Strona 48 z 237

: 12 mar 2008, 23:20
autor: bozena
barbapuppa, super to ujęłaś lepiej bym tego nie napisała

: 13 mar 2008, 07:53
autor: akerl
barbapuppa, życze Ci więcej uporu,i konsekwencji,w ograniczaniu telewizji,a pozniej komputera... :-) bo ja go nie miałam.Moj syn jako jeden z ostatnich w klasie zawsze miał nowosci-pleya,telefon,komputer.To mu chciałam wynagrodzic,więc pozwalam grac :ico_sorki: ,a teraz mam efekty,opuscil sie w nauce.Dla niego zakaz wychodzenia na dwór,nie był żadną karą,dotkliwą karą jest ograniczenie,czy zakaz siadania do komputera :ico_olaboga: .Na spacery nie chce mu się chodzić,na rower też,gra co prawda w kosza,i ma jakies osiągnięcia,ale na tym kończą się jego zainteresowania. :ico_placzek: Próbowałam go zapisywać do różnych kółek(taekwondo,sekcja żeglarska,kółko taneczne),ale to były dwa wyjścia,i stwierdzenie,że są głupie :ico_placzek: I wiem,że sama do tego dopuściłam

: 13 mar 2008, 09:44
autor: Dora1
Ojej dziewczyny nie straszcie mnie :ico_olaboga: U mnie moja Kasia do kompa tak nie ciągnie ,gdzieś twierdzi ,że ja to nudzi :ico_noniewiem: :ico_noniewiem: Ale ma dopiero 8 lat ,więc jeszcze duzo może sie zmienić.Ale oglądanie TV ,a zwłaszcza mini-mini to podstawa,gdybym od czasu do czasu na nią nie fuknęła ,to by tak cały dzień przed TV przesiedziała :ico_noniewiem: :ico_noniewiem: :ico_noniewiem: Kurcze musze to ograniczac i to bardzo :ico_noniewiem:
Basiu ,piekny ten post napisałas :ico_brawa_01: :ico_brawa_01:

: 13 mar 2008, 12:33
autor: barbapuppa
ja ostatnio wzięłam się na sposób i zamiast głupawych bajek w naszej telewizji puszczam Wiki na DVD płytki "Baby Einstein", które kupiliśmy jej z jakiejś okazji, przynajmniej muzyka poważna w tle i jakieś angielskie słówka od czasu do czasu wpadną do główki
muszę też znowu zacząć wyświetlać jej filmy na ścianie, bo to jest super sprawa
na razie jej nie dopuszczam do komputera, zobaczymy jak długo się uda
a tak z innej beczki
widziałyście wczoraj film z tej serii "Okruchy życia..."
jak sobie pomyślę ile niebezpieczeństw czeka na nasze dzieci i ile wyzwań przed nami, zastanawiam się, czy uda mi się sprostać zadaniu macierzyństwa i ochronić moje dziecko przed niektórymi niebezpieczeństwami :ico_noniewiem:

: 13 mar 2008, 14:31
autor: Żaba
Oj dziewczyny! Widzę, że zaczynamy narzekać jak przystało na starsze panie :ico_haha_01: . Moim zdaniem to spędzanie wolnego czasu przez nasze dzieci w dużej mierze zależy od nas. Chyba po to m.in. jesteśmy żeby im pokazać jak można się bawić czy spędzać wolny czas bez telewizji czy komputera. Ja wam powiem, że jestem troszkę przerażona lenistwem dzisiejszych rodziców, którzy tłumaczą się brakiem czasu czy zmęczeniem. My z mężem pracujemy na zmiany i wychodzi tak, że jak ja jestem w domu z dzieckiem to mój mąż jest w pracy i odwrotnie. Oczywiście, że ciężko jest samemu cokolwiek zrobić przy małym dziecku, że o targaniu zakupów na 4 piętro nie wspomnę. Mimo wszystko mamy czas żeby wyjść z dzieckiem na spacer codziennie a i w domu pobawić się z nią. Mamy na osiedlu kilka placów zabaw, na każdy przypada kilka bloków. Załóżmy, że na pięćset rodzin zamieszkałych w pobliskich blokach na placu zabaw pojawia się jakieś 10-15 dzieci (przy dobrej pogodzie - piszę jak było w zeszłym roku). Część oczywiście z opiekunkami, jak rodzice są w pracy. Dodam, że zazwyczaj są to te same dzieci, czyli odpada wątek, że odwiedzamy plac zabaw co 2-3 dzień. Nie sądzę też by pozostałe 480 rodzin było bezdzietne lub z dziećmi powyżej lat 10. A co najlepsze w weekendy, kiedy to rodzice nie pracują (ci zapracowani) na placu pojawia się z 2-3 ojców. Nie sądzę, że cała reszta jest na rodzinnych piknikach za miastem.
U mnie w rodzinie pojawił się ostatnio problem z "komputerowym chłopcem". Chłopiec się nie uczy, tzn przynosi same jedynki. Ja się pytam kiedy ma na to znaleźć czas skoro albo gra w gierki na komputerze albo ogląda zigzap. Cały sprzęt ma oczywiście u siebie w pokoju. Jego mama nie widzi problemu w komputerze, ale w jego głowie (zapisała go do psychiatry :ico_puknij: ) Twierdzi, że nie ma dla niego czasu, bo ma małe dziecko (2 letnie). Brak słów.

