witam :)
Szymek dziś w domu, ospę ma, teściowa była, poszła z nim do lekarza, a my jechaliśmy do gina, niedawno wróciliśmy,
misia cieszę się , że u Was wszystko dobrze

,
smaka mi robisz tymi truskawkami i plackiem z nimi, z niecierpliwością czekam aż będę te nasze na ogródku :),
jenny zgrabniutki i fajniutki brzuszek

,
u nas trochę nieciekawie, z małym wszystko dobrze, rośnie jak na drożdżach waży 2070, jest większy o 2tyg., ktg ok, skurczy nie ma, serduszko pięknie bije

,
ale rozwarcie mam na 2cm, szyjka długa, ale kanał otwarty, także na razie mam się oszczędzać i przyjechać za 2 tyg. ,gdyby to był 35tc to by nie trzeba było się tak martwić, ale nie jest, więc musi zobaczyć mnie za 2 tyg. , mam nadzieję, że nic się nie zdarzy do następnej wizyty, na razie nie jest aż tak tragiczne, żebym brała ten lek na podtrzymanie co misia, zalecił aspargin, bo macica trochę nadpobudliwa,
za 5tyg, zrobi m test na paciorkowca,
hemoglobina 11,ale czułam, że spadnie, bo witamin nie brałam soków nie piłam,
no nic teraz będę leniuchować, Szymek ma ospę, więc będziemy się kisić w domu

,
w drodze powrotnej wjechaliśmy do MacDonalda na frytki, kanapkę i szejka , trochę mnie głowa boli, więc się położę,