dziendoberek
jeju Ewelinko strasznie mi przykro...wyobrazam jak strasznie musisz sie czuc...

rzeczywiscie w tej sytuacji meza trzeba postawic przed jasnym wyborem bo to przeciez ojciec i maz i nie moze pozwalac sobie na takie akcje...narazac ciebie na taki stres..i to w jaki sposob ciebie zawiodl.. biedna przetrzymaj to i badz dzielna
musze przyznac ze zanim T poznal mnie tez swiety nie byl, lubil sobie zapaluic ziolka i jakies tam rozne amfetaminy itd lecialy...palil papierosy , sporo pil.. zmienil sie jednak, ( bo w sumie innego wyjcia nie mial bo bym z nim nie byla), przestal brac cokolwiek, po 9 miesiacach meczenia go rzucil palenie, przestal tyle pic, choc tu tez musze przyznac ze on nie powinien w ogole za duzo pic bo on nie wie kiedy mu sie konczy granica i kiedy zaczyna gadac bzdury , zachowywac sie jak debil, wowczas zawsze twierdzi ze jest trzezwy a ja dobrze widze ze juz nie bo wiem kiedy juz ma za duzo... a na drugi dzien nie pamieta czesto swoich glupot..ale z tym walczymy i hna szczescie nie ma tego czesto...choc ostatnio zaczyna pic piwo jak wode..i to mnie wkurza okropnie i juz mial wyklad i podczas naszej rozmowy po klotni wyciagnelam mu wiele i chybqa zaczal myslec o wszsytkim bo wczoraj i przedwczoraj nie wypil zadnego piwka...nawet jednego...
i gdybym teraz dowiedziala sie ze cos zazywa, czy bierze jakiekolwiek narkotyki to bym sie chyba zalamala bo dobrze wier jak bardzo jestem na tym punkcie przewrazliwiona...
a i tak czub zaczyna podpalac po 1-2 fajeczki w pracy... od czasu do czasu... juz nie wytrzymal, wciaz przeby6wa z palaczami to pewnie sie pokusil ech,ale powiedzialam mu tak, niech sobie robi co chce jest dorosly niech sie truje i nawet wypala 10 paczek dziennie byleby mnie i malego nie trul, a w domu i tak palic nie bedzie bo jest zakaz...no i zadnych buziakow nie ebdzie bo znowu z popielniczka sie calowac nie chce
Oskar wstal dzis o 7:15, ja wstalam o 5:30,poranny prysznic an obudzenie, posprzatalam czesc domu, reszta zostala na drzemke Oskiego bo jak on lata to nie ma mycia podlog bo zaraz sladow natupta... dzis szarowa i pochmurno, nawet 20 stopni nie ma... za niedlugo jak zje do konca sniadanko pojdziemy na plac zabaw a potem na zakupki
musze kupic cos do prania tapicerki bo kanape i fotele musze wyprac bo juz mi smierdza...

a zreszta juz takie zakurzone ze mala bania... i na obiad musze cos wymyslic..nie mam pomyslow ostatnio......jakos skonczyly mi sie...
ale znowu nastukalam
[ Dodano: 2008-08-27, 07:46 ]
Gabrysiu super Emilka w podpisie...
