hej
dawno mnie nie było, tzn zaglądam regularnie i czytam, ale jakoś tak weny nie miałam żeby coś napisać...
u nas w porządeczku, Filipek kochany, rośnie i coraz więcej gada, nie mogę się nim nacieszyć
taki jest kochaniutki i w ogóle. u nas też cały czas smoczek do spania musi być. za to jest jedna znaczna zmiana, mianowicie od ok. tygodnia Filip nie śpi przez dzień. zawsze chodził spać po obiedzie na ok 2 godziny i...nagle się skończyło
główna przyczyna jest taka, że po prostu długo rano śpimy (bywa że i o 10 zwlekamy się z wyra
), więc trudno potem od dziecka wymagać, żeby szło na drzemkę
trochę mi to dzień dezorganizuje, bo teraz muszę kombinować, jak tu np. podłogi w domu umyć
na pewno wyglądałoby to wszystko inaczej, gdybym pracowała i musiała co rano wcześnie wstawać - a on razem ze mną. no i trzeba się teraz przyzwyczaić do nowego rozkładu dnia.
dziś byliśmy z Filipem na zakupach i dostał już mikołajkowy prezent, tzn. pluszowego misia. jakimś cudem nie miał jeszcze własnego, a ostatnio jak tylko gdzieś dorwał jakiegoś, to wykazywał wieeelkie zainteresowanie, więc postanowiłam, że dostanie od Mikołaja
no i teraz śpią sobie razem - Filip i miś
ma też swój kalendarz adwentowy - dorwałam w tkmaxie taki piękny drewniany domek z okienkami, do których można włożyć coś słodkiego
ktoś tu pytał o staranka... cóż no, szalejemy ostatnio ile się da
ale w poprzednim miesiącu nic z tego, i teraz czuję już, że znowu nic z tego... i powiem szczerze, że zaczynam się niepokoić
no bo, jak to tak - jak się nie chce, to bach! i już jest, a jak mi teraz powiedzmy że zaczęło zależeć, to nagle nic?? nie rozumiem, i już mnie to wkurza
i się rozczarowana czuję...
o kurcze, biniu, to nieciekawie
no ale może faktycznie się po prostu wirus przypałętał? oby szybko przeszło...