witajcie!!!
nie bylo mnie sto lat ale nie ma na nic czasu, bylismy bardzo chorzy, teraz juz lepiej, amelka do przedszkola chodzi i co jakis czas cos przywleka, w niedziele mamy chrzciny wiec mam kupe roboty, sprzatanie zostawiam na ostatnia chwilke bo amelka sie postara aby nie bylo sladu po sprzataniu
wiktorek rosnie, znowu zmieniam mu mleko ale juz sie powoli uklada, ui nas akurat robi kupska bez przerwy, ale w nocy ladnie spi, usypia prawie sam w lozeczku przy melodyjce,mielismy may remont, zamienilismy sypilanie nasza z amelki i dalismy wiktorka do niej, wiec sobie spia w jednym pokoiku, amelka ma nowe lozeczko wieksze i jest szczesl;iwa, pokoik jest sliczny wiekszy, taki radosny i dzieciecy...malutki ladnie spi ale drzemki spi w bujaczku w salonie a w lozeczku tylkoo w nocy i jest ok, ogolnie nie budza sie nawzajem za to rano oboja wstaja 6:30-7 i juz po spaniu, maly wtedy gaworzy i sie smieje i trzeba go zabawiac, ogolnie jest kochany i slodki

amelka mi pomaga, bardzo kocha dzidziusia i on ja chyba tez bo na jej widok sie smieje w glos,
malutki reaguje na imie i wogole jest coraz fajniejszy bo mozna go rozsmieszyc i tak obserwuje wszystko, czasem to z pokoju wyjsc nie moge bo mnie musi widziec
ogolnie tez padam na pyszczek czesto ale coz...wazne ze jakos sie uklada, na sopcery chodzimy prawie codziennie i czestochodze sama z dwojka dzieci i juz sie nauczylam i jest ok, wiadomo z jednym to jest znacznie latwiej ale z dwojka tez dajemy rade, maly na spacerkach spi i potem jest grzeczniejszy w nocy
no nic yle poki co odezwe sie potem, milego dzionka
[ Dodano: 2011-02-18, 11:42 ]
dodam tylko ze na pocatku lutego byl wazony i wazyl 6,05 kg i mierzy cos kolo 62 cm, wiec calkiem dobrze, widze ze rosnie na dlugosc bardziej niz amelka bo ona to byla krotsza ale kraglejsza jak kluseczke,
aha i mielismy bilans i wszystko ok, tylko ma starsznie sucha skore ale mamy kremik i go smaruje bez przerwy i sie starsznie drapie, mimo ze pazurki krotkie to jakies takie ostre ze spi w rekawisiach w nocy bo czasem to wstaje podrapany starsznie...