Aniu, dokładnie to łóżeczko zamówiłam, tylko szaro - niebieskie
Przesyłka wyniosłą mnie 10 zł...
Taaaaaa, też strasznie lubię te głupie pytania... Najgorsze z tego wszystkiego jest to, że często o to samo, te same osoby pytają... Ciągle odpowiadałam to samo, a te ciągle pytały na nowo...jak sie mnie pytają: a kiedy ty w koncu rodzisz??? to odpowiadam: a wiesz, tego akurat nie wiem, ale chrzciny mam w styczniu
Wiecie co... Przeszłam w nocy małą schizę... Poszłąm jeszcze przed spaniem to łazienki, a tu na gatkach róż, a po załatwieniu się, na papierku krew....
Ale poza tym, żadnych więcej objawów... Mówię sobie: poczekam, zobaczymy, co będzie dalej... Po półgodzinie spokój, już nic więcej nie wyleciało... Ale co się stracha najadłam, to się najadłam... Jakbym do gina zadzwoniła, zaraz by mi kazał przyjechać... A że do totalnych panikar nie należę, wolałam zaczekać... Dzisiaj dokładne obserwacje i ostrożność...Nie dam się tak łatwo
Osita, miejmy nadzieję, że u Carmen to tylko objaw przemęczenia i emocji związanych z przylotem dziadków... Dzieci mają to do siebie, że czasem "zaskakują" z opóźnieniem... Oby nie żadne choróbsko...
Ananke, dzięki za info... Kurka, faktycznie, mogli to szeroko ogłosić... Ale nieeeee, po cooo? Lepiej bana dać...
Tosia, skowroneczku nasz kochany

Ale nie wiem czy chce tylko przymierzyć czy też zrobić i przykryć- a co tam, niech się babcia realizuje