Strona 43 z 279

: 20 wrz 2008, 19:42
autor: Pruedence
No to cieszę sie bardzo :-D :ico_brawa_01:
A gdzie będziecie w końcu mieszkać???

: 20 wrz 2008, 20:11
autor: Yvone
Oj to się dzieje.
Martuunia gratulacje mieszkania. :ico_brawa_01:
Wisieńko widze, że masz niesamowity temperament i naprawdę zazdroszczę. Gratulacje dla Szymonka :ico_brawa_01:
Janiołku wszystko na pewno wyjdzie dobrze z badaniamy.
Pruedence z tą jednogodzinną drzemką to cię rozumiem, Amelka tez potrafi wykończyc, a do tego jeszcze codziennie budzi się z zegarkiem w ręku o 6 rano. Jak było ciepło, to piaskownica załatwiała sprawę, ale teraz nie bardzo. Na szczęście po żłobku przychodzi naprawdę wykończona, tak więc umęczone dziecko idzie szybko spać, a inntensywna zabawa z mamą i tatą pomaga.
Sylwia tak mi was szkoda. Wy się mećzycie i Patryczek się męczy. Ale niebawem minie i znowu będzie dobrze. Z podawaniem leków, to naprawde cię rozumiem, bo Ameli podać cokolwiek to tragedia i wyczuwała wszędzie leki, nawet w zupie, kaszce czy soku, tak więc ja koniec końców daję jej na siłę i męczę się strasznie, a ona jeszcze bardziej. Efekt, zawsze wrzask jakbym ją ze skóry obdzierała. Ale cię rozumiem zmęczenie, brak snu i jeszcze te leki. Ale dasz radę. Będzie dobrze. A na biegunkę najlepsza marchwianka.
A wczoraj ja złapałam od mojego dziecka wirusa i cały dzień zwracałam i umierałam. Ani nic jeść, ani pić, bo do łazienki, a moja Amelka jak młody bóg. W żłobku nikt nie uwierzył, że dzień wcześniej coś bylo. Wiecie co jednak te szczepienia to super sprawa, bo odporność wzrasta i chyba ja się zaszczepię na to co ona. Oczywiście żartuję.

: 20 wrz 2008, 21:12
autor: wisienka24
\sylwia, daj znac jak tam Patryczek :ico_sorki:

Aga, szkoda mi Adrianka. Biedactwo... Ale sie pogoda zrobila i teraz duzo dzieciakow choruje. :ico_pocieszyciel:

Aniu, fajnie ze sie tak spotkalyscie. Troszke zazdroszcze bo ja odkad jestem w polsce to zadnych kolezanek i zero spotkan z kimkolwiek... Musze sobie "zrobic" nowych znajomych. :ico_oczko:

Martunia, gratuluje mieszkanka!!! Napisz cos wiecej jak znajdziesz chwilke

U nas sie dzieje. :ico_olaboga: Bylismy ogladac lokal. super nam sie podoba i ma duzy potencjal, ale koles sobie zazyczyl taka cene ze :ico_szoking: ale moze uda sie z nim ponegocjowac. :-D

Szymo smiga :ico_brawa_01: biega juz wszedzie i niezna go okiem ogarnac. :ico_brawa_01: a tak sie bal sam chodzic... :ico_noniewiem:

: 20 wrz 2008, 22:00
autor: Janiolek
Noooo! Marta bardzo się cieszę! No to może się uda wkrótce w trójkę spotkać tak jak mówiłam :-D Hehe, może i Lenka potrafi być chwilę spokojna, ale po domu cały czas tak śmiga.
wczoraj ja złapałam od mojego dziecka wirusa i cały dzień zwracałam i umierałam. Ani nic jeść, ani pić, bo do łazienki, a moja Amelka jak młody bóg.
ja się tylko cieszę, że jak ja odchorowywałam to Lenka była mało ruchliwa i na cycu bo cały czas leżałyśmy w łóżku jak umierałam na katar.
Mam nadzieję, że Patryczek już się lepiej czuje. Maruń miał jechać do pracy i spakować rzeczy na giełdę, kiedy ja wyszłam. Wracam, a ten w najlepsze lezy w łóżku i filmy sobie ogląda! No i pojechaliśmy na godzinkę po południu. Ech no sierota z niego czasem niemożliwa. :-D

: 20 wrz 2008, 22:34
autor: karolina-ch
ja na sekundke, dla szymonka :ico_brawa_01: :ico_brawa_01: :ico_brawa_01: :ico_brawa_01: :ico_brawa_01: :ico_brawa_01: :ico_brawa_01: :ico_brawa_01: :ico_brawa_01:

: 20 wrz 2008, 22:46
autor: sylwia77
Hej dziewczyny,

UFF na szczęście dzisiaj już przestał gorączkować i rozwolnienie też minęło. Na razie się nie cieszę, żeby nie zapeszyć. Może odpuszczą Patryczka już te wirusy. Nie wiem, co to mogło być, ale w ten dzień co go chwyciło jadł pierś z kurczaka wędzoną, może coś z nią było nie tak. Już sama nie wiem, analizuję co jadł i gdzie był i ciężko stwierdzić. Oby minęło i nie wróciło.

Moja niania już mi chyba długo Patryka pilnować nie będzie. Powoli zaczyna mnie oswajać z myślą, że zajmie się córki dzieckiem. Wczoraj robiła podchody straszne i zapytała czy teraz jak mojej siostry córka poszła do żłobka to moja mama nie będzie mi pilnować Patryka. Odpowiedziałam, że nie wiadomo czy Milenka się zaklimatyzuje, jak nie będzie chciała chodzić do żłobka to zostanie w domu z moją mamą. A ona na to, że jej córka wraca w grudniu do pracy. Wyobrażacie sobie urodziła w sierpniu i nawet całego macierzyńskiego nie wykorzysta, bo szef ją niby straszy że prace straci, nie wiem ile w tym prawdy. I niania mi mówi, że córka może wziąć swoją teściową do pilnowania, ale nie chce. Więc coś czuję, że od grudnia nie mam niani.

Fajnie dziewczyny, że się spotkałyście. My mamy w październiku (dokładnie 11-go) wesele pod Krakowem i pojedziemy tam na kilka dni, więc może o Kraków zahaczymy. Kto wie .....
Szukam jakiejś kreacji, bo pod koniec października kolejne wesele, coś by się przydało nowego kupić. Byłam w galerii, ale jakoś nic mi się nie spodobało i nic nie mam.

Aga
mam nadzieję, że się wam nie pogorszy. A tak w ogóle to gdzie wy gdzie mieszkacie?? I jakie studia podyplomowe robisz???

: 21 wrz 2008, 09:49
autor: Janiolek
sylwia77, a ja moja sukienke na wesela kupilam wlasnie we wrocławiu, chyba w galerii dominikanskiej, ale juz nie pamietam. sklep sie chyba zebra nazywał. Teraz bede sobie szyc jeszcze jedna bo ostatnio z fali pogrzebow zrobila sie fala slubow.

: 21 wrz 2008, 12:50
autor: wisienka24
Ale mnie R wkur.... :ico_zly: przyjezdza raz w tygodniu na 2 dni i lezy do gory brzuchem a ja jak zwykle... juz mi rece opadaja :ico_zly: czekam na niego caly tydzien ze przyjedzie i mi pomoze a on nic. Juz mi cierpliwosci brakuje :ico_placzek:

: 21 wrz 2008, 15:54
autor: Pruedence

Kod: Zaznacz cały

My mamy w październiku (dokładnie 11-go) wesele pod Krakowem i pojedziemy tam na kilka dni, więc może o Kraków zahaczymy
Sylwia koniecznie wstapcie, na kawusie albo co , dzieciaki pobawia się razem ( w teorii przynajmniej :-D ).
Cieszę sie, że Patryk lepiej, a co do niani to rzeczywiście wygląda że chce Cie opuścić ale zamiast Ci szczerze powiedzieć jak się sprawy mają żebyś sie mogła zorganizować to tak owija w bawelne że hooo :ico_olaboga:

Ula No to trzymam kciuki,żeby własciciel spóścił z ceny lokalu. A z moim M jest podobnie, całymi dniami pracuje a jak ma posiedzieć z Tosią to chwilka i już mu się nudzi. Dziś młoda wstała o 7 a ten odwrót wdruga strone i spi do 11 :ico_zly: a ja oczywiście wstaje bo mi szkoda dziecka jak wyje z nudów.

Ela Mam nadzieje, że Ci szybko przejdzie. A Amelka jest zuch,że tak szybko zwalczyła wirusa :ico_brawa_01: oby tak dalej. Ja jestem zła bo nie zaszczepiłam Tosi na Rota bo wtedy była przed operacją, a teraz jest za późno :ico_placzek: no ale cóż, pewnie raz przechoruje i nie będzie potem tak źle.

Ta pogoda to mnie normalnie dobija :ico_placzek: cały czas kapie z nieba, ile tak może, chuśtawki mokre, o piaskownict nie wspomne a Tosia jeszcze nie biega sama i jak ona ma się tej swpjej energii pozbyć :ico_olaboga: już nie wiem co wymyślać w domu. Za mała jest jeszcze na kolorowanki czy czytanie bajek ze zrozumieniem, jakieś rady???

My zaraz wychodzimy do znajomych na grzane pifko i oglądanie zdjęć z wesela, maja na prawde boskie bo zamiast kamery mieli dwóch fotografów po ASP :-D

A nie wiem czy widziałyście na NK, że Mała-mysz już po slubie- bardzo ładne fotki :ico_brawa_01:

: 21 wrz 2008, 19:03
autor: Janiolek
A z moim M jest podobnie, całymi dniami pracuje
Mój jak nie pracuje to jedziemy razem do pracy bo a to trzeba sprzątać, albo ometkować wszystko, bla bla bla
Dziś młoda wstała o 7 a ten odwrót wdruga strone i spi do 11
Mój czasem wstaje, ale zazwyczaj ja się pierwsza budze. Tyle dobrze, bo normalnie nie bawi się z małą dłużej jak 5 minut. Teraz przynajmniej mogą sobie klocki poukładać, więc częściej się z nią bawi. On się zachowuje jakby chciał, a niemógł, a jak ja tylko zobacze, że się bawią to od razu ucieka. ALE!!!! Posadził Lenkę na nocnik dziś!
Była po jedzeniu, ja poszłam zapalić i powiedziełam, że jakby się zaczęła denerwować to na nocnik, no i się udało!