Awatar użytkownika
Fintifluszka
Trzy tysiące lat minęło...
Posty: 3623
Rejestracja: 16 mar 2007, 20:39

04 lut 2008, 12:29

mojemu małemu pępek odpadł po 12 dniach, szybko mu się zamknął, tak, że tylko przedziałek został, ale wczoraj lekko krwawił-próbowałam mu przemyć, ale tam się ciężko dostać strasznie...
Gosiu współczuję, bo jak dzidzia nocki przesypia, to jakoś jeszcze leci do przodu, a inaczej to załamać się można... mój bąbel w nocy nie grymasi bardzo na szczęście, chociaż się ciągle zmagamy z tym jedzeniem-je na raty, na 5 razy, albo więcej, się odrywa od cyca i za chwile szuka i płacze, Kuba w nocy sobie spał beztrosko, a ja w końcu małego położyłam na boku i na leżąco karmiłam, bo mój kręgosłup już nie wytrzymuje tych przeciążeń... teraz znowu zostaliśmy sami, ale Gabriel na szczęście śpi-od jakichś 15 minut, bo wcześniej od samego rana urzędował :ico_olaboga:

Awatar użytkownika
Anuszka
Cyber rusałka
Cyber rusałka
Posty: 8743
Rejestracja: 14 sty 2008, 13:30

04 lut 2008, 12:31

Jak czytam o Waszych maluszkach, to wydaje mi się, że ja sobie nie dam rady. Im bliżej, tym wydaje mi się, że mniej wiem :ico_noniewiem: :ico_szoking: jak przed egzaminem :ico_placzek: Boję się...

Awatar użytkownika
Fintifluszka
Trzy tysiące lat minęło...
Posty: 3623
Rejestracja: 16 mar 2007, 20:39

04 lut 2008, 12:38

Anuszka, może to i dobrze... mi się wydawało, że mogę wszystko i że jestem gotowa i dopiero jak się dzidzia urodziła, to przeszłam kryzys i załamanie, bo sobie nie mogłam poradzić-teraz już jest lepiej... życzę ci, żeby u Ciebie było na odwrót :ico_oczko:

madziarka81
Trzy tysiące lat minęło...
Posty: 3081
Rejestracja: 23 mar 2007, 17:10

04 lut 2008, 13:28

Cześć dziewczyny.

Była dzisiaj u mnie położna, zdjęła szwy i stwierdziła ze zółtaczka nie jest zbyt mocna więc nic sie nie dzieje.
Ja mam chwilkę bo mała zasnęła a że włączony komputer wiec na chwilkę przysiadłam.
Chce opisac Wamswój poród ale ciągle nie ma kiedy przysiąść i napisac. A wieczorem dosłownie padam ze zmęczenia.
Na razie spie z małą w osobnym pokoju bo patryk urządza w nocy straszne histerie jak tylko mała zapłacze więc trzeba przeczekac az się przyzwyczai.
Martynka jak na razie jest bardzo grzeczna, oby tak jej zostało :-)

Gosia gratulacje dla Karolka z okazji ukonczenie miesiąca :ico_tort: Ale to zleciało :ico_szoking:

Awatar użytkownika
żona
Jestem najmądrzejszy na forum!
Jestem najmądrzejszy na forum!
Posty: 1511
Rejestracja: 01 maja 2007, 17:03

04 lut 2008, 14:55

madziarka81 pisze:Była dzisiaj u mnie położna, zdjęła szwy i stwierdziła ze zółtaczka nie jest zbyt mocna więc nic sie nie dzieje.


bardzo się cieszę! Ekspresowo urodziłas, ekspresowo wróciłas do nas i na szczeście wszystko dobrze! :ico_brawa_01: :ico_brawa_01: :ico_brawa_01: Oj ja też tak chce! :ico_oczko:

madziarka81 pisze:Na razie spie z małą w osobnym pokoju bo patryk urządza w nocy straszne histerie jak tylko mała zapłacze więc trzeba przeczekac az się przyzwyczai.


no nie masz lekko bidulko, ale silna z Ciebie kobitka to dasz sobie radę! :ico_brawa_01: :ico_brawa_01: Ja chyba zacznę czerpać siły i nastawienie od Ciebie :ico_oczko:

madziarka81
Trzy tysiące lat minęło...
Posty: 3081
Rejestracja: 23 mar 2007, 17:10

04 lut 2008, 15:42

Mała teraz spi to szybko napisze w skrócie swój poród.

