Strona 44 z 279

: 21 wrz 2008, 20:08
autor: Yvone
No a mnie jeszcze trzyma. A dzisiaj mojego M złapało. A amelka dalej lata jak oszalała. My zdychamy, a ona- energia ją rozsadza i tyle.
Ja jak mój M się nie rusza to go budzę i tyle, a jak sie odwraca, to po prostu wkładam mu dziecko i niech sie męczy, a jak nie działa, to włączam tv i daję jej zabawkowy telefon, który bardzo głośno dzwoni, a jak dalej próbuje brać na przetrzymanie, to po prostu wrzeszczę na niego i wychodzę z psem, jak trzeba to nawet o 6 rano. Na szczęście już od dawna nie ma takiej potrzeby, odkąd zademonstrowałam, że potrafię. Zazwyczaj sie w weekendy dzielimy, ja w sobotę, on w niedzielę lub odwrotnie.
ciszę się, że z Patryczkiem już lepiej. Teraz jak już zwalczył wirusa, to będzie odporniejszy. Bidulek się namęczył. Oj szkoda mi go bardzo.
Amelka nauczyła się mówić tatuś i ciągle chodzi za moim M i tatuś, tatuś. A dlaczego nie mamuś? Córunia tatunia. Tatuś umierał dzisiaj, ale jak pie teściów szczeknął na dziecko, to tatuś w minutę poleciał ratować córcię i przez minutę był zupełnie zdrowy.

: 21 wrz 2008, 22:42
autor: 79anita
Witajcie :)
Na początku to brawa dla Szymona to sie teraz za nim nabiegasz u nas najgorzej jest w marketach jak go puszcze to tyle go widzialam...
Martunia super ze macie mieszkanie napisz cos wiecej no i bedziesz miala teraz roboty przy pakowaniu ale jakiej wyczekanej i milej roboty.
Sylwia a mowila szybko bierze szybko mija a ze goraczkuje to slyszalam ze dobrze bo walczy organizm.
Aga a u was znowu od czego u chlopca zapalenie pecherza?
Yvone moj Kacper o dziwo tez sie robi tatusiowy bo do tej pory bylam nr 1 i szczerze to mi troche zal..
A z facetami tak jest ze od czasu do czasu trzeba zrobic porzadek i ustawic do piony jedno jest pewne rozpieszczanie niewskazane :ico_oczko: u nas Rysiek sie strasznie stara po ostatniej awanturze a teraz caly tydzien jest w domu :ico_brawa_01:
Pogoda rzeczywiscie nas nie rozpieszcza ale mimo takiej aury bylismy w wesolym miasteczku Kacper juz zaczyna kumac Rysiek sie smieje ze stworzylam potwora teraz to nawet w marketach przy autkach musimy sie zatrzymac...
wstawie fotki...

[ Dodano: 2008-09-21, 22:44 ]
[img][img]http://images40.fotosik.pl/13/ebe12051f3a18b3b.jpg[/img][/img] [img][img]http://images45.fotosik.pl/13/4754a9e454cfc9f1.jpg[/img][/img] [img][img]http://images45.fotosik.pl/13/d05228f747cc4457.jpg[/img][/img] [img][img]http://images45.fotosik.pl/13/d05228f747cc4457.jpg[/img][/img]

: 21 wrz 2008, 22:46
autor: Janiolek
Byłabym zapomniała :ico_tort: :ico_tort: :ico_tort: :ico_tort: :ico_tort: :ico_tort: :ico_tort: :ico_tort: :ico_tort: :ico_tort: :ico_tort:
Stawiam na 11 miesięcy Lenki

: 22 wrz 2008, 10:11
autor: sylwia77
Wszystkiego najlepszego dla Lenki. :ico_tort:

Patryczek wczoraj miał znowu gorszy dzień. Strasznie marudził i nie wiem czy go czasem gardło nie boli. Mąż jest na tabletkach i chyba go załatwił. I rozwolnienie wróciło, chyba moja radość była przedwczesna :(

Byłam wczoraj w galerii poszukać kreacji i kupiłam spódnicę czarną w Mango, do tego mam gorset i żakiet, więc jestem ubrana. Zastanawiamy się czy Patryka zabrać ze sobą na to wesele. Bo to będzie pod Karakowem, jak już pisałam w górach i boję się, że może się tam przeziębić. Okna pootwierają i drzwi i dużo nie trzeba. Musiałabym go na sobote i nocke zostawić z nianią. Nie mam z kim go zostawic bo moja cała rodzina jedzie na weselicho. Mój m się nie chce zgodzić, żeby niania zostrała z Patrykiem na noc. Ale ja mam do niej zaufanie i skoro pilnuje po 10 godzin dziennie to chyba krzywdy mu nie zrobi. Pojechalibyśmy wtedy tylko na 1 dzień (niestety). Co myślicie na ten temat????

Anita zdjęcie super. Kacperek taki duży jest.

Yvone ale was chwyciło. Dobrze, że Amelka zdrowa.

Co do facetów to z moim m jak siedzimy w domu w sobotę są wiecznie awantury. Bo sprzątać trzeba a z dzieckiem na ręku się nie da. I on musi zabawiać Patryka a ja sprzątam. W tą sobotę powiedział mi, że nie ma tak dużo tego sprzątania i wkurzył mnie na maksa. Mamy mieszkanie 2-poziomowe i naprawdę jest roboty. Wkurzyłam się i powiedziałam mu to ja nic nie robię i zarośnijmy brudem. I położyłam się na kanapie i zaczęłam oglądać telewizję. I powiedziałam mu, że skoro uważa że nic nie robię to ja sobie chętnie poleżę i zobaczymy. Uspił Patryka i przyszedł spytać co mi pomóc. Poskutkowało, ale awanture musze zrobic bo innaczej się nie da.

: 22 wrz 2008, 11:57
autor: Yvone
Mężczyźni czasem są tacy ciężcy w rozumowaniu. Ale w końcu od czego mają nas :-D Czasem trzeba im pomóc myśleć. :-D
U nas już lepiej. Ja już zupełni zdrowa, Amelka- tu to nie będe nawet komentować, tylko jeszcze trochę mojego M trzyma.
Dzisiaj w żłóbku masowy płacz po weekendzie, ale się pani ucieszyła na widok Amelci. Oj amelciu chodź, ty to nigdy nie płaczesz, a mi się śmiać chciało, bo Amelka ma inne sposoby.
Biedny Patryczek. Mam nadzieję, że już mu lepiej i to tylko chwilowe. W sumie Sylwia to sie nie dziwię twojemu mężowi. Mój M też nie chce słyszeć, żeby Amelka miała zostać na noc gdzieś bez nas i nawet nie próbuję mutłumaczyć, bo po prostu jest to bez efektu. A jeśli o to chodzi, to jest wybitnie uparty i co bym nie zrobiła, to nie ustąpiły. Tatusiowie czasem tak mają i tyle.
Anitko zdjęcia naprawdę świetne. ale ten twój synek się zmienia. Rany po prosty co zdjęcie to wygląda inaczej. Ale zabawa przednia pewnie była.

[ Dodano: 2008-09-22, 11:58 ]
Ojej omal nie zapomianiala Wielki :ico_tort: dla naszej Lenki.

: 22 wrz 2008, 11:59
autor: Pruedence
Anita Fotki super :-D , Kacper już taki duzy jest.

Justyna
Wszystkiego naj dla lenki :ico_tort: :ico_tort:

Sylwia Skoro masz zaufanie do Nani to może zostaw z nią Patryka, żeby sie biedny na tym weselu nie umęczył, a wy sobie spokojnie poszalejecie.
Zrób fotke kreacji bo ciekawa jestem jak wyglądasz :-D
A ztymi facetami to tak jest niestety...

A u nas dziś była Niania na 2 h,żeby Tosia sie przyzwyczajała, ale widze że problemu chyba wielkiego nie będzie. Kobieta jest rewelacyjna, a ile ma cierpliwoście to niej :ico_olaboga: , dziś się z nią bawiła, a ja w drugim pokoju sobie prasowałam i było ok, póki mnie nie zobaczyła bo wtedy chciała na rączki, ale mysle,że jak mnie nie będzie w domu to sobie dadza rade. Jutro będzie pierwsza próba bo muszę iść do lekarza więc ją zostawie na 2h. No i umówiłam się z nią tak,że w środy i czwartki bierze ją do tego drugiego dziecka a w pozostałe dni mi mama pomoże przez te dwie godziny. Ale ja tej drugiej matki na prawde nie rozumie, bo niania mi opowiadała,że tamten chłopczyk to ciagle mówi,że on chce juz do przedszkola, do dzieci, nawet ył sobie tam oglądnąć jak wszystko wyglada, a ta go jeszcze w domu trzyma, ech!

[ Dodano: 2008-09-22, 12:01 ]
Ela Super,że Amelka się tak ładnie do złobka przyzwyczaiła i tak szybko, wielkie brawa :ico_brawa_01: :ico_brawa_01:

: 22 wrz 2008, 13:25
autor: sylwia77
Pruedence super, że Tosia tak dobrze na nianię reaguje. Spokojnie możesz iść do pracy.

Ależ jestem wkurzona, właściwie to za mało powiedziane :ico_zly: . Jedna taka co ma zarządzać fabryką w której pracuje, jak mój szef niemiec wyjedzie tak mnie wkur..., że głowa boli. Drze się na mnie bez powodu, że moi ludzie prostych spraw załatwić nie potrafią. I musiałam opierniczyć jedną dziewczynę, że poszła do niej z tak błahą sprawą i ja za nią oberwałam. Ale niektórzy bez krzyku to nie potrafią zarządzać i myślą, że jak pokrzyczą to wszyscy się ich przestraszą. Co za metody, szkoda słów. Ale humor mam zrypany do końca dnia. :565:

wisienka24 dlatego popieram twój pomysł z własnym biznesem. Nie ma się nad sobą szefowej wariatki. Też bym chciała coś swojego otworzyć, ale już kilka razy próbowałam na czymś zarobić i kończyło się to finansową katastrofą, więc chyba nie jest mi pisane i będę całe życie u kogoś pracować.

Musiałam wam się wyrzalić, bo tu nie mam komu. :ico_placzek:

: 22 wrz 2008, 15:01
autor: Pruedence
Sylwia Coś w tym jest,że sa ludzi którzy mysla,że jak pokrzyczą to będa mieć większy autorytet :ico_zly: głupia baba. Nie przjmuj się.
Co do własnego biznesu to ja sobie wybrałam taki zwód,że własny gabinet to gdzies za 7 lat najwczesniej moge sobie otworzyć :ico_placzek: bo jak nie jesteś specjallistą to nikt do ciebie nie przyjdzie. Tez mi się zachciało :ico_puknij:

[ Dodano: 2008-09-22, 19:56 ]
Oj widze że dziś jest ciho i głucho tutaj :ico_szoking:

Szkoda, połozyłam własnie Tosie spać, ale że jeszcze wcześnie to słysze, że coś tam gada do siebie,a ja mam nadzieje, że jednak szybko zaśnie.

: 22 wrz 2008, 20:12
autor: Yvone
no a ja muszę zapytać w żłobku czy amelka nie przestraszyła sie czegos na nocniku,bo na jego widokkrzyczy, a przy kupie wtula się we mnie i taka przerażona. Widać wyraźnie,że coś jest nie tak.Zapytam.
Fajnie Pruedence, żeNiania trafiław gust Tosi i że ją polubiła. A ludzie czasem mają takie podejście i uważają, że dziecku najlepiej będzie w domu. Może i słusznie, ja nie wiem.
Sylwia, najgorżej jest współpracować z burakiem i tu nie ma różnicy czy jest to szef czy podwładny. Ale szkoda nerwów na kretyna i tyle.

: 22 wrz 2008, 20:33
autor: Janiolek
Dobra wiadomość: mamy nianie. dzis jedna przyszła, polecona przez znajomego, ale chciała na pełny etat więc wybraliśmy tą, która była w zeszlym tygodniu. Jak do niej zadzwoniłam to była taka zadowolona Jutro jeszcze spotkanie organizacyjne i mysle ze w pt. juz małą zostawię, bo w srode mamy badanie, Wiec bedzie piątek, poniedziałek, może wtorek i od środy zaczyna się rok. Mam nadzieję, że będzie dobrze. :-D Ja myślę, że za rok jak się uda to wyślę małą do żłobka i najwyżej niania będzie odprowadzającą, czy tam na 2 godzinki jeszcze zostanie.
A ja za to dziś zjechałam szefa Marka bo robiliśmy cały dzień inwentaryzacje i jeszcze w ch. roboty zostalo, a on jak zwykle przyszedł i marudził. No ciężko mnie zdenerowować, ale jemu się udało.