-
Paulina446
- 4000 - letni staruszek
- Posty: 4065
- Rejestracja: 07 mar 2007, 13:42
a u mnie ciąg dalszy historii.....
wyobraźcie sobie, że ta baba urządziła nam w niedzielę awanturę, wyzywała nas od różnych a potem swojemu ukochanemu synkowi Rafałkowi powiedziała, że my ją obrażamy i ten sierota skoczył z nożem do mojego męża
na szczęście nóż mu wytrącił ale ona go przytrzymała a synalkowi kazała bić jak się odezwałam to kazała mi się zamknąć bo to moja wina, zaczęła wrzeszczeć, że moja matka pewnie z głodu zdycha to chcę ściągnąć męża tam, żeby ją utrzymywał a i jeszcze, że ja chodzę i do ludzi na nią wygaduję problem w tym, że miałabym co wygadywać, oj miała ale nie mam komu bo ja tu nikogo nie znam 
najlepsze w tym było to, że po 30 min. od całej awantury weszła do naszego pokoju i powiedziała: "mam nadzieję, że się nie wyprowadzacie"
może mój mąż ma rację mówiąc, że ona powinna się leczyć, człowiek przy zdrowych zmysłach tak się nie zachowuje
no cóż, chyba do niej dotarło, że tak czy tak my sie wyprowadzimy i chciała temu zapobiec nawet siłą i pomówieniami ale się przeliczyła, bo nasza decyzja jest nieodwołalna
jest jeszcze jeden powód, dla którego zabiega byśmy zostali, jeśli się wyprowadzimy to straci to mieszkanie....jest zadłużone a warunkiem jego utrzymania było zameldowanie w nim minimum trzech osób bo w miasteczku jest mało mieszkań a dużo rodzin wielodzietnych i jak zostanie tylko ze swoim ukochanym synkiem to dadzą jej jakiś pokoik a ten lokal zabiorą ale sama sobie winna, jak chcieliśmy by się dowiedziała szczegółów bo byśmy wykupili je to nie raczyła tego zrobić bo dobrze wie, ze wtedy jej ukochany synalek musiałby dokładać się do opłat albo wyprowadzić 
myślała, ze mój G. będzie w nieskończoność płacił za wszystko, harował po 14 godzin i widywał dzieci przez jeden dzień w tygodniu a jej ukochany rafcio w tym czasie będzie urządzał sobie turystyczne wyjazdy co miesiąc bo nic go nie obchodzi co za babsztyl
wyobraźcie sobie, że ta baba urządziła nam w niedzielę awanturę, wyzywała nas od różnych a potem swojemu ukochanemu synkowi Rafałkowi powiedziała, że my ją obrażamy i ten sierota skoczył z nożem do mojego męża
na szczęście nóż mu wytrącił ale ona go przytrzymała a synalkowi kazała bić jak się odezwałam to kazała mi się zamknąć bo to moja wina, zaczęła wrzeszczeć, że moja matka pewnie z głodu zdycha to chcę ściągnąć męża tam, żeby ją utrzymywał a i jeszcze, że ja chodzę i do ludzi na nią wygaduję problem w tym, że miałabym co wygadywać, oj miała ale nie mam komu bo ja tu nikogo nie znam
najlepsze w tym było to, że po 30 min. od całej awantury weszła do naszego pokoju i powiedziała: "mam nadzieję, że się nie wyprowadzacie"
może mój mąż ma rację mówiąc, że ona powinna się leczyć, człowiek przy zdrowych zmysłach tak się nie zachowuje
no cóż, chyba do niej dotarło, że tak czy tak my sie wyprowadzimy i chciała temu zapobiec nawet siłą i pomówieniami
ale się przeliczyła, bo nasza decyzja jest nieodwołalna
jest jeszcze jeden powód, dla którego zabiega byśmy zostali, jeśli się wyprowadzimy to straci to mieszkanie....jest zadłużone a warunkiem jego utrzymania było zameldowanie w nim minimum trzech osób bo w miasteczku jest mało mieszkań a dużo rodzin wielodzietnych i jak zostanie tylko ze swoim ukochanym synkiem to dadzą jej jakiś pokoik a ten lokal zabiorą
ale sama sobie winna, jak chcieliśmy by się dowiedziała szczegółów bo byśmy wykupili je to nie raczyła tego zrobić bo dobrze wie, ze wtedy jej ukochany synalek musiałby dokładać się do opłat albo wyprowadzić myślała, ze mój G. będzie w nieskończoność płacił za wszystko, harował po 14 godzin i widywał dzieci przez jeden dzień w tygodniu a jej ukochany rafcio w tym czasie będzie urządzał sobie turystyczne wyjazdy co miesiąc bo nic go nie obchodzi co za babsztyl 