We wtorek jak wiecie odchodził mi cały dzien czop. Na wieczór miałam juz nieregularne skurcze, znośne, nie bolały tak bardzo. O 24 położyłam sie i były tak co 10,12 minut. Obudziłam sie około trzeciej i juz były co 6,8 minut. Spanikowałam bo zaczęła leciec coraz bardziej ta krew, do ego miałam parcie na odbyt i pomyślałam sobie ze moze ja juz rodze.
Obudziłam szybko Macka ze jedziemy do szpitala.'
am mnie przyjęli i skucze osłabły, nawet ktg nie pokazywało nic pecjalnego, rozwarcie na 2 cm.
Wkurzyam sie bo pomyslałam sobie ze spokojnie mogłam byc jeszcze w domu bo nie wiadomo kiedy urodze. Położyli mnie na sali przedporodowej, tam skrcze dalej co 6 minut. Rano przyszła położna zbadac mnie i oakazało sie ze rozwarcie nic nie ruszyło do przodu więc pomyślałam sobie ze długo to potrwa.

Około 10 przyszła moja mama więc jeszcze poszłam z nią posiedziec, po drodze spotkałam lekarkę która powiedziała ze zbada mnie po wizycie mamy. skurcze były troszkę mocniejsze ale dalej tak co 5,6 minut.
Byłam pewna ze do wieczora to będzie trwało.

A tutaj niespodzianka. Rozwarcie na 5,6 cm i na porodówkę. Była równo 11 jak mnie tam wzięli. Przebili mi pecherz, przez 10 minut skyrcze ustały. Tak pomyslałam sobie ze fajnie byłoby jak by to tylko tak bolało ale potem jak się rozkręciło to myślałam ze bede gryźć podłogę.
Za ścianą rodziła jeszcze jedna kobieta i ja jej tak zazdrościłam bo ona była juz po a ja miałam te najgorsze skurcze. Przed 13 przyszła położna sprawdzic jak rozwarcie i do mnie proszę pani my rodzimy 10 cm rozwarcia.
Niektóre dziewczyny piszą ze skurcze parte to dla nich pestka, ja z kolei bardzo sie ich bałam bo byłam pewna ze nie dam rady wprzec dziecka ale w koncu przy wielkiej pomocy położnej udało się Mała pojawiła się na swiecie o 13:15 tak więc szybko.
Musieli mi wyczyczcic macice bo łożysko nie urodziło się całe no i miałam pęknięcie, nie nacinali mnie, założyli 2 szwy.

Awatar użytkownika
żona
Jestem najmądrzejszy na forum!
Jestem najmądrzejszy na forum!
Posty: 1511
Rejestracja: 01 maja 2007, 17:03

04 lut 2008, 16:32

madziarka81, a maż był z Tobą???
I jak się czujesz teraz? boli bardzo? :ico_szoking:

madziarka81
Trzy tysiące lat minęło...
Posty: 3081
Rejestracja: 23 mar 2007, 17:10

04 lut 2008, 16:39

żona pisze:madziarka81, a maż był z Tobą???
I jak się czujesz teraz? boli bardzo?

macka nie było ze mną bo był w pracy, zreszta uzgodniliśmy oboje ze rodze sama, myśle ze gdyby trwało to dłużej to byłby przy mnie a tak sprawa sama się rozwiązała.
Nie boli mnie nic :ico_szoking: moge normalnie siedziec, szwy dzisiaj zostały zdjęte ale wcale mi nie przeszkadzały, całkiem inaczej niz po pierwszym porodzie z czego bardzo sie ciesze.
Wszyscy mówią ze smigam jakbym rodziła miesiąc temu a nie 5 dni.

Awatar użytkownika
żona
Jestem najmądrzejszy na forum!
Jestem najmądrzejszy na forum!
Posty: 1511
Rejestracja: 01 maja 2007, 17:03

04 lut 2008, 16:45

madziarka81, jestes moim guru :ico_sorki: :ico_sorki: :ico_sorki:

madziarka81 pisze:Wszyscy mówią ze smigam jakbym rodziła miesiąc temu a nie 5 dni.


ja mam wrażenie,ze ty działasz jakbys w ogóle nie rodziła :ico_szoking: :ico_szoking:

hehe będę się modlić o taką siłę! :ico_oczko: :ico_sorki:

madziarka81
Trzy tysiące lat minęło...
Posty: 3081
Rejestracja: 23 mar 2007, 17:10

04 lut 2008, 16:47

żona pisze:madziarka81, jestes moim guru :ico_sorki: :ico_sorki: :ico_sorki:
hihi, no coś Ty :-)
Ja bardzo trzymam kciuki za Ciebie, bedzie dobrze, zobaczysz.

Wróć do „Noworodki i niemowlęta”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość