: 13 paź 2010, 12:03
Miluśka, musisz być silna dla maluśkiej swojej, którą nosisz pod seduszkiem. Szkoda tylko, że i Ciebie (i mnie) czekają tak wielkie zmiany w życiu dwa miesiące przed porodem. No ale musimy wykrzesać troszkę siły i walczyć zprzeciwnościami. Nie można się poddać.
Nie jesteśsama - zobacz, ile kobitek Cię tu wspiera. Wszystkie wspieramy się wzajemnie i to jest cudowne, tworzymy taką małą zgraną rodzinkę , gdzie można powiedzieć dosłownie wsyzstko.
Może Twoj się zmieni, jak urodzi sie dzidzia... jak ją zobaczy, dotknie. Może nie dorósł do roli męża i ojca jednocześnie (tak od razu), nie wiem. Ale jego zachowanie wskazuje na to, że nie chce siedzieć z Tobą, tylko woli wyjść.
Moze poszedł do mamy przygotowywać górę dla Was?
Nie jesteśsama - zobacz, ile kobitek Cię tu wspiera. Wszystkie wspieramy się wzajemnie i to jest cudowne, tworzymy taką małą zgraną rodzinkę , gdzie można powiedzieć dosłownie wsyzstko.
Może Twoj się zmieni, jak urodzi sie dzidzia... jak ją zobaczy, dotknie. Może nie dorósł do roli męża i ojca jednocześnie (tak od razu), nie wiem. Ale jego zachowanie wskazuje na to, że nie chce siedzieć z Tobą, tylko woli wyjść.
Moze poszedł do mamy przygotowywać górę dla Was?