Awatar użytkownika
coffe
maniakogadacz
maniakogadacz
Posty: 350
Rejestracja: 14 cze 2007, 09:23

08 wrz 2007, 18:39

moja dzidzia sie rozkopala jak szalona w brzuszku, dzis znow kopala i to duzo, czuje te kopniaczki pod reka, sa widoczne na skorze, jak podchodzi do gory, niesamowite!!! trzymam reke na brzuszku a maly kopie mamusie ile sil wlezie!

poklocilam sie z moim...wczoraj, dzis, znow ryczalam, mam dosc, on mowi, ze sie wyprowadza, ze rozstaje sie ze mna..tyle mi zarzuca, ze wszystko moja wina..szkoda slow, mam dola i z jednej strony chcialabym sama zostac, zeby miec spokoj, ale finansowo nie dam sobie rady!!! nie wiem co bedzie dalej..tyle uslyszalam, ze juz mi sie nic nie chce.

karina22
Beze mnie to forum nie istnieje!
Beze mnie to forum nie istnieje!
Posty: 1900
Rejestracja: 10 mar 2007, 14:18

08 wrz 2007, 19:03

coffe, ja tez kopniaczki czuje coraz mocniej :ico_brawa_01: :-D .

Co do kłótni to znam to skądś,mój nawet sie wypowadził,ale teraz jest z nami,jest lepiej,zaczyna mnie głaskac po brzuszku,czuje ze znów bedzie tatą :-D

Dajcie sobie czas na przemyslenia,porozmawiajcie spokojnie,bez klótni.

Awatar użytkownika
coffe
maniakogadacz
maniakogadacz
Posty: 350
Rejestracja: 14 cze 2007, 09:23

08 wrz 2007, 19:50

karina22, ciesze sie, ze u was jest lepiej, moze w koncu zmadrzal?

my tak naprawde to chyba juz nie umiemy rozmawiac ze soba, ja krzycze, on ma mnie wtedy za wariatke, ja placze, on sie smieje, mowie ci, szkoda slow.
Cala wine zrzuca na mnie, ciagle mi cos wypomina, wiec jak ja mam rozmawiac, wiem, ze uslysze tylko negatywny na moj temat, dlatego nawet nie podchodze pierwsza. Niech sie spakuje i idzie, bedzie szczesliwy, bo ciagle mi to mowi! Ja mam naprawde dosc. Przez niego placze i zamiast sie cieszyc tak dlugo wyczekiwana ciaza mam dola.

Awatar użytkownika
żona
Jestem najmądrzejszy na forum!
Jestem najmądrzejszy na forum!
Posty: 1511
Rejestracja: 01 maja 2007, 17:03

08 wrz 2007, 20:01

coffe pisze:my tak naprawde to chyba juz nie umiemy rozmawiac ze soba, ja krzycze, on ma mnie wtedy za wariatke, ja placze, on sie smieje, mowie ci, szkoda slow.

misia musisz sobie i jemu uświadomić, że tak już jest w ciąży, że kobieta jest inna, rozżalona, złośliwa, zła, smutna, zapłakana, wciąż zmęczona etc.! my z mężem tez się teraz więcej kłócimy, mam czasem takie skoki nastrojów, że sama mu wypominam takie rzeczy, że aż absurdalne :ico_oczko: a potem sie dopiero w czółko stukam :ico_puknij:
czy twój mężuś ma jakąś książkę o tym, że zostanie ojcem? Ja mojemu podsuwam takie publikacje (ostatnio nawet mu czytam przed snem, bo on jest zbyt leniwy). Przeczytałam ostatnio w "będę tatą" własnie o humorach kobiet w II trymestrze, po naszych kłótniach stwierdziłam,ze mu to przeczytam. Pamiętajmy, że nasi faceci tez mają granice cierpliwosci i wytrzymałości i jak jesteśmy rożżalonymi jędzami to w końcu mają dosyć i mówią rzeczy, których potem żałują.
Zaraz Ci wkleję ten fragment o któym mówie. mój mąż po tym jak mu to przeczytałam zaśmiał się głośno i powiedział "no to wszystko jasne" i jakoś od tamtej pory znów bierze poprawkę na to, że to jaka teraz jestem jest chwilowe i jak tylko dzidziuś przyjdzie na świat ja "zacznę wracać do normy" :ico_oczko:

[ Dodano: 2007-09-08, 20:10 ]
"W drugim trymestrze ciazy wiele kobiet cierpi często z powodu rozstroju psychicznego. Euforia pierwszych miesięcy, gdy wszystko jest jeszcze nowe i podniecające mija, zmiany fizjologiczne stają sie teraz wyraźne i są już , przynajmniej częściowo, odczuwane jako uciazliwe.Opróćz tego powoli zbliża się termin porodu, co stanowi nie tylko obciażenie psychiczne, ale zmusza również do kroków praktycznych i pierwszych sprawunków dla dziecka.Rosnący stres może prowadzić do nerwowości, rozdraznienia i zmiennych nastrojów ciężarnej.
W tych krytycznych dniach partner powinien wykazac wiele zrozumienia i tolerancji, aby nie dochodziło do bezowocnych kłótni, któe tylko dodatkowo stresują.Przekonanie, że jest sie tylko rodzajem piorunochronu, a agresja i wszelkie humory nie są wymierzone bezpośrednio w meżczyznę, nie jest wprawdzie w pełni zadowalające, ale pomaga zachować spokój i opanowanie......" itd.

Wiesz te ksiazki piszą faceci dla facetów, piszą o ciaży z ich punktu widzenia, ale biorąc pod uwagę również odczucia kobiety-ciężarnej. Mojemu męzowi łatwiej jest zrozumieć wiele rzeczy własnie z "ust meżczyzny" niż kiedy ja mu to tłumaczę. Bo jak ja mu tłumaczę to on to traktuje jako kolejne trucie, marudzenie i czepanie się go. Może warto mu sprawić taką lekturkę i jakoś go do niej zachecić?

Awatar użytkownika
coffe
maniakogadacz
maniakogadacz
Posty: 350
Rejestracja: 14 cze 2007, 09:23

08 wrz 2007, 20:16

widzisz zona, moj nie czyta zadnych ksiazek ani gazet o ciazy ani o dzieciach, zgrywa twardziela, nie rozczula sie nade mna i nad dzieckiem. Ja czasem probuje mu cos przeczytac, ale widze ze brak jest zainteresowania z jego strony, a nos ma w kompie, wiec daje sobie spokoj. Jest mi naprawde przykro, prawie sila musialam go zmusic, zeby dotykal czasem mojego brzucha, no i robi to raz na dwa tygodnie. On najwyrazniej nie ma potrzeby okazywania czulosci, a co do dziecka, to sama nie wiem. Dzis uslyszalam, ze chcialam dziecko, to mam i teraz mam mu dac spokoj! I, ze mam go spakowac itd.! My wczesniej tez sie klocilismy, moze nie az tak czesto, ale on wraca ciagle do tego co bylo, mowi mi, ze ja zawsze taka bylam, ze on tak dalej nie chce, ogolnie moja wina, a zaczyna sie od glupot, jak zwykle. Chodzi nabuzowany, a ja boje sie spytac, co sie dzieje, wyzywa sie na mnie, wie, ze jestem choleryczka i krzycze, a potem mowi, ze jestem nienormalna, ze tak sie dre! Poszedl znow sobie na piwo, co tydzien chodzi w sobote z kumplami na piwo, to jest jego przyjemnosc zyciowa, a potem sie dziwi, ze jestem zla.

Awatar użytkownika
żona
Jestem najmądrzejszy na forum!
Jestem najmądrzejszy na forum!
Posty: 1511
Rejestracja: 01 maja 2007, 17:03

09 wrz 2007, 10:51

coffe, kurcze no to nieciekawa sytuacja. No ale przecież jesteście razem, na pewno się kochacie, tylko przeżywacie teraz jakiś kryzys, z któym musicie sobie jakoś poradzić. Mój K też nie chciał czytać o dzieciach, tez nie chciał dotykac brzucha, też mówił,ze się nad asobą rozczulam i że drę sie bez powodu, ale teraz jak brzuszek już wyraźnie widać, on trochę bardziej zwraca na to uwagę. Myslę, że faceci się boją tej odpowiedzialnosci bycia ojcem, maja pstro w głowie i sami są dziećmi, aż tu nagle zaczyna do nich docierać,ze już za pare miesięcy będą "uwiązani" i przyklei im się łatkę "ojciec". Trzeba sie próbować wzajemnie zrozumieć i mimo nieporozumien i problemów rozmawiać ze sobą o tym co Was łączy i o tym co Was dzieli.
Podjeliscie decyzje,ze spędzicie razem reszte zycia, zdecydowaliscie się na dzidziusia (jestem pewna,ze on w głebi ducha strasznie chce tego dziecka, tylko sytuacja go przerasta i się boi) teraz musicie walczyć o wasz związek, pamiętać, że przecież się kochacie,że chcecie być razem!
no spójrz na niego coffe i pomyśl, czy ty go nie kochasz? :ico_oczko: przecież miał w sobie coś co sprawiło,że oddałaś mu wszystko co miałaś do oddania. On zresztą zrobił to samo.

[ Dodano: 2007-09-10, 16:15 ]
wklejam obiecane zdjęcia brzusia :ico_oczko:

Obrazek

[ Dodano: 2007-09-10, 16:17 ]
Obrazek

madziarka81
Trzy tysiące lat minęło...
Posty: 3081
Rejestracja: 23 mar 2007, 17:10

10 wrz 2007, 22:44

Hej!!!

A co tutaj u was tak cichutko???

żona, pisałam na innym wątku ale powtórze tutaj ze fajniutki masz brzuszek :ico_brawa_01:

karina22
Beze mnie to forum nie istnieje!
Beze mnie to forum nie istnieje!
Posty: 1900
Rejestracja: 10 mar 2007, 14:18

11 wrz 2007, 07:45

żona, śliczniutki brzuchol :ico_brawa_01: :ico_brawa_01: :ico_brawa_01:

a moja niunia wczoraj malutko sie ruszała :ico_noniewiem: ,a ja specjalnie na wieczór najadłam sie "rajskiego mleczka",męża po to wysłałam bo inaczej bym spac niemogła gdybym niezjadła :-D .

madziarka81, coś też malutko do nas zaglądasz :ico_noniewiem:

Awatar użytkownika
coffe
maniakogadacz
maniakogadacz
Posty: 350
Rejestracja: 14 cze 2007, 09:23

11 wrz 2007, 08:50

Zona, slicznie wygladasz, masz zgrabniutki brzuszek i nie widac, zebys przytyla poza brzuszkiem :ico_haha_02: a brzuszek masz juz spory :ico_haha_01:

ja wczoraj bylam u gina na NFZ w przychodni, ktory pracuje na patologii ciazy na kilnikach. Caly czas sie zastanawiam, czy wybrac Kliniki czy szpital na Brochowie. Od tego zalezy, do jakiego lekarza bede dalej chodzic. Prywatnie chodze do kobiety, place 80 zl za wizyte + usg, ona pracuje na Brochowie.
Kobieta jest mila, bardzo delikatna i malomowna, ale lubie ja, bada rewelacyjnie. Co do porodow, to nie wiem, czy ona bedzie czy nie.
Facet z przychodni, ok. 40-stki, bada jak chlop, potem mnie plecki pobolewaly, mocno naciskal, a przy badaniu myslalam, ze zejde, bo mam stan zapalny, piecze mnie i boli.
Wiecie co, ja zwariuje, lekarz wczoraj jak wzial moja karte ciazowa, zalozona przez ta babke prywatnie, to zaczal po niej mazac, skreslil wpisany przez nia termin porodu, okazalo sie, ze nie 21 ale 18 lutego mam termin!!!! zwariowac mozna... nie dal mi zadnego skierowania na badania, bo wg niego jest ok wszystko i nie ma potrzeby teraz robic. Mam przyjsc do niego za 4 tyg., to wtedy da i umowi sie na usg polowkowe.
Nie wiem co robic...
Dziewczyny, czy wasi lekarze beda przy porodzie? umawiacie sie jakos z nimi, czy idziecie na zywiol, a do nich chodzicie prowadzic tylko ciaze.
A co z polozna?
Ja nie mam kasy na lekarza ani polozna, ale z drugiej strony tak strasznie sie boje porodu, juz zaczelam sie telepac...
Acha, pytal sie mnie, kiedy ruchy czulam, powiedzialam, ze od zeszlego tygodnia i powiedzial, ze to nie ruchy, ze za wczesnie...to co do cholery ja czulam? to jak mam wyczuc ruchy???
I jeszcze jedno, mam wysoko polozona ciaze, oczywiscie nie zapytalam, co to znaczy?
Mam metlik w glowie, nie wiem, przy ktorym lekarzu pozostac?
w ogole w ciazy nie jestem w stanie podjac zadnej decyzj...mam dola caly czas...a taka wesola bylam zawsze :ico_placzek:

garcia
Towarzyska dusza
Towarzyska dusza
Posty: 35
Rejestracja: 11 wrz 2007, 08:33

11 wrz 2007, 14:24

witam wszystkie lutówki (niektore kojarze z wroclawianek do ktorych rowniez dzis dolaczylam) i mam nadzieje, ze przyjmiecie mnie do swojego grona, gdyz termin wedlug OM mam na 2 lutego :ico_haha_02: tak wiec jestem obecnie w 20 tc, przybylo mi juz prawie 5 kilo i martwie sie co to bedzie dalej :ico_oczko:
wczoraj bylam na usg - zakochalam sie po raz kolejny (jak przy kazdym usg), plci jeszcze nie znamy, wczoraj nawet sie nie zapytalam czy juz cos wiadomo :ico_oczko: bo najwazniejsze aby dzidzius byl zdrowy i silny!! na poczatku ciazy czulam ze to facet bedzie :ico_haha_01: a teraz juz nie mam zadnych przeczuc tylko marzenie aby wszystko bylo w porzadku!
fajnie by bylo gdyby jednak byl facet, bo wokolo same baby sie rodza - nawet dzis znajoma urodzila jedna :ico_dziecko: to juz 6 dziewczynka w tym roku i ani jednego chlopa!!!
jestem z wroclawia, rodzic zamierzam na klinikach (tam tez pracuje moja prowadzaca gin)! to chyba tyle na poczatek
pozdarwiam :ico_ciezarowka:

Wróć do „Ciąża, czyli nasze 9 miesięcy”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość