hej kochane!
pewnie mnie juz nie pamietacie..
czytam was czasami,ale nie mam czasu na pisanie za bardzo..
u nas wszystko super,Hania to maly terminatorek,zaczyna chodzic trzymajac sie czegos,a ladnie chodzi trzymana za raczki,wspina sie na wszystko,chce wychodzic z lozeczka(a mamy teraz turystyczne),w zeszlym tygodniu zaczela raczkowac co mnie bardzo cieszy bo myslalam ze ja ominie ten etap,mamy 4 zabki wszystkie jedyneczki
mowi codziennie rano do babci "baba papa i macha raczka (jak moja mama wychodzi do pracy)

dalej jest pogodna i wesola
mamy tylko problem z waga bo ma niedowage,ale zaczela ostatnio jesc z butelki ku mojeje ogromnej uciesze ,bo wieczorami jadla kaszke ..lyzeczka..
dalej jest na cycku,modyfikowanego nie je,mleko odciagam do kaszki
akurat otworzyla mi sie stronka jak pisalyscie o upadkach
Hania czesto spada na glowke i tego sie nie da przeskoczyc,co innego upadek z wysokosci np z lozeczka,a co innego jak dziecko staje sie mobilne,
Hania jest bardzo ruchliwym dzieckiem,nie usiedzi na miejscu,zabawka sie zajmnie kilka minut,a jeszcez staje na glowie do tego,alebo wali glowka o cos na czym lezy,pilnuje ja jak oka w glowie ,ale jak sie bawi to w sekundzie z pozycji lezacej siedzi zaraz potem wstaje potem siedzi i kladzie sie z impetem,oczywiscie jak ja zaboli to zaczyna plakac
musialabym ja przywiazac do czegos,a dziecko musi sie przeciez rozwijac
tylko to podrzucanie jest niedobre rzeczywiscie,lepiej tak bujac dzidzi
mamo-Zuzi rzucilo mi sie w oczy zdjecie Nell-jest bobowe!!super!!
[ Dodano: 2008-06-19, 04:27 ]
Eve 81 WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO Z OKAZJI URODZIN!!!
[ Dodano: 2008-06-19, 04:33 ]
Nicola wspolczuje meza...wiesz ja bym nic nie robila na Twoim miejscu,nie gotowala nie sprzatala,(przez tydzien np)tylko caly dzien poswiecala dziecku,olala wszystko inne na jakis czas
a jak Twoj maz sie Ciebie zapyta czemu jest nieposprzatane czemu nie ma obiadu..to mu odpowiedz bo nie ugotowales,bo nie posprzatales...Ty chyba nie masz etatu kucharki i sprzataczki,to on powinien Ci ugotowac obiad,bo Ty caly czas poswiecacsz dziecku
i sie nie przejmuj i nie stresuj,bo Karolinka to czuje,a do meza dotrze predzej czy pozniej...moze tak go mamusia wychowala ze mu pod nos wszystko stawiala
u mnie jest tak ze moj maz mi codziennie (jak bylam w polsce ) robil sniadanie,potem dzwonil i pytal czy zjadlam,zebym miala pokarm,potem dzwonil zebym obiad sobie odgrzala,bo mam w zamrazalce wszystko poporcjowane i wystarczy jak sobie odgrzeje,wiec obiadu nie robie no i jak wracal to robil jakis podwieczorek a potem kolacje
w weekend dostaje sniaanie do lozka
on prasuje ,ja sprzatam
ja sie Hania zajmuje caly dzien on pracuje
wg mnie podzial bardzo sprawiedliwy
oczywiscie sklamalabym jakbym napisala ze nigdy nie gotowalam,oczywiscie robilam to ale moj maz mi powiedzial ze on sie tym zajmie
