Awatar użytkownika
wisienka24
Mistrzu dwa tysiace!
Mistrzu dwa tysiace!
Posty: 2589
Rejestracja: 07 mar 2007, 16:31

08 maja 2007, 03:25

Dariunia21 to nawet fajny mialas ten porod... Tez bym sobie takiego zyczyla. :ico_haha_02:

Awatar użytkownika
jagodka24
Cyber rusałka
Cyber rusałka
Posty: 8382
Rejestracja: 07 mar 2007, 15:05

08 maja 2007, 09:58

jogo pieknie to wszystko opisałaś normalnie sie poryczałam
Dariunia21, no to tylko pozazdroscic ze tak szybko ci poszło super

jogobella
Mistrz pióra
Mistrz pióra
Posty: 401
Rejestracja: 07 mar 2007, 14:56

08 maja 2007, 14:23

jagodka24, juz tylko chwile dzielą CIe od Twojej kruszyny.....ze mnie porod zszedl w 3 dobie i wtedy emocjonalnie zaczelam sie rozklejac ze szczęscia!!!!!kochana juz nie długo sama sie przekonasz, tego nie da sie opisac:)

wisienka24, masz racje dzis to juz nawet stwierdzam ze nie było to takie straszne:)

od początku mowilam wszystkim ze moge zniesc wszystkie męki byleby dzidzius był zdorwy bo to przeciez najwazniejsze

wiecie na oddział ze mną przywiezli pania ktora w 36 tyg musiala urodzic martwe dziecko.........i to naturalnie , naprawde to jest straszne nieszczęscie , wiec bole trzeba potraktowac jako cos naturalnego i do przejscia , bo jak dziecko jest zdrowe to my kobiety goimy sie szybciej niz pieski:) bo ktos przeciez sie dzidzią musi zając:)

Awatar użytkownika
anza
Jestem najmądrzejszy na forum!
Jestem najmądrzejszy na forum!
Posty: 1559
Rejestracja: 09 mar 2007, 17:28

08 maja 2007, 14:50

jogobella, super opis aż się wzruszyłam :ico_sorki: :-)
Dariunia21, ja też tak chcę!!!!!!!!!!!!!!!!!!! :-D :ico_brawa_01:

Awatar użytkownika
kasia1983
Mistrzu dwa tysiace!
Mistrzu dwa tysiace!
Posty: 2032
Rejestracja: 13 mar 2007, 10:20

09 maja 2007, 08:35

jogo i Dariunia dzięki za opis dzięki nim to łatwiej wyobrażać sobie jak to będzie wyglądało u nas