cześć dziewczyny ja pierwszy raz w tym temacie
wstrętne babska i ich mężowie
pestka bardzo dobrze że się wyprowadzicie 
i ja napiszę co o swojej teściowej, długo by było pisać szkoda klawiatury i czasu
ogólnie fałszywa mnie obgaduje do szwagierki a na szwagierkę mówi do mnie ( wszystko sobie mówimy ze szwagierką) wredna, zazdrosna, ogólnie niech sobie będzie jaka chce,jedyny plus to jest taki że kupili mam czyli synkowi mieszkanie i spłacaja kredyt a tylko dlatego że starszemu dali mieszkanie babci 
ale najgorzej że babcią jest tylko jak my przyjdziemy ,jak ktos inny jest wtedy zaczyna się popisywać jaka to ona nie jest świetna ostatnio jak musiałam pojechać do pracy to nie przyszło jej do głowy żeby może zostać z kubusiem ,został z moją babcią a później jak babcia nie dawała rady zaprowadziła go do mojej cioci , a ta dzwoni i się pyta czy ja jestem z T w pracy a i ona twierdzi że z czyimś dzieckiem czytaj wnukiem nie zostanie bo sie boi czyli babcia na medal. szkoda mojej mamy nie ma na stale mieszka za granicą a ona jest w kraju 6tygodni a poźniej jedzie na 6 tygodni i tak sie zmienia czyli mogła by w tym czasie zajmować się wnukiem ale po co ona twierdzi że musi odpocząć a jeździ do pracy z teściem ale naprawdę nie potrzebnie bo on ma pracownika ,jeździ tylko po to żeby czasem nie być w domu i udaje żę strassznie musi a nie musi i przecież przyjeżdza na 6 tygodni odpocząć to tyle przepraszam że tak dużo 
wstrętne babska i ich mężowie
pestka
bardzo dobrze że się wyprowadzicie
i ja napiszę co o swojej teściowej, długo by było pisać szkoda klawiatury i czasu
ogólnie fałszywa mnie obgaduje do szwagierki a na szwagierkę mówi do mnie ( wszystko sobie mówimy ze szwagierką) wredna, zazdrosna, ogólnie niech sobie będzie jaka chce,jedyny plus to jest taki że kupili mam czyli synkowi mieszkanie i spłacaja kredyt a tylko dlatego że starszemu dali mieszkanie babci ale najgorzej że babcią jest tylko jak my przyjdziemy ,jak ktos inny jest wtedy zaczyna się popisywać jaka to ona nie jest świetna ostatnio jak musiałam pojechać do pracy to nie przyszło jej do głowy żeby może zostać z kubusiem ,został z moją babcią a później jak babcia nie dawała rady zaprowadziła go do mojej cioci , a ta dzwoni i się pyta czy ja jestem z T w pracy a i ona twierdzi że z czyimś dzieckiem czytaj wnukiem nie zostanie bo sie boi czyli babcia na medal. szkoda mojej mamy nie ma na stale mieszka za granicą a ona jest w kraju 6tygodni a poźniej jedzie na 6 tygodni i tak sie zmienia czyli mogła by w tym czasie zajmować się wnukiem ale po co ona twierdzi że musi odpocząć a jeździ do pracy z teściem ale naprawdę nie potrzebnie bo on ma pracownika ,jeździ tylko po to żeby czasem nie być w domu i udaje żę strassznie musi a nie musi i przecież przyjeżdza na 6 tygodni odpocząć to tyle przepraszam że tak dużo -
Paulina446
- 4000 - letni staruszek
- Posty: 4065
- Rejestracja: 07 mar 2007, 13:42
mal pisze:pestka, w glowie sie nie misci ile jadu mona miec w sobie
mnie też się to w głowie nie mieści....
to, że do mnie ma negatywny stosunek to mnie specjalnie nie martwi bo w końcu jestem dla niej obcą osobą i nie musi mnie ani kochać ani lubić ale że tak sie zachowała wobec syna, który rzucił szkołę, żeby pójść do pracy i spłacić jej długi a tym samym pogrzebał swoje marzenia to już nie rozumiem
dzięki niemu nie śpi pod mostem i tak mu się odpłaca....przecież to jej dziecko A co na to barat twojego męża po tym wszystkim wie w ogóle co robił....?
nic, kompletnie nic...obydwoje zachowują się jakby nic się nie stało...
wczoraj moja siostra zabrała już część naszych rzeczy a ja siedzę i pakuję następne...trochę się nam tego nazbierało...
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Google [Bot] i 1 gość