: 13 mar 2008, 23:10
autor: barbapuppa
żaba nieciekawa historia, ale czy ktoś dawniej słyszał, żeby dzieci posyłać do psychiatry? oj nowa moda z ameryki... widać mama za dużo filmów oglądała
zgadzam się z tobą, że w dużej mierze to od rodziców zależy co robią dzieci w wolnym czasie, ale musisz przyznać, że jest jednak presja środowiska i tak naprawdę jedynie nieliczne, najsilniejsze psychicznie dzieci są się w stanie oprzeć
a co do narzekania, to ja myślę, że nie o narzekanie tu idzie, a o problemy naszego, współczesnego życia i o to jak się odnaleźć i poprowadzić przez życie dzieciaki

: 13 mar 2008, 23:40
autor: Dora1
barbapuppa pisze:zgadzam się z tobą, że w dużej mierze to od rodziców zależy co robią dzieci w wolnym czasie, ale musisz przyznać, że jest jednak presja środowiska i tak naprawdę jedynie nieliczne, najsilniejsze psychicznie dzieci są się w stanie oprzeć
Podpisuję sie pod Basią :ico_brawa_01: :ico_brawa_01: :ico_brawa_01: Bo kazda z nas tutaj jest matką i jako matka chce dla swoich dzieci jak najlepiej.I tak jak pisze Basia sa dzieci silne ,które pomimo środowiska w jakim się obracają lub będą obracać przejda przez ten okres buntu ,prób i błędów.Bo ja też miałam te nascie lat ,gdzie w pewnym momencie to nie rodzice ,a koledzy byli najwazniejsi,pomimo wspaniałego wychowania moich rodziców.I był pierwszy papieros ,pierwszy kieliszek ,nawet trawka :ico_olaboga: :ico_olaboga: Ale przyszedł czas ,opamietanie ,że nie tylko rozrywka ,alkohol to najważniejsze rzeczy w moim zyciu :-) :-)
barbapuppa pisze:a co do narzekania, to ja myślę, że nie o narzekanie tu idzie, a o problemy naszego, współczesnego życia i o to jak się odnaleźć i poprowadzić przez życie dzieciaki
I o to chodzi ,bo my ich wychowamy jak najlepiej ,a przynajmniej bedziemy sie starac jak najlepiej.Ale tez nie zamkniemy ich w domu,nie zakazemy pójścia do kolegi ,koleżanki.Ale ja widze dzisiejszą młodzież ,która tak bardzo stara się być ''dorosła'',będąc jeszcze dziecmi :ico_olaboga: :ico_olaboga: Ja mam nadzieje ,że nasze dzieci beda wiedziały jak postepowac później ,jak dorosnąć .Czego zycze moim jak i waszym dzieciom :-) :-)

: 15 mar 2008, 00:51
autor: Żaba
Dora1 pisze:Bo ja też miałam te nascie lat
Dora1 pisze:był pierwszy papieros ,pierwszy kieliszek ,nawet trawka :ico_olaboga: :ico_olaboga: Ale przyszedł czas ,opamietanie
No właśnie! Nie jesteśmy w stanie uchronić naszych dzieci przed wszystkimi pokusami tego świata, bo i nas nie ochroniono a mimo wszystko wyszłyśmy na ludzi. Musimy tylko nauczyć nasze dzieci rozpoznawać granice, przed którymi należy się zatrzymać. Przecież same przed nimi nie raz zawracałyśmy. Niestety nie ma recepty na idealne rodzicielstwo a szkoda, bo o ile byłoby nam łatwiej. A tak stąpamy cały czas po grząskim gruncie, wybierając spośród wielu rzeczy, to co nam wydaje się najlepsze dla naszych dzieci a czy dobrze wybrałyśmy okaże się za lat co najmniej kilkanaście.

: 15 mar 2008, 08:50
autor: Dora1
Masz rację Żaba ,a jak bedzie to czas pokaże :ico_haha_02: :ico_haha_02: :ico_oczko: :ico_oczko:

: 15 mar 2008, 09:31
autor: bozena
Dora1 pisze:a jak bedzie to czas pokaże :ico_haha_02: :ico_haha_02:

no właśnie, nie wiadomo czy mieć nadzieję, czy się bać tego upływu czasu. Nie uchronimy naszych dzieci przed światem i jego poznawaniem. Nie tylko tych dobrych ale i jego złych stron.