HekkateJestem już po wypalance bardzo to nieprzyjemne ale nie było aż tak źle jak myślałam, teraz jest znacznie gorzej. Nic kategorycznie nie wolno mi nosić ( w tym synka) bo krwotok można mieć chodzić powolutku i zero wysiłku fizycznego ( i tak do 5.10) po tym terminie dowiem się co dalej. Czuję się jak niepełnosprawna ciągle ktoś ze mną siedzi wszyscy opiekują się Łukaszem a mnie żal ściska bo tak bym go na ręce wzięła i trochę popodrzucała
IwonaŁukasz też w bezruchu zamiera jak mu uszka czyszczę
Kostunia, AkwamarynŁukasz nienawidzi się ubierać koszmarem jest od zawsze czapka czy kurtka (piszczy aż mi uszy więdnął). Piszczy też jak się rozmawia i nikt nie zwraca na niego uwagi - lubi być w centrum zainteresowania. Mój mąż mówi że go rozpieściłam ale czy można rozpieścić takie małe dziecko?.
Katelajdka, MagdzinkaŁukasz też się budzi w nocy na cyca a od 5 to już maraton co chwila do całkowitego zbudzenia Ja już się zastanawiam do kiedy dziecko może jeść w nocy? Bo ostatnio to mnie to zmartwiło bo coraz więcej z lutówek pisze, że dzieci w nocy tylko herbatkę czy wodę dostają. U nas w rachubę nic takiego nie wchodzi tym bardziej smok bo od razu histeria jest nie do opanowania.