kari24
Seryjna gaduła
Seryjna gaduła
Posty: 489
Rejestracja: 08 mar 2007, 10:45

09 maja 2007, 09:29

Witajcie :-D
Korzystając z wolnej chwilki (mały śpi) chciałam i ja opisać wam swój poród. U mnie poszło sprawnie i szybko, ale opisz wszystko od początku.
Termin porodu z okresu miałam na 29 kwietnia a z USG na 1 maja. Myślałam, że przenoszę, bo jakiś widocznych oznak zbliżającego się porodu nie było, tyle tylko że szyjka macicy zanikła mi już na początku kwietnia i moja ginka twierdziła, że dzidziuś zechce wyjść na świat wcześniej, jednak kwiecień minął a synek, dalej był w brzuszku.
1 maja ok. godz. 7.30 poczułam pierwsze skurcze co jakieś 5 min, myślałam jednak, że to te przepowiadające i szczerze mówiąc za bardzo się nimi nie przejmowałam. Zjadłam sobie śniadanko (płatki z mlekiem) ubrałam córcie, troszkę posprzątałam, a skurcze nie ustępowały były coraz bardziej regularne. Mąż widział że coś jest nie tak i co chwilkę pytał czy już do szpitala jedziemy, a ja mu na to że jeszcze nie, bo muszę się upewnić ze to już poród na 100 proc. a nie jakis fałszywy alarm. Poszłam się wykompać, bóle nie ustępowały więc powolutku zaczęłam się szykować do szpitala, mąż w tym czasie pojechał odwieść córcie do rodziców. O godz. 10.00 wyjechalismy z domku, muszę wam powiedzieć że szpital do którego jechałam oddalony jest od mojego miejsca zamieszkania o 30 km, normalnie tę trasę pokonuje sie w jakieś 20-30 min, ale tym razem pokonanie tego odcinka zajęło nam ponad godzinę, bo straszne korki były :ico_zly: . Ja już myslałam że będę rodzić w tym samochodzie, skurcze miałam co 2 minuty, ale starałam się nie panikować, mój mąż robił to podwójnie i za mnie i za siebie. Na oddział przyjęli mnie o 11.10, mieliśmy mieć poród rodzinny ale niestety nie było już czasu :ico_szoking: . Okazało się że rozwarcie mam już na 9 cm, i za chwilkę miałam już skurcze parte. Zdążyli mi jeszcze wenflon założyć i podłączyć Oksy, ale już nie zdążyła mi ona za bardzo pomóc bo trzy skurcze parte i mały leżał na moim brzuszku. Wcześniej jeszcze położna przebiła pęcherz z wodami płodowymi niestety były zielone :ico_olaboga: . Mały ur. się o 11.30 ważył 4 kg i mierzył 59cm, dostał 10 pkt. Później zabrali go na ważenie, a ja urodziłam łożysko i połozna założyła mi szwy (trzy szwy). Synka zanieśli do taty, nie muszę chyba mówić że mąż był w szoku że już po wszystkim. Później byliśmy razem wszyscy jeszcze przez dwie godzinki, mogliśmy na spokojnie nacieszyć się sobą.
Tak, że poród miałam na prawdę super :-D ból był owszem, ale nie dużo i do wytrzymania.
Zyczę wam dziewczyny takich porodów jak mój i trzymam za was mocno kciuki. :-D

Awatar użytkownika
jagodka24
Cyber rusałka
Cyber rusałka
Posty: 8382
Rejestracja: 07 mar 2007, 15:05

09 maja 2007, 09:46

kari24, wiesz co chciałabym miec taki poród
tylko mój M mogłby nie zdazyc przyjechac bo teraz jest na wyjezdzie
gratuluje

jogobella
Mistrz pióra
Mistrz pióra
Posty: 401
Rejestracja: 07 mar 2007, 14:56

09 maja 2007, 14:59

kari24, no to super , generalnie chyba chodzi o to zeby porod byl szybki , a nie tak jak ja siedzialam na tym fotelu ze skurczami caly dzien i nic sie nie dzialo , a jak rozwarcie jest duze to super!!!pogratulowac , ja mam nadzieje ze moj drugi pord bedzie łatwiejszy:)

Katka
Wodzu
Wodzu
Posty: 11450
Rejestracja: 07 mar 2007, 15:43

09 maja 2007, 15:13

jogobella pisze:to byl najwazniejszy dzien w moim zyciu, dzis jak widze nową minkę Laury , jak widze swoje odbicie w jej oczach podczas karmienia , jak czuje zacisniętą łapkę na moim palcu i ten bezbronny wzrok małego niewiniątka , odkrywam to co kobiety odkrywaly od dawien dawna czyli CUD MACIEZYNSTWA , i moglabym tu sporo jeszcze pisac ale to nie ma sensu ..poprostu zycze Wam tego samego obyscie mialy szybki porod i to wspaniałe uczucie jakim jest posiadanie własnego dziecka

pięknie napisane :ico_brawa_01:

Awatar użytkownika
madziorka hihi
Cyber rusałka
Cyber rusałka
Posty: 6536
Rejestracja: 08 mar 2007, 18:23

09 maja 2007, 15:18

dziewczyny pomimo tego ze wasze porody znacznie sie roznily... jedne lekkie i szybkie inne dlugie i meczace ... to jednak w kazdym waszym opisie jest tyle radosci i optymizmu i milosci do malenstwa....
wiec i my damy rade... wszystko dla naszych maluszkow zniesiemy...!!!!!

a wam gratuluje wspanialych wrazen i slicznych bobaskow!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Wróć do „Ciąża, czyli nasze 9 miesięcy”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Google [Bot] i 1 gość