Przetestowaliśmy wkońcu nosidełko
Emi jest w siódmym niebie jak ją tak nosimy. Wczoraj byliśmy na spacerku żeby wypróbować czy wogóle jej się takie noszenie spodoba. Maleńka była przeszczęśliwa

cały czas się śmiała. Fajnie fikała sobie nóżkami.
Więc chyba ten zakup należy do udanych
A dzisiaj "koszmar" ząbków powrócił. Emi od rana płacze, jest marudna. Cały czas coś wkłada do buzi. Dałam jej przed chwilką Viburcol. Mam nadzieję że zadziała
