi w du** włazi,tak boli...
no to zostaje cierpliwei czekać.wszystko gotowe na powitanie maluszka? Ja cholera ciągle na przelew czekamy.Ma być jutro albo we wtorek.Muszę wózeczek zamówić i materacyk kupić.W aptece mam do odebrania aspirator i sprasy do noska Marimer,wkładki laktacyjne. Myślę jeszcze o jakimś cienkim szlafroku,bo mam taki gruby tylko,a w szpitalach ciepło jest.ale nas wszyscy poganiają :) u mnie skurcze dalej zerowe, spoko będzie lutowy jak nic ale dalej stawiam na wtorek...
Wróć do „Ciąża, czyli nasze 9 miesięcy”
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość