hej hej
widzę że u
Moniki zaczęła się ta trudniejsza część macierzyństwa (poza "tuleniem maluszka")...
z tą matą edukacyjną to troszkę wcześnie jeszcze, taki maluszek tylko na krótko potrafi skupić wzrok najlepiej na twarzach, więc zabawki owszem ale w towarzystwie kogoś kto nimi operuje :) sam się nie zajmie raczej...
ale dziewczyny mają rację jak czasami - gdy wiesz że ma sucho i jest nakarmiony - trochę sobie popłacze to nic mu się nie stanie, choć wiem z własnego doświadczenia, że niewiele to daje, bo jak dziecko płacze to my cierpimy i tyle ... ale nie można popadać w paranoję i nic przy sobie nie zrobić bo dziecko...
to wyjście z domu jest ważne i takie z dzieckiem - bo jak on zmienia otoczenie to też spokojniejszy, i takie samej - bo łapiesz oddech,
ja bym jeszcze dodała, żebyś nie traciła każdej wolnej chwili na dom i obiady

męża zagonić trochę do gotowania, to nie jest tak że Ty siedzisz w domu i wypoczywasz, tylko też ciężko pracujesz przy dziecku, u mnie w pierwszych tygodniach to R myślał o obiadach, zakupach itp. ja byłam skupiona na dziecku i sobie a potem z czasem jak już się sytuacja unormowała to wiadomo, że wszystko wraca na stare tory
ja tak piszę bo wiem że można łatwo depresję złapać a kobiety mają tendencję do myślenia że wszystko "powinny" i dom ogarnąć i obiad i męża i dziecko żeby było najedzone, uśmiechnięte i najlepiej jeszcze siebie .... a tak się nie da niestety (no chyba że któraś ma dzidzię co tylko je i śpi dużo to ma szczęście :))
trzymaj się i myśl tylko o sobie i Patryku, resztę zostaw, mówię Ci
Kaczorek gratulacje :ico_prezent: :ico_buziaczki_big: i dałaś radę siłami natury! czekam na relację, bo u mnie też taki gigancik się zapowiada...
Anade jej współczuję przejść i wrednych bab!

a lekarz w szpitalu powinien Ci opowiedzieć spokojnie co to za wada, uspokoic a nie straszyć uduszeniem

będzie dobrze, zrobią jej zabieg i po wszystkim, tylko później ewentualnie czuwajcie nad wymową w starszym wieku (jak zacznie więcej gadać) i jakby co to do logopedy ale to tylko ćwiczenia a może i nie będą wcale potrzebne

jesteś dzielna i na boczku spokojnie wydaje mi się można kłaść, a najlepiej jeszcze jakiegoś lekarza podpytać (jak znajdziesz jakiegoś mądrzejszego)...
Małgorzatka współczuję przeżyć, oby juz się uspokoiło
no i muszę przerwać bo po dziecko do p-